Bp Czaja poświęcił łaźnię dla bezdomnych w Opolu
Czujcie się tu jak w domu - powiedział bp Andrzej Czaja podczas otwarcia łaźni dla bezdomnych w Opolu przy ul. Szpitalnej 3a. - Tu będzie ciepło, drzwi będą otwarte, można się umyć, ogolić, przewinąć rany, a także porozmawiać z kimś, kto doradzi - dodał.
Opolski biskup podkreślił, że choć oficjalnie skończył się Rok Miłosierdzia, nie skończyło się zadanie okazywania miłosierdzia bliźnim. Dlatego cieszy go, że powstała łaźnia dla bezdomnych właśnie w centrum miasta. - Takie położenie podpowiada, że bezdomny powinien mieć centralne miejsce przede wszystkim w naszych sercach, a widząc człowieka w potrzebie powinniśmy coraz bardziej jeszcze te serca uwrażliwiać - zaznaczył.
W łaźni ubodzy będą mogli nie tylko umyć się, ogolić, ostrzyc, czy dostać czystą bieliznę, ale także porozmawiać w Pokoju Dobrej Rady m.in. z byłymi bezdomnymi, którzy uporali się ze swoimi problemami i teraz pomagają innym. - Ważne jest - mówił bp Czaja - aby ten dom był terapią dla waszych serc i umysłów. To nie my decydujemy o ludzkim życiu. Tam, gdzie życie, nieraz w trudnych warunkach, musi się zmagać z codziennością, tam trzeba pomóc, a nie osądzać. Nie wchodzić w rolę arbitra, ale spieszyć z pomocną dłonią i otwartym sercem - zachęcał.
Hierarcha powitał także małżonków - uchodźców z Syrii, którzy zamieszkali na Opolszczyźnie i podjęli pracę w diecezjalnej Caritas. - My jako Kościół jesteśmy gotowi przyjąć wszystkich ludzi w potrzebie, autentycznych uchodźców, którzy nie mają dachu nad głową i którym grozi niebezpieczeństwo śmierci - zapewnił.
- Ratowanie życia to poważna sprawa - stwierdził bp Czaja. - Tak jak ratowanie życia nienarodzonych, towarzyszenie osobom starszym w hospicjach aż do końca, tak ratowanie przed niebezpieczeństwem tych, którzy znikąd ratunku nie mają. Ten dzień powinien nas zmotywować bardziej, by wchodząc w nowy rok kościelny pod hasłem: "Idźcie i głoście!" nie tylko słowem głosić Jezusa i Jego ewangelię, ale nade wszystko czynem, postawą, świadectwem życia - podkreślił.
- Trzeba pomagać - przyznał biskup - ale na miarę naszych możliwości. Te możliwości najpierw trzeba zobaczyć i mobilizować się do tego, by było nas stać na więcej. Mówi się o tym, by było "okno życia" w Opolu. Nie mam nic przeciwko, ale chcę powiedzieć, że stać nas na więcej - na "domy życia" i powinniśmy iść w tym kierunku! - wskazał.
Podczas wspólnej modlitwy z bezdomnymi, opolski ordynariusz prosił: "Niech anioł Pański przyprowadza was i waszych współbraci, kolegów i koleżanki, ludzi w potrzebie, aby mogli tu zaznać choć trochę ciepła tego pomieszczenia, jak i ludzkich serc!".
Łaźnia w Opolu przy ul. Szpitalnej 3a będzie czynna w poniedziałki, środy i piątki. Inwestycja kosztowała 320 tys. zł. Pieniądze na remont budynku przekazały m.in. dzieci z około stu parafii diecezji opolskiej w ramach tzw. skarbonek jałmużny wielkopostnej. Dzieci zebrały w sumie 77 tys. zł. Kwotę tę podwoili sponsorzy indywidualni i firmy, a niemieckie stowarzyszenie Renovabis przekazało 41 tys. euro.
Skomentuj artykuł