Benedykt XVI odprawił Mszę św. w Silao

Zobacz galerię
(fot. Grzegorz Gałązka/Galazka.DEON.pl)
KAI / Radio Watykańskie / ad

Do przeciwstawiania się pokusie wiary powierzchownej i rutynowej, niekiedy fragmentarycznej i niespójnej, a także do odzyskania "radości z bycia chrześcijanami" zachęcił papież katolików Meksyku podczas Mszy św. sprawowanej w Parku Dwustulecia w Silao. Stanowiła ona główną liturgię meksykańskiego etapu 23. podróży zagranicznej Benedykta XVI.

Papież opuścił swą rezydencję w kolegium Miraflores w León na pokładzie helikoptera. W drodze na miejsce celebry, przeleciał obok sanktuarium Chrystusa Króla na wzgórzu Cubilete. Znajduje się ono na wysokości 2579 n.p.m. w geograficznym środku Meksyku. Co roku w uroczystość Objawienia Pańskiego przybywa tam pielgrzymka konna (Cavalcata). Stojąca na kopule kościoła, mająca 22 metry wysokości i ważąca 80 ton figura przedstawia Chrystusa z otwartymi ramionami. Towarzyszą Mu dwa niewielkie anioły: jeden trzyma w dłoniach koronę królewską, a drugi koronę cierniową. Pierwotna statua, wzniesiona w 1923 r., została zbombardowana i zniszczona trzy lata później na rozkaz walczącego z Kościołem prezydenta Plutarco Eliasa Callesa. Obecny pomnik powstał w 1944 r. i był współfinansowany przez rząd Meksyku. Z tarasu sanktuarium Ojca Świętego pozdrawiała grupa wiernych.

Do 14-hektarowego Parku Dwustulecia, upamiętniającego historię Meksyku, papież przyleciał o godzinie 9.15 czasu lokalnego (17.15 w Polsce). Powitał go tam gubernator stanu Guanajuato. Burmistrz Silao wręczył Ojcu Świętemu klucze do miasta. Następnie przez pół godziny Benedykt XVI wolno objeżdżał w papamobile sektory, w których zgromadziło się - według szacunków meksykańskich mediów - ponad 600 tys. ludzi. Wiele grup młodzieży czekając na papieża, spędziło tam noc na adoracji eucharystycznej.

DEON.PL POLECA

Atmosfera powitania była entuzjastyczna. Okrzykom i wymachiwaniu flagami, balonikami, kapeluszami nie było końca. Śpiewani także hymn papieskiej podróży: "Mensajero de Paz" (Posłaniec pokoju). Słychać było wezwania: "Niech żyje papież! Niech żyje Chrystus Król! Niech żyje Dziewica z Guadalupe!". Wielu młodych biegło wzdłuż trasy przejazdu papamobile, aby jak najdłużej widzieć Ojca Świętego. Co pewien czas z tłumu podawano mu do ucałowania niemowlę. W pewnym momencie Benedykt XVI otrzymał sombrero, które założył na głowę i odbył w nim dalszą podróż do zakrystii. W tym czasie na miejsce celebry przybył też prezydent Meksyku, Felipe Calderón.

Na początku liturgii papieża powitał metropolita Leonu, abp José Guadalupe Martín Rábago. Mówiąc o przemocy, śmierci i strachu, jakie są udziałem Meksykanów, hierarcha wskazał, że ta dramatyczna rzeczywistość ma swe korzenie w ubóstwie, korupcji, bezkarności i braku sprawiedliwości, a także kryzysie moralności i relatywizacji doświadczenia religijnego. Jednak większość mieszkańców kraju "nie chce iść drogami śmierci i zniszczenia". Potrzebujemy umocnienia w przekonaniu, że wiara daje nowe życie, przemienia jednostki i społeczeństwo. Potrzebujemy przesłania nadziei - mówił arcybiskup, zwracając się do Biskupa Rzymu.

Papież podarował archidiecezji mozaikę Chrystusa Króla, która zostanie umieszczona w sanktuarium na wzgórzu Cubilete, co uczestnicy Mszy powitali oklaskami.

W homilii Ojciec Święty przypomniał, że jego poprzednik, bł. Jan Paweł II nie mógł odwiedzić stanu Guanajuato i wyraził przekonanie, że "z pewnością ucieszy się dzisiaj z nieba, że Pan obdarzył mnie tą łaską, iż mogę obecnie przebywać z wami, a także pobłogosławi milionom Meksykanów, którzy zechcieli ostatnio uczcić jego relikwie we wszystkich zakątkach kraju".

Nawiązując do prośby psalmu 51: "Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste" i odnosząc się do sytuacji w jakiej żyje obecnie naród meksykański oraz inne narody Ameryki Łacińskiej wyjaśnił, że serce czyste, to takie, które uznaje, że nic nie może samo z siebie i oddaje się w ręce Boga, aby iść dalej, pokładając nadzieję w Jego obietnicach. "Może to przypominać dzisiaj nam i naszym narodom, że gdy chodzi o życie osobiste i wspólnotowe w najgłębszym jego wymiarze, nie wystarczą strategie ludzkie, aby nas zbawić. Należy również uciec się do tego jedynego, który może dać pełnię życia, gdyż On sam jest istotą życia i jego twórcą i uczynił nas jego uczestnikami przez swego Syna Jezusa Chrystusa" - powiedział papież.

Mówiąc o panowaniu Chrystusa Króla zaznaczył, że nie polega ono "na sile Jego wojsk, aby ujarzmić innych siłą lub przemocą, ale zasadza się na większej sile, która podbija serca: na miłości Boga, którą przyniósł światu swą ofiarą i na prawdzie, której dał świadectwo. Takie jest Jego panowanie, którego nikt nie będzie mógł usunąć ani o którym nikt nie powinien zapomnieć".

Benedykt XVI nawiązał do pomnika Chrystusa Króla na pobliskim szczycie Cubilete. Podkreślił, iż sanktuarium to powinno być przede wszystkim miejscem pielgrzymowania, żarliwej modlitwy, nawrócenia, pojednania, poszukiwania prawdy i przyjęcia łaski. "Prosimy Chrystusa, aby królował w naszych sercach, czyniąc je czystymi, łagodnymi, pełnymi nadziei i odważnymi w swej pokorze" - powiedział papież. Zaznaczył, że aby Bóg zamieszkał w nas, trzeba Go słuchać, trzeba dać się porywać codziennie Jego Słowu, rozważając je we własnym sercu, za przykładem Maryi.

Ojciec Święty podkreślił, że trwająca obecnie w Ameryki Łacińskiej i na Karaibach Misja Kontynentalna ma zachęcić chrześcijan do przeciwstawiania się "pokusie wiary powierzchownej i rutynowej, niekiedy fragmentarycznej i niespójnej. Należy tu również przezwyciężyć zmęczenie wiarą i odzyskać radość z bycia chrześcijanami, z bycia umacnianymi wewnętrznie przez szczęście poznania Chrystusa i należenia do Jego Kościoła. Z tej radości rodzą się też siły pozwalające służyć Chrystusowi w przygnębiających sytuacjach cierpienia ludzkiego, oddawać się do Jego dyspozycji bez oglądania się na swój dobrobyt" - stwierdził Benedykt XVI.

Zauważył, że przykładem takiej postawy są święci, którzy z entuzjazmem i radością oddawali się całkowicie sprawie Ewangelii. "Ich serca opowiedziały się bezwarunkowo za Chrystusem, od którego nauczyli się, co naprawdę oznacza kochać aż do końca" - powiedział Ojciec Święty. Dodał, że dobrą okazją do nawrócenia będzie rozpoczynający się 11 października Rok Wiary. Życzył wszystkim, "aby Chrystus królował w ich życiu i aby pomógł im wspierać śmiało pokój, zgodę, sprawiedliwość i solidarność".

W modlitwie wiernych modlono się m.in. za męczenników, aby ich ofiara przyniosła obfite owoce "w nas wszystkich", a także za katolików całej Ameryki, aby byli prawdziwymi uczniami i misjonarzami Chrystusa. Msza sprawowana była po hiszpańsku i po łacinie. Koncelebrowało ją z Benedyktem XVI 250 kardynałów i biskupów z Ameryki Łacińskiej i Karaibów oraz 3 tys. księży. Oprawę muzyczną liturgii zapewniła 60-osobowa orkiestra i 200-osobowy chór.

Papież osobiście udzielił Komunii świętej kilkudziesięciu osobom, a przed końcowym błogosławieństwem odmówił z uczestnikami liturgii modlitwę "Anioł Pański". W poprzedzającym ją rozważaniu przypomniał, że prawdziwa pobożność maryjna zawsze zbliża do Jezusa i nie polega ani na czczym i przemijającym uczuciu, ani na jakiejś próżnej łatwowierności, lecz pochodzi z prawdziwej wiary. "Kochać Ją oznacza zobowiązanie się do słuchania Jej Syna, oddawanie czci Pani z Guadalupe oznacza życie według słów błogosławionego Owocu Jej łona" - podkreślił Benedykt XVI.

Następnie papież nawiązał do trudności społecznych, gdy "tak wiele rodzin przeżywa podziały lub jest zmuszonych do migracji, gdy wielu cierpi z powodu ubóstwa, korupcji, przemocy domowej, handlu narkotykami, kryzysu wartości lub z powodu przestępczości". Zaznaczył, że u Maryi szukamy pocieszenia, umocnienia i nadziei. Jako Matka prawdziwego Boga wskazuje nam, że trzeba trwać pod Jego opieką i w ten sposób pokonywać całe zło i odbudowywać społeczeństwo bardziej sprawiedliwe i solidarne.

Ojciec Święty powierzył opiece Matki Bożej Meksyk, całą Amerykę Łacińską i Karaiby. "Proszę Ją teraz, aby swą obecnością w tym umiłowanym Narodzie nadal wzywała do poszanowania, obrony i wspierania życia ludzkiego oraz do umacniania braterstwa, do unikania niepotrzebnej zemsty i usuwania nienawiści, która dzieli. Niech Maryja z Guadalupe błogosławi nam i wyjedna nam przez swe wstawiennictwo obfite łaski z nieba" - powiedział Benedykt XVI.

Następnie przez chwilę modlił się klęcząc przed wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe. Pobłogosławił też 91 jego reprodukcji, przeznaczonych dla wszystkich meksykańskich diecezji. Przed powrotem zakrystii przywitał się również z prezydentem Meksyku i jego małżonką, dziękując im za obecność na Mszy św.

Z Parku Dwustulecia w Silao papież odleci helikopterem do kolegium Miraflores w León, gdzie zje obiad. Wieczorem (czasu lokalnego) w katedrze w León przewodniczyć będzie nieszporom z udziałem biskupów Meksyku i Ameryki Łacińskiej, po czym zainauguruje iluminację sanktuarium Chrystusa Króla na wzgórzu Cubilete.

W Ewangelii z dzisiejszej niedzieli Jezus, odpowiadając niektórym Grekom, którzy zbliżyli się do apostoła Filipa, aby prosić go: "Panie, chcemy ujrzeć Jezusa" (J 12, 21), mówi o ziarnie pszenicy, które wpada w ziemię, obumiera i mnoży się. My dzisiaj przywołujemy Najświętsza Maryję Pannę i błagamy Ją: "Pokaż nam Jezusa".

Gdy odmawiamy obecnie modlitwę Anioł Pański, wspominając Zwiastowanie Pańskie, nasz wzrok kieruje się duchowo także ku wzgórzu Tepeyac - miejscu, gdzie Matka Boża, czczona jako "Najświętsza Maryja z Guadalupe, zawsze Dziewica", jest czczona gorąco od wieków jako znak pojednania i nieskończonej dobroci Boga dla całego świata.

Moi poprzednicy na Katedrze św. Piotra uczcili Ją tak serdecznymi tytułami jak Królowa Meksyku, niebiańska Patronka Ameryki Łacińskiej, Matka i Władczyni tego kontynentu. Z kolei Jej wierne dzieci, które doświadczają Jej pomocy, przywołują Ją z ufnością tak pełnymi uczucia i znanymi imionami jak Róża Meksyku, Królowa Nieba, Czarna Dziewica, Matka z Tepeyac, Szlachetna Indianeczka.

Drodzy bracia, nie zapominajcie, że prawdziwa pobożność do Maryi Panny zawsze zbliża do Jezusa i "nie polega ani na czczym i przemijającym uczuciu, ani na jakiejś próżnej łatwowierności, lecz pochodzi z prawdziwej wiary, która prowadzi nas do uznania wyjątkowego wyniesienia Bożej Rodzicielki i pobudza do dziecięcej miłości ku naszej Matce oraz do naśladowania Jej cnót" (Lumen gentium, 67). Kochać Ją oznacza zobowiązanie się do słuchania Jej Syna, oddawanie czci Pani z Guadalupe oznacza życie według słów błogosławionego Owocu Jej łona.

W tych chwilach, w których tak wiele rodzin przeżywa podziały lub jest zmuszonych do migracji, gdy wielu cierpi z powodu ubóstwa, korupcji, przemocy domowej, handlu narkotykami, kryzysu wartości lub z powodu przestępczości, przybywamy do Maryi w poszukiwaniu pocieszenia, umocnienia i nadziei. Jest Ona Matką prawdziwego Boga, który zaprasza, abyśmy z wiarą i miłością trwali pod Jego opieką i w ten sposób pokonywali całe zło i odbudowywali społeczeństwo bardziej sprawiedliwe i solidarne.

Z tymi uczuciami pragnę jeszcze raz zanieść pod pełne słodyczy spojrzenie Pani z Guadalupe ten kraj oraz całą Amerykę Łacińską i Karaiby. Powierzam każde z jej dzieci Gwieździe pierwszej i nowej ewangelizacji, która ożywiała swą macierzyńską miłością jego historię chrześcijańską, nadając specyficzny wyraz wielkim wydarzeniom jego dziejów, inicjatywom wspólnotowym i społecznym, życiu rodzinnemu, osobistej pobożności i Misji Kontynentalnej, która właśnie trwa na tych szlachetnych ziemiach. W czasach doświadczeń i bólu przywoływali Ją liczni męczennicy, którzy wołając: "Niech żyje Chrystus Król i Maryja z Guadalupe", dali niezachwiane świadectwo wierności Ewangelii i oddania Kościołowi. Proszę Ją teraz, aby swą obecnością w tym umiłowanym Narodzie nadal wzywała do poszanowania, obrony i wspierania życia ludzkiego oraz do umacniania braterstwa, do unikania niepotrzebnej zemsty i usuwania nienawiści, która dzieli. Niech Maryja z Guadalupe błogosławi nam i wyjedna nam przez swe wstawiennictwo obfite łaski z Nieba.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Benedykt XVI odprawił Mszę św. w Silao
Komentarze (2)
P
pawelo
26 marca 2012, 06:42
Wydaje mi się, że zdjęcia są za mocno wyostrzane. Szczególnie na głównej stronie. To aż gryzie w oczy :(
E
enm
25 marca 2012, 22:31
 ...serce czyste, to takie, które uznaje, że nic nie może samo z siebie i oddaje się w ręce Boga, aby iść dalej... słowa z Homilii