Biskupi Argentyny: to tragedia narodowa

(fot. shutterstock.com)
KAI / ml

Plaga handlu narkotykami to tragedia narodowa, której źródłem jest duch dzikiego kapitalizmu i bałwochwalstwa pieniądza. Taki pogląd w tej sprawie wyraziła Argentyńska Konferencja Biskupia na zakończenie swej sesji plenarnej w specjalnym komunikacie.

Biskupi wezwali do podjęcia zdecydowanej walki z handlem narkotykami. Zachęceni słowami papieża Franciszka i zaniepokojeni rozprzestrzenianiem się wspomnianego zjawiska zaapelowali do całego społeczeństwa o zawrócenie z tej drogi. Wezwali także państwo do zdecydowanej i zorganizowanej walki z tym procederem.

"To niezwykle przykre, że narkotyki, które są symbolem śmierci, produkuje się w Argentynie. Przestępczość zorganizowana bogaci się jednak również przez inne formy zniewalania, jak np. handel ludźmi i bronią, przemyt i sprzedaż narządów czy praca dzieci" - podkreślił tamtejszy episkopat.

Hierarchowie zwrócili też uwagę, że "globalizacja obojętności, która tworzy kulturę indywidualizmu skoncentrowaną na konsumpcji, jest środowiskiem sprzyjającym ekspansji sieci handlu narkotykami".

Biskupów niepokoi również rozwijający się handel małymi dawkami różnych substancji odurzających, produkowanych w domowych warunkach. Jako dilerów do ich rozprowadzania używa się często dzieci, nawet z własnych rodzin.

"Istnieje ogromna różnica co do stopnia odpowiedzialności między handlarzem narkotyków a biednym dzieckiem wykorzystywanym do ich rozprowadzania. Musimy zadbać, aby to nie na dzieci spadał główny ciężar kary" - czytamy w dokumencie argentyńskich biskupów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Biskupi Argentyny: to tragedia narodowa
Komentarze (2)
jazmig jazmig
3 grudnia 2015, 19:25
Nieco historii: gdy w USA wprowadzono ograniczenia w handlu alkoholem, potężnie rozwinęła się mafia, która łamiąc zakazy, organizowala i zarabiała na nielegalnym handlu tym produktem. Po zniesieniu prohibicji, problem nielegalnego handlu alkoholem zniknął, ale mafia pozostała. Zajęła się m. in. narkotykami. Jak długo będzie panował zakaz produkcji i handlu narkotykami, tak długo będzie mafia ten proceder organizowała, czerpiąc z niego ogromne zyski. Czy ktoś widział pod szkołami ludzi oferujących uczniom alkohol? Nie ma tam takich handlarzy, ale bywają pod szkołami handlarze narkotykami. Mafia ma interes w tym, żeby było jak najwięcej narkomanów i skutecznie przyczynia się do zwiększenia ich liczby. Gdyby znieść ograniczenia handlu tymi środkami, to mafia straciłaby ogromne pieniądze i nie miałaby interesu w zwiększaniu liczby narkomanów. Jeżeli jest popyt na jakiś towar, to zawsze znajdzie się jego dostawca. Można to nazywać dzikim kapitalizmem, ale tak ten świat funkcjonuje.
3 grudnia 2015, 20:47
Rzadko się z Tobą zgadzam , ale wtym wypadku mam dokładnie takie samo zdanie!Wogóle uważam że zakazy to zła metoda !Bardziej rozgrzesza własne sumienie niż przynosi efekt.