Bp Aleppo: taki jest cel Państwa Islamskiego

(fot. HazteOir.org from España [CC BY-SA 2.0] via Wikimedia Commons)
KAI / kk

Celem tak zwanego Państwa Islamskiego jest destabilizacja, zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i w Europie - powiedział bp Antoin Audo SJ, chaldejski ordynariusz Aleppo i dyrektor syryjskiej Caritas, komentując nasilenie działalności terrorystycznej na Starym Kontynencie. Jednakże jego zdaniem za działalnością tej organizacji stoi wielka potęga finansowa, które realizuje własne cele i potrafi wykorzystać zagubienie społeczności muzułmańskiej we współczesnym świecie oraz istniejącą w niej głęboką wrogość względem Zachodu.

"Świat muzułmański w spotkaniu ze współczesnym społeczeństwem doświadcza głębokiego upokorzenia i to na wszystkich poziomach. Jako muzułmanie, a przede wszystkim jako Arabowie są świadomi wielkości swych dziejów. Zarazem jednak nie potrafią zrozumieć współczesnego świata i to rodzi w nich poczucie upokorzenia. Nie potrafią zaakceptować inności, pluralizmu, wolności sumienia, dialogu międzyreligijnego itp. Odbierają to jako zagrożenie. Czują, że ten współczesny świat nie respektuje ich religii i historii. Takie jest ogólnie rzecz biorąc ogólne nastawienie pod względem psychologicznym. I na tym żerują organizacje polityczne, wykorzystują to w sposób instrumentalny, by siać przemoc, która służy jednak pewnemu światowemu mocarstwu finansowemu" - powiedział Radiu Watykańskiemu bp Audo.

DEON.PL POLECA


Zapytany o wspólne z muzułmanami inicjatywy modlitwy o pokój, bp Audo odniósł się do nich bardzo sceptycznie. "Myślę, że dla muzułmanów modlitwa o pokój jest czymś trudnym. Mogą się raczej modlić o zdobycie panowania, o zabicie wroga. Nie możemy im narzucać postaw chrześcijańskich. Oni mają inną psychikę. Nie można od nich wymagać tego, co nie należy do ich wiary i kultury" - powiedział chaldejski biskup Aleppo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Aleppo: taki jest cel Państwa Islamskiego
Komentarze (4)
Oriana Bianka
11 czerwca 2017, 12:26
Diagnoza w większości jest prawdziwa: "Świat muzułmański w spotkaniu ze współczesnym społeczeństwem doświadcza głębokiego upokorzenia i to na wszystkich poziomach. Jako muzułmanie, a przede wszystkim jako Arabowie są świadomi wielkości swych dziejów." Państwo Islamskie wykorzystuje to zagubienie i frustrację społeczności muzułmańskiej, za którym stoi mocarstwo finansowe. Mimo tego, ze dialog jest dla wielu muzułmanów niezrozumiały, jakie wyjście mają chrzescijanie? Uważam, że słuszna jest droga prowadząca do pokoju, a nie konfrontacji i wojny. Porozumienie można osiągnąć przez dialog, mimo że jest on trudny, dlatego próby dialogu są podejmowane. Nie sądzę, ze papież Franciszek nie zdaje sobie sprawy z tych różnic i trudności. Podejmowanie prób dialogu i okazywanie dobrej woli do porozumienia jest lepszym stanowiskiem niż jakikolwiek przejaw wrogosci, który by jeszcze pogarszał nastroje wobec Zachodu i chrześcijan. Pamiętać też trzeba, ze nie wszyscy muzułmanie są Arabami i że w niektórych krajach na Dalekim Wschodzie są kraje, w których muzułmanie, chrzescijanie i buddyści utrzymują pokojowe relacje. 
O
Oriana
11 czerwca 2017, 10:29
Diagnoza w większości jest prawdziwa: "Świat muzułmański w spotkaniu ze współczesnym społeczeństwem doświadcza głębokiego upokorzenia i to na wszystkich poziomach. Jako muzułmanie, a przede wszystkim jako Arabowie są świadomi wielkości swych dziejów." Państwo Islamskie wykorzystuje to zagubienie i frustrację społeczności muzułmańskiej, za którym stoi mocarstwo finansowe. Mimo tego, ze dialog jest dla wielu muzułmanów jest niezrozumiały, jakie wyjście mają chrzescijanie? Uważam, że słuszna jest droga prowadząca do pokoju, a nie konfrontacji i wojny. Porozumienie można osiągnąć przez dialog, mimo że jest on trudny, dlatego próby dialogu są podejmowane. Nie sądzę, ze papież Franciszek nie zdaje sobie sprawy z tych różnic i trudności. Podejmowanie prób dialogu i okazywanie dobrej woli do porozumienia jest lepszym stanowiskiem niż jakikolwiek przejaw wrogosci, który by jeszcze pogarszał nastroje wobec Zachodu i chrześcijan. 
10 czerwca 2017, 08:47
Czy bp Audo nie poddaje się zbyt łatwo? Ciekawe co na to Franciszek.
10 czerwca 2017, 08:16
Muzułmanie mogą się raczej modlić o zdobycie panowania, o zabicie wroga, nie możemy im narzucać postaw chrześcijańskich. Nie potrafią zaakceptować inności, pluralizmu, wolności sumienia, dialogu międzyreligijnego. Tyle było artykułów na Deonie, a tu takie coś. Nie można pisać artykułów opartych na „pobożnych życzeniach”. Czują, że współczesny świat nie respektuje ich religii i historii, a jednocześnie dialog międzyreligijny odbierają jako zagrożenie. I co dalej?