Bp Czaja o deklaracji papieża i imama: pluralizm religijny jest faktem, a z faktami się nie dyskutuje
"Jeśli jest akceptacja dla judaizmu, to dlaczego wykluczyć islam, który też sięga do tego wspólnego pnia" - mówi opolski biskup.
Publikujemy fragment wywiadu z bp. Andrzejem Czają:
Marcin Przeciszewski, KAI: Niedawna podróż Ojca Świętego - do Zjednoczonych Emiratów Arabskich - otworzyła nowe możliwości w dialogu z islamem. Jakie konkretnie? Jak winny być one realizowane, by realnie wpłynęły na zbliżenie obu religii?
Bp Andrzej Czaja: Podpisany przez papieża i imama w trakcie tej podróży "Dokument o ludzkim braterstwie dla pokoju światowego i współistnienia" jest wyjątkowy. Zachęca do podjęcia dialogu międzyreligijnego w szczególności między chrześcijaństwem a islamem. Ukazuje znaczenie kultury dialogu, czego podstawą musi być wzajemne poznanie i otwartość na słuchanie siebie nawzajem.
Bardzo istotnym wymiarem deklaracji jest wezwanie do wspólnego działania chrześcijaństwa i islamu w dzisiejszym świecie. Przede wszystkim chodzi tu o wspólny głos sprzeciwu wobec zła jakie jest w nim obecne. Deklaracja wskazuje na wspólną odpowiedzialność za świat różnych religii, w obronie najbardziej podstawowych wartości, ludzkich i religijnych.
Obaj wielcy przywódcy religijni: papież Franciszek i imam szejk Ahmad al-Tayyeb z kairskiego Uniwersytetu al-Azhar ostrzegają także przed niebezpieczeństwami jakie zagrażają religiom dziś. Wymieniają m.in.: ekstremizm ateistyczny, religijny i nacjonalistyczny, integryzm religijny czy ślepy fundamentalizm. Wyrażają nadzieję, że prawdziwe religie i ich współpraca, mogą je przezwyciężyć. Apelują o przebudzenie autentycznej świadomości religijnej i potrzeby ożywienia tej świadomości w sercach nowych pokoleń poprzez przylgnięcie do wartości moralnych i właściwego nauczania religijnego. W ten sposób możemy przeciwstawić się, jak stwierdza dokument: "skłonnościom indywidualistycznym, egoistycznym, konfliktogennym, ślepemu radykalizmowi i ekstremizmowi we wszystkich jego postaciach i przejawach". Podkreśla się jak ważne jest, by żadna religia nie dała się wciągnąć w jakiegoś rodzaju instrumentalizację czy ideologizację, co się niestety dokonuje, w szczególności w świecie islamu, ale chrześcijaństwu też zagraża.
Wielką zasługą tych dwóch duchowych autorytetów, imama i papieża, jest ukazanie św. Franciszka jako inicjatora i patrona dialogu wyzbywającego się wszelkiej przemocy. Przypominają, że jest on wzorem zarówno dla świata chrześcijańskiego jak i islamskiego. I to daje nadzieję.
A jak Ksiądz Biskup odczytuje sformułowanie deklaracji mówiące, ze Bóg "życzy sobie pluralizmu religijnego"? Franciszek jest za to krytykowany.
Pluralizm religijny jest faktem, a z faktami się nie dyskutuje. Można powiedzieć, iż pluralizm religii jest zgodny z wolą Bożą, a przynajmniej z dopustu Bożego, gdyż chociażby nasze święte księgi mówią o dwóch religiach: judaizmie i chrześcijaństwie. Jeśli jest akceptacja dla judaizmu, to dlaczego wykluczyć islam, który też sięga do tego wspólnego pnia. A pojęcie pluralizmu religijnego wcale nie wyklucza potrzeby i możliwości realizacji nakazu misyjnego Chrystusa z naszej strony. Dialog międzyreligijny może nam nawet pomóc w realizowaniu misji Kościoła…
W jakim sensie?
W tym sensie, że jeśli nawzajem do siebie się zbliżymy, otworzy to nas wszystkich na Boga. Jest więc także przygotowywaniem gruntu pod Ewangelię. I to wcale nie znaczy, że wszyscy mają stać się chrześcijanami. Tylko mają się otworzyć na Boga, który - jak my wierzymy - ostatecznie objawił się w Jezusie Chrystusie. Chodzi o otwarcie na tę prawdę, którą Jezus objawił, czemu nie musi towarzyszyć deklaracja przyjęcia wiary chrześcijańskiej.
W omawianej deklaracji jest mowa o niebezpieczeństwie instrumentalizacji religii. Franciszek, jak zresztą i jego wielcy poprzednicy, ostrzega przed "instrumentalizacją wiary" dla celów politycznych. Czy jest to także problem obecny na ziemi polskiej?
W Polsce takie niebezpieczeństwo było i jest. Instrumentalizacja i ideologizacja religii to dwa niebezpieczeństwa, z którymi mieliśmy do czynienia nie tylko kiedyś w przeszłości, ale i we współczesnym świecie. Mamy wielokroć do czynienia z instrumentalizacją wiary, którą chce się użyć do osiągnięcia takich czy innych profitów: ekonomicznych bądź politycznych. Niekiedy przybiera to formę ideologizacji - kiedy wiarę zaprzęga się na użytek takiej czy innej ideologii. Jako pasterze Kościoła nie możemy na to pozwalać.
***
Bp Andrzej Czaja: Kościół nie może uprzywilejować żadnej spośród partii <<
W wywiadzie opolski biskup porusza również kwestię oporu polskich katolików wobec nauczania papieża Franciszka oraz wyraża swoją niezgodę na łączenie Kościoła i polityki. Cały wywiad możecie przeczytać, klikając w ten link.
Skomentuj artykuł