Benedykt XVI: potrzebny jest "Kościół wojujący"

(fot. Grzegorz Gałązka)
Radio Watykańskie

Dziękuję Bogu za wszystkie lata mego życia, również za ciemne noce. Bo patrząc z perspektywy czasu można zobaczyć, że również noce były konieczne i dobre - powiedział Benedykt XVI na zakończenie obiadu z kardynałami rezydującymi w Rzymie. Wspólnym posiłkiem Papież chciał podziękować purpuratom za życzenia, jakie napłynęły do niego z okazji 85. urodzin. W krótkim słowie na zakończenie spotkania Benedykt XVI odniósł się do aktualnej sytuacji Kościoła.

"Pojęcie Ecclesia militans - Kościoła wojującego - nie jest dziś modne - stwierdził Papież. - W rzeczywistości jednak coraz lepiej rozumiemy, że jest prawdziwe, oddaje coś z prawdy. Widzimy, że zło chce opanować świat i konieczne jest podjęcie walki ze złem. Widzimy, że zło posługuje się w tym wieloma sposobami: okrutnymi, uciekając się do różnych form przemocy, ale też udaje dobro i w ten sposób narusza moralne fundamenty społeczeństwa. Św. Augustyn powiedział, że cała historia jest walką dwóch miłości: miłości własnej, aż do pogardzania Bogiem, i miłości Boga, aż do pogardzania sobą w męczeństwie. My uczestniczymy w tej walce, a w walce ważne jest mieć przyjaciół. Ja mam wokół siebie przyjaciół z Kolegium Kardynalskiego. To są moi przyjaciele, z nimi czuję się jak w domu, czuję się pewnie w tym towarzystwie wielkich przyjaciół, którzy są ze mną i są, wszyscy razem, z Panem Bogiem. Dziękuję wam za tę jedność w radościach i bólach. Idziemy naprzód. Pan powiedział: «Odwagi, Jam zwyciężył świat». Jesteśmy w «drużynie» Pana, a zatem w drużynie zwycięskiej".

W imieniu zaproszonych gości głos zabrał dziekan Kolegium Kardynalskiego kard. Angelo Sodano. Zauważył on, że niedawne urodziny Papieża i rocznica pontyfikatu dla wszystkich są okazją do odśpiewania dziękczynnego hymnu Te Deum. W tym kontekście przypomniał on nieustanne nawoływanie Benedykta XVI do odrodzenia wiary.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Benedykt XVI: potrzebny jest "Kościół wojujący"
Komentarze (19)
BW
b. ważne słowa
28 maja 2012, 12:37
 "Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami. Oni przychodzą do was w przebraniu owczym, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach". (Mt 7,15-16). To są skutki otwarcia drzwi tzw. prądom humanistycznym najczęściej inspirowanym masońską (lucyferianizm) ideologią w wyniku czego nastąpiło skażenie kultury katolickiej z natury antykatolicką „kulturą współczesną” - przyzwolenie na sekularyzację oraz zlaicyzowanie chrześcijaństwa - owoc obłudnego dialogu (nieformalny dogmat wiary?). Czy Chrystus dialogował ? Czy się układał, wypracowywał jakieś kompromisy ? Świat bez wojen (także tych duchowych) to mrzonka. Świat nieprzerwanego pokoju, wiecznej ­ szczęśliwości, raj na ziemi to niebezpieczna utopia, w imię której wybuchały najkrwawsze wojny, dopuszczano się najpotworniejszego bestialstwa. Sama idea takiego świata jest zbrodnią intelektualną – najprzewrotniejszym kłamstwem w dziejach ludzkości. Świat taki musiałby być bowiem światem bez zła, a to się ziścić nie może przed ­ nastaniem Królestwa Niebieskiego.
Jadwiga Krywult
23 maja 2012, 09:26
"jeden z biskupów diabła jasełkowego potraktował tak, jakbyśmy mieli do czynienia z satanizmem." Tak było.
23 maja 2012, 09:24
 Widzimy, że zło posługuje się w tym wieloma sposobami: okrutnymi, uciekając się do różnych form przemocy, ale też udaje dobro i w ten sposób narusza moralne fundamenty społeczeństwa.: ks. Boniecki: "jeden z biskupów diabła jasełkowego potraktował tak, jakbyśmy mieli do czynienia z satanizmem."
23 maja 2012, 09:15
Wolą zająć się polityką. Następca św. Piotra napomniał ich w Warszawie, ale puścili to mimo uszu. Boniecki i Hall w Millenium Hall. „W sprawie Nergala chodziło o to, by wyślizgać Juliusza Brauna z telewizji”
Jadwiga Krywult
23 maja 2012, 08:15
Jakże często dziś Kapłani, mimo napomnień następców św. Piotra, wyrzekając się użycia otrzymanego od Boga autorytetu do obrony Depozytu Wiary i pomocy duszom (poprzez potępienie błędów, w które wpadały), z troski o ich wieczne zbawienie, zaniedbują swe podstawowe obowiązki, ciążące na nich jako na pasterzach Kościoła Chrystusowego. Wolą zająć się polityką. Następca św. Piotra napomniał ich w Warszawie, ale puścili to mimo uszu.
D
dx
22 maja 2012, 23:59
Miejsce walki - w poszukiwaniu kapłana na pustyni zwodniczego dialogu. Jakże często dziś Kapłani, mimo napomnień następców św. Piotra, wyrzekając się użycia otrzymanego od Boga autorytetu do obrony Depozytu Wiary i pomocy duszom (poprzez potępienie błędów, w które wpadały), z troski o ich wieczne zbawienie, zaniedbują swe podstawowe obowiązki, ciążące na nich jako na pasterzach Kościoła Chrystusowego. Potępienie błędu ma zasadnicze i fundamentalne znaczenie dla ochrony Depozytu Wiary. Ponadto, z duszpasterskiego punktu widzenia, potępienie błędu jest konieczne, ponieważ umacnia wiernych, zarówno lepiej, jak i gorzej wykształconych, za pomocą niezrównanego autorytetu Magisterium. Jego wykonywanie umacnia wiernych do obrony przed błędem, którego „logika” jest często przebiegła i zwodnicza. Nie jest to jedyny argument: potępienie błędu może skłonić zbłąkane dusze do żalu, dostarczając prawdziwy pokarm dla ich intelektu. Zatem potępienie błędu jest samo w sobie aktem miłosierdzia.
X
x
22 maja 2012, 21:19
modlitwa za Kościół wojujący z tradycyjnego rytu Mszy: Ecclesia tua sancta catholica: quam pacificare, custodire, adunare, et regere digneris toto orbe terrarum: una cum famulo tuo Papa nostro N. et Antistite nostro N. et omnibus orthodoxis, atque catholicae et apostolicae fidei cultoribus. Kościół Twój święty katolicki: racz go darzyć pokojem, strzec, jednoczyć i rządzić nim na całym okręgu ziemskim wraz ze sługą Twoim, papieżem naszym i biskupem naszym, jak również ze wszystkimi wiernymi stróżami wiary katolickiej i apostolskiej.
C
ciekawy
22 maja 2012, 12:29
Czekam niecierpliwie na jakąś wykładnię GW, bo nie wiem co o tym mam sądzić Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Wielce pouczające komentarze: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,11770653.html?v=1&obxx=11770653#opinions Jakiś psycholog albo socjolog z autorów Deonu mógłby skomentować ?
P
palermo
22 maja 2012, 11:51
Bardzo ważne słowa ! Oby tylko dotarły do kapłanów i wiernych. Obawiam się niestety znanej nam b. dobrze metody zamilczania, także przez środowiska katolickie. Czas pokaże jakie ma jeszcze znaczenie w KK następca św. Piotra jeśli wypowiada słowa sprzeczne z powszechną propagandą, dziś nazywaną polityczną poprawnością ! 
D
doczekałem
22 maja 2012, 11:27
Trzeba walczyć, aby nie dać się zrzucić w przepaść. Fala wszelkiego rodzaju nowinkarstwa zabagnia dziedzinę obyczajów. Podkopuje nie tylko moralność chrześcijańską, ale godzi wprost w etykę naturalną, szerzy nieobyczajność wśród młodzieży i dorosłych. Celem tej propagandy jest zachwianie idei katolickiej, aby zastąpić naukę chrześcijańską “masońskim naturalizmem. Chrześcijaństwo to odwaga by sprzeciwiać się złu. Bo aby zło zwyciężyło wystarczy bezczynność ludzi dobrych.
M
Mariusz
22 maja 2012, 10:40
Myślę, że Benedykt XVI swoją zeszłoroczną decyzją o rezygnacji wspólnych modlitw z przedstawicielami innych religii, próbą pojednania z Bractwem Świętego Piusa a także tymi słowami o wojującym Kościele, zaczyna odwrót od zgubnych dla Katolików postanowień II Soboru Watykańskiego, który jak widać b. osłabił KK.
P
p
22 maja 2012, 10:18
"Kościół wojujący" to m.in. ojciec Rydzyk. Papież poparł o.Rydzyka!  Niektórym purpuratom z Kościoła Łagiewnickiego musi być (delikatnie mówiąc) bardzo głupio!
Z
zaniepokojony
22 maja 2012, 09:52
 Czekam niecierpliwie na jakąś wykładnię GW, bo nie wiem co o tym mam sądzić
P
polon
22 maja 2012, 09:36
Wojowanie jest dobre dopóki jest zabawą. Wojowanie na serio to niedojrzałosć a nawet głupota.
S
silvio
22 maja 2012, 09:22
N A R E S Z C I E !!! Komunikat jasny, niepozostawiający wątpliwości w jakich czasach jesteśmy. Jakie więc działanie podejmą nasi umiłowani purpuraci - z kim podejmą walkę ? Papież czeka na odpowiedz.
H
hera
22 maja 2012, 08:34
Czy widzicie tą cudowną triadę ? Paweł VI: Szatan jest osobą egzystującą realnie w świecie! Jan Paweł II: Nie lękajcie się! Benedykt XVI: Potrzebny jest Kościół Wojujący! Tylko dziękować Bogu.
M
Marcin
22 maja 2012, 08:09
Kościół jest wojujący, pielgrzymujący i cierpiący. Kościół nie może bezpiecznie pielgrzymowac do domu Ojca, jesli nie podejmuje odważnej walki ze złem. Dziękuję Ojcu Świętemu za przypomnienie tej prawdy.
V
Vetus
22 maja 2012, 05:07
Coraz pozytywniej zaskakuje mnie Benedykt XVI. To on w swojej publikacji "Duch Liturgii" zwrócił uwagę na pewne - delikatnie rzecz ujmując - ułomności posoborowej liturgii, w swoim Summorum Pontificium przywrócił Mszę trydencką, wyciągnął rękę do wielce czcigodnego FSSPX, a teraz napomina o potrzebie Kościoła wojującego.... 
O
or
22 maja 2012, 02:15
Warto przede wszystkim zwrócić uwagę, że Ojciec Święty zwraca się powyższymi słowami wprost do kardynałów. I niejako zagrzewa swych kardynałów, swych generałów, do odważniejszego głoszenia Ewangelii. Wydaje mi się, że Ojciec Święty usiłuje im przypomnieć, że w odwadze ewangelizacyjnej tkwi Prawda ich misji, niejako sens apostolatu, również Jego Apostolatu Piotrowego. I wreszcie później następuje ukazanie problemu, stanowiącego, istotę jego całego wystąpienia do kardynałów, tj. problemu podszywania się zła pod dobro (np. udawana miłość, a więc zwodniczość i podstępność sił zła) oraz pewne, dość surowe napomnienie kardynałów przez przytoczenie nauk podstawowych (nauk św. Augustyna) o męczeństwie („pogardzanie sobą w męczeństwie").