Benedykt XVI: Oddajcie się na służbę Bogu
Na zakończenie swojej wizyty w Hiszpanii Benedykt XVI spotkał się z grupą ok. 12 tys. wolontariuszy 26. Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie. W skierowanym do nich na terenie Nowych Targów w Madrycie (IFEMA) krótkim przemówieniu papież zaapelował o odpowiedzenie miłością na miłość Chrystusa i wierne służenie Bogu. Podziękował również wolontariuszom za podjęte wyrzeczenia, ufając, że doświadczenie to pozwoliło im na ubogacenie swego życia wiary.
Przed opuszczeniem nuncjatury apostolskiej, Benedykt XVI przyjął jeszcze niewielką grupę pracujących w tym miejscu sióstr zakonnych. Przed budynkiem na papieża czekało kilka tysięcy osób, w tym hiszpańskie tancerki flamenco. Ojciec Święty podszedł do ogrodzenia nuncjatury i dzięki specjalnemu, niewielkiemu podwyższeniu pozdrowił zgromadzonych.
W drodze na teren Nowych Targów w Madrycie Benedykta XVI pozdrawiały tłumy. Niemal na całej ośmiokilometrowej trasie stali młodzi uczestnicy Światowego Dnia Młodzieży, którzy machali narodowymi flagami, wykrzykiwali na cześć Ojca Świętego oraz rzucali confetti w kierunku przejeżdżającego papieskiego samochodu.
Po przyjeździe na miejsce papamobile wjechało do jednej z hal, gdzie rozpoczęło się spotkanie z młodymi wolontariuszami. Na papieża czekało ok. 12 tys. osób, reprezentujących ponad 22 tys. wolontariuszy, którzy posługiwali podczas ŚDM w Madrycie. Nie wszystkim młodym udało się wejść do hali, czekali zatem na Ojca Świętego na zewnątrz. W miarę możliwości papież objechał samochodem wypełnioną po brzegi halę, w czasie gdy młodzież śpiewała i wiwatowała na cześć Ojca Świętego. Wśród wielu narodowych flag można było dostrzec także polskie. Papieski samochód trzykrotnie się zatrzymał, by Benedykt XVI mógł ucałować podawane mu dzieci.
W hali zbudowano specjalną scenę, dzięki której wszyscy wolontariusze mogli dobrze widzieć Benedykta XVI. Po wejściu na podium uśmiechnięty i wyraźnie zadowolony z tego spotkania papież chętnie pozdrawiał młodych, którzy krzyczeli: "Oto młodzież papieża". W centrum sceny znajdował się krzyż, zaś za papieżem stała kilkusetosobowa grupa młodych ubranych w różnokolorowe koszulki.
Dziękując, że tuż przed odlotem z Madrytu papież znalazł czas, by spotkać się z wolontariuszami hierarcha przyznał, że pożegnanie z Ojcem Świętym jest dla młodych trudne. "W ciągu ostatnich kilku dni wyrażenie: 'Kochamy cię' było wielokrotnie wypowiadane przez ich młodzieńcze usta. To prawda: Kochamy Cię, Ojcze Święty. Błogosław nam" - zakończył abp Madrytu.
W imieniu 22,5 tys. wolontariuszy madryckiego ŚDM papieża powitali: 25-letni Javier Reyes, nauczyciel z Hiszpanii, i 28-letnia Brazylijka, Giselle Azevedo z Río de Janeiro.
Reyes podkreślił, że ŚDM w Madrycie był "wspaniałym doświadczeniem i świętem wiary". Przyznał, że "świadectwo oddania", złożone przez Ojca Świętego podczas podróży apostolskiej do Madrytu, stało się "przykładem dla całej młodzieży". Podziękował papieżowi za to, że jest po stronie ludzi młodych, że pokłada w nich nadzieję i modli się za nich. "Jesteś tu u siebie w domu. Przyjedź znowu, kiedy zechcesz" - dodał młody Hiszpan. Na zakończenie trzykrotnie powtórzył: "Dziękujemy".
Z kolei Azevedo wyznała, że obecny ŚDM potwierdził, iż "Kościół żyje i jest młody". Przygotował ją też do tego, by pomagać innym w przeżyciu "najbardziej niewiarygodnego doświadczenia życiowego: osobistego spotkania z Chrystusem". Zachwyciła ją też w Madrycie powszechność Kościoła, widoczna w tym, że młodzież z całego świata zgromadziła się wokół jednej osoby: Jezusa Chrystusa.
Po portugalsku podziękowała Benedyktowi XVI za to, że organizację ŚDM w 2013 r. powierzył Brazylii. Zaznaczyła, że "to wielkie święto wiary" wzmocni i ożywi radość i religijność, charakteryzujące naród brazylijski. - Czekamy na Ciebie! - zakończyła Azevedo.
Wszystkie te przemówienia były przez młodzież wielokrotnie przerywane oklaskami i okrzykami "Benedicto".
Zwracając się do wolontariuszy Ojciec Święty podkreślił, że ich służba nadała Światowemu Dniowi Młodzieży oblicze miłej, sympatycznej i serdecznej troski o innych. Zauważył, że swą troską objęli oni nie tylko pielgrzymów, ale także osobę papieża, Obecni byli na wszystkich wydarzeniach tego spotkania. Wyraził wdzięczność za okazane przez nich poświęcenie i miłość, dostrzegając, że wielu wolontariuszy musiało zrezygnować z bezpośredniego udziału w uroczystościach, ponieważ byli zajęci innymi ważnymi zadaniami organizacyjnymi.
Benedykt XVI podkreślił, iż doświadczenie wolontariuszy wzbogaciło ich życie chrześcijańskie. Życzył, aby Bóg przemienił ich zmęczenie, troski i ciężary w mężne i owocne życie wiary oraz gotowość pełnienia woli Bożej, bowiem "kochać to służyć, służba zaś wzmacnia miłość". Jednocześnie zaznaczył, iż owoce wkładu wolontariuszy w Światowy Dzień Młodzieży służyć będą całemu Kościołowi.
Ojciec Święty życzył wolontariuszom, by po powrocie do swych domów i wspólnot coraz bardziej oddawali siebie Bogu i ludziom oraz odkrywali to, do czego On ich wzywa - powołanie kapłańskie, do życie konsekrowane lub małżeństwo. - Pozwólcie prowadzić się Panu i oddajcie się jako wolontariusze na służbę Temu, który "nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mk 10, 45) - zaapelował papież. Przypomniał, że "na miłość Chrystusa można odpowiedzieć tylko miłością". Benedykt XVI wezwał też wolontariuszy, aby "odpowiedzieli miłością Temu, który z miłości oddał się dla was".
Również papieskie przemówienie było wielokrotnie przerwane oklaskami wolontariuszy. Po jego zakończeniu Ojciec Święty wraz ze zgromadzonymi odmówił "Ojcze Nasz" oraz krótką, przygotowaną na tę okazję modlitwę i udzielił błogosławieństwa.
Papież podszedł jeszcze do kilku stojących na podwyższeniu wolontariuszy, w tym do jednej z niepełnosprawnych dziewcząt, a młodzi niemal nieustannie wykrzykiwali na cześć Ojca Świętego. Papież opuścił teren Nowych Targów w Madrycie już nie samochodem panoramicznym, ale limuzyną.
Większość z posługujących w czasie ŚDM w Madrycie wolontariuszy to młodzi Hiszpanie, a zaledwie ok. 5 tys. - wolontariusze międzynarodowi, wśród których najwięcej było Polaków, bo ok. tysiąca. Prócz tego w organizacji spotkania pomagało 2 tys. młodych należących do Federacji Skautingu Europejskiego, w tym 400 z Polski. Wielu z wolontariuszy przybyło do Madrytu już w pierwszych dniach sierpnia, by wspomóc komitet organizacyjny w przygotowaniach. Pomagali w lokalnym centrum prasowym, przy tłumaczeniu tekstów, a także w logistyce. Brali też udział w organizacji poszczególnych wydarzeń, ustawiając barierki czy budując ołtarze. Gdy pielgrzymi z całego świata zaczęli przybywać do Madrytu, to właśnie wolontariusze odbierali ich z dworców i lotniska. Kierowali też ruchem, pilnowali porządku oraz dyżurowali na stacjach metra, gdzie udzielali informacji dotyczących spotkań i pobytu w mieście.
Tekst papieskiego przemówienia w tłumaczeniu na język polski
Drodzy wolontariusze,
Na zakończenie obchodów tego niezapomnianego Światowego Dnia Młodzieży zapragnąłem zatrzymać się tutaj, przed powrotem do Rzymu, aby bardzo gorąco podziękować wam za waszą nieocenioną posługę. Jest to obowiązek sprawiedliwości i potrzeba serca. Obowiązek sprawiedliwości, gdyż dzięki waszej współpracy młodzi pielgrzymi mogli doświadczyć serdecznego przyjęcia. Swą służbą nadaliście Światowemu Dniu Młodzieży oblicze miłej, sympatycznej i serdecznej troski o innych.
Moja wdzięczność jest również potrzebą serca, jako że poświęcaliście uwagę nie tylko pielgrzymom, ale także papieżowi. We wszystkich wydarzeniach, w których uczestniczyłem, byliście i wy: niektórzy w sposób widoczny, inni na drugim planie, umożliwiając zachowanie wymaganego porządku, aby wszystko przebiegało dobrze. Nie mogę też zapomnieć o wysiłku przygotowania tych dni. Ileż było poświęcenia, ile miłości! Wszyscy - każdy jak umiał i mógł - po kolei utkaliście swą pracą i modlitwą cudowny wielobarwny obraz tego Dnia. Bardzo dziękuję za wasze oddanie! Jestem wam wdzięczny za ten głęboki gest miłości.
Wielu z was musiało zrezygnować z bezpośredniego udziału w uroczystościach, ponieważ byli zajęci innymi ważnymi zadaniami organizacyjnymi. A jednak wyrzeczenie to było bardzo pięknym i ewangelicznym sposobem uczestniczeniu w Dniu: jako oddanie się innym, o którym mówi Jezus. W pewnym stopniu wypełniliście słowa Pana: "Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich" (Mk 9, 35).
Jestem pewien, że to doświadczenie wolontariatu wzbogaciło was wszystkich w waszym życiu chrześcijańskim, które w gruncie rzeczy jest służbą miłości. Pan przemieni wasze nagromadzone zmęczenie, troski i ciężary wielu chwil w owoce cnót chrześcijańskich: cierpliwości, łagodności, radości z dawania siebie innym, gotowości do pełnienia woli Bożej. Kochać to służyć, służba zaś wzmacnia miłość. Myślę, że jest to jeden z najpiękniejszych owoców waszego wkładu do Światowego Dnia Młodzieży. Ale te owoce zbieracie nie tylko wy, lecz cały Kościół, który - jako tajemnica wspólnoty - bogaci się wkładem wniesionym przez każdego ze swych członków.
Teraz, gdy powracacie do swego zwykłego życia, zachęcam was, abyście strzegli w swych sercach tego radosnego doświadczenia i abyście każdego dnia coraz bardziej oddawali samych siebie Bogu i ludziom. Być może u wielu z was pojawiło się nieśmiało lub z całą mocą bardzo proste pytanie: czego Bóg chce ode mnie? Jaki jest Jego plan wobec mojego życia? Czy Chrystus wzywa mnie do bliższego kroczenia za Nim? Czy mógłbym poświęcić całe swe życie misji głoszenia światu wielkości Jego miłości za pośrednictwem kapłaństwa, życia konsekrowanego lub małżeństwa? Jeśli pojawił się taki niepokój, pozwólcie prowadzić się Panu i oddajcie się jako wolontariusze na służbę Temu, który "nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mk 10, 45). Wasze życie osiągnie nieoczekiwaną pełnię. Być może ktoś myśli: papież przybył podziękować nam a teraz prosi. Tak, istotnie tak jest. Taka jest misja papieża, Następcy Piotra. I nie zapominajcie, że Piotr w swym pierwszym liście przypomina chrześcijanom cenę, za jaką zostali wykupieni: cenę krwi Chrystusa (por. 1 P 1, 18-19). Ten, kto ocenia życie z tego punktu widzenia, wie, że na miłość Chrystusa można odpowiedzieć tylko miłością i o to właśnie prosi was papież w tym pożegnaniu: abyście odpowiedzieli miłością Temu, który z miłości oddał się dla was. Jeszcze raz dziękuję i niech Bóg będzie zawsze z wami.
Skomentuj artykuł