Biskup oskarżony o zgwałcenie zakonnicy. Czy Watykan zareaguje?
Pojawiły się nowe informacje w sprawie zakonnicy, która oskarżyła biskupa o gwałt i molestowanie seksualne.
Zakonnica ze zgromadzenia Misjonarek Jezusa działającego w Dżalandharze, zgłosiła się na policję pod koniec czerwca z dokumentem liczącym 72 strony, w którym oskarża biskupa o gwałt oraz kilkunastokrotne molestowanie i nadużycia seksualne. Miały one mieć miejsce w ciągu ostatnich dwóch lat. Do przestępstwa miało dojść w Kerali, na południu Indii, gdzie zakonnica mieszka i pracuje.
"Watykan nie będzie bezpośrednio działał przeciw biskupowi Dżalandharu, Franco Mulakkalowi" - twierdzi cytowany przez "Times of India" ksiądz - "Watykan nigdy nie ingeruje w prawo i porządek innych krajów".
12 lipca grupa 168 katolickich liderów, kapłanów i zakonnic z Indii napisała list do nuncjusza apostolskiego (czyli wysłannika papieża w Indiach), abpa Giambattisty Diquattro oraz kard. Oswalda Graciasa, przewodniczącego Konferencji Biskupów Katolickich Indii i członka Rady Kardynałów Papieża Franciszka.
"Gdy człowiek, który reprezentuje Boga, jest przestępcą seksualnym, to wiara w Boga, którego reprezentuje, zostaje zachwiana aż do jej rdzenia" - czytamy w liście.
Sygnatariusze proszą kard. Graciasa, by doradził papieżowi usunięcie bpa Mulakkala z urzędu. Apelują oni również do kardynała, by naciskał na biskupów Indii, by zwiększali oni świadomość na temat molestowania seksualnego w miejscach pracy. W ciągu ostatniego roku w Indiach dziesiątki księży dopuściło się różnych przestępstw o charakterze seksualnym lub zostało o nie oskarżonych. Przypadek bpa Mulakkala jest jednak pierwszym, w którym oskarżenie dotyczy biskupa.
Bp Franco Mulakkal jest obecnym biskupem w Dżalandharze oraz jednym z przełożonych zakonu Misjonarek Jezusa. Odrzucił oskarżenia i stwierdził, że zakonnica zgłosiła się na policję, by uniknąć działań dyscyplinarnych związanych z łamaniem reguł zakonu, przede wszystkim ślubu czystości.
"Wiem, że jestem niewinny, ale to nie wystarczy" - mówił bp Mulakkal w wywiadzie dla jednej z indyjskich telewizji - "Moją odpowiedzialnością jest teraz ujawnienie prawdy" - dodał. Zaprzeczył również doniesieniom, jakoby miał uciec z kraju, by uniknąć aresztu. "To wszystko propaganda. Jestem w diecezji, gdzie spokojnie pełnię swoje obowiązki" - stwierdził bp Mulakkal.
Dwa dni temu jeden z największych dzienników w Indiach, "The Times of India", opublikował list zakonnicy do kard. George'a Alencherry'ego - przełożonego Kościoła Syromalabarskiego, do którego należy bp Mulakkal. Jest w nim mowa o tym, że zakon Misjonarek Jezusa opuściło już 15 sióstr ze względu na "moralne i duchowe dylematy", których przyczyną jest zachowanie bpa Mulakkala, pełniącego rolę jednego z przełożonych zakonu.
List datowany na 11 lipca 2017 roku nie mówi wprost o gwałcie, ale wskazuje na molestowanie: "biskup używa względem sióstr bardzo złych słów. Pisze do nich smsy z wulgarnymi określeniami o seksualnych podtekstach". - napisała zakonnica - "Mam takie wiadomości, które mogą być użyte jako dowód".
"Szukanie pomocy władz cywilnych jest uzasadnione" - pisała siostra w 2017 roku. Policja rozpoczęła dochodzenie jednak dopiero w czerwcu 2018 roku, kiedy kobieta sama zgłosiła się na komisariat z 72-stronicowym raportem.
Skomentuj artykuł