Bp Dajczak: kard. Wyszyński wiedział, że konieczna jest przemiana serca

Fot. Instytut Prymasowski / episkopat.pl
KAI / tk

Biskup Edward Dajczak podczas rekolekcji przed beatyfikacją kard. Wyszyńskiego powiedział, że Prymas Tysiąclecia był przekonany, że nie można chwalić Boga jednocześnie gardząc drugim człowiekiem. Doskonale zdawał sobie sprawę, że droga do przemiany świata wiedzie przez przemianę ludzkiego serca – podkreślił hierarcha.

- Kard. Wyszyński doskonale zdawał sobie sprawę, że droga do przemiany świata wiedzie przez przemianę ludzkiego serca – podkreślił rekolekcjonista. Przemiana ludzkiego serca, tak aby było ono zdolne za wezwaniem Jezusa kochać nieprzyjaciół, nie jest rzeczą łatwą, ale jest możliwa.

- Święci pokazują nam, że można żyć Ewangelią – mówił, przywołując wypowiedź sługi Bożego biskupa Wilhelma Pluty o władzach PRL, które właśnie dlatego pozwalały drukować specjalistyczne książki teologiczne, a nie pozwalały drukować życiorysów świętych.

DEON.PL POLECA

- Kiedy wpatrujemy się w życie Prymasa i Matki Czackiej, widzimy, że można żyć słowami Ewangelii – mówił biskup.

Prymas był przekonany, że nie można czcić Boga równocześnie gardząc człowiekiem. Właśnie dlatego potrafił nie nosić w swoim sercu nienawiści do tych, którzy go uwięzili.

- Drugi człowiek jest zawsze bliźnim, nawet kiedy myśli inaczej jak ja – wskazał duszpasterz. Kard. Wyszyński potrafił oddzielić człowieka od jego czynów. Mówił: Jeśli Jezus nazwał Judasza przyjacielem, to czy mogę traktować inaczej tych, którzy mnie uwięzili?

Kard. Wyszyński o wielkości człowieka

Prymas chciał, by Ewangelia była wpisana w ludzkie serca. Uważał, że o wielkości człowieka rozstrzyga miłość, którą wpisuje on w wielkie czy proste sprawy, a chrześcijańskiego życia nie można sprowadzić do udziału w obrzędach religijnych.

- Prymas mówił o życiu społecznym uczniów Jezusa, o uczniach wychodzących z Eucharystii i żyjących zgodnie ze słowami Ewangelii, tymczasem my dziś tak często zapominamy o przykazaniu miłości bliźniego - wskazywał rekolekcjonista.

Biskup podkreślił, że drogą do realizacji tego zamysłu Prymasa miała stać się ogłoszona w 1967 roku Społeczna Krucjata Miłości. Pragnieniem Prymasa byli nawracający się ludzie, którzy będą przemieniać świat, choć kardynał doskonale zdawał sobie sprawę, że proces ten potrwa długie lata. Istotą krucjaty było podjęcie walki z otaczającym złem poprzez przemianę serca i realizację takich zasad, jak: nie mów źle o bliźnich, rozmawiaj z każdym językiem miłości, pracuj rzetelnie, przebaczaj wszystko wszystkim.

- To dziesięć punktów, które nie straciły nic na aktualności – mówił i dodał: - Położyłem te słowa na biurku i powoli przenoszę je w serce. Także wam chciałem to zaproponować.

Kończąc biskup Dajczak przypomniał, że w otaczającym nas świecie każdy ma zadanie do wykonania.

- Nikt nie jest statystą. Już w samym momencie stworzenia dokonuje się nasze posłanie - mówił. - Jeśli zawierzymy Bogu, to On ukształtuje nas w niepowtarzalny sposób, byśmy potrafili zawsze dostrzegać w spotykanym człowieku bliźniego. Wtedy zacznie się spełniać prymasowska nadzieja, że zmieniający się mocą Boga ludzie, zmienią świat – zakończył.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Dajczak: kard. Wyszyński wiedział, że konieczna jest przemiana serca
Komentarze (1)
KS
Konrad Schneider
10 września 2021, 21:09
Przemiana serca jest bardzo wazna... Rozmawial ks. Biskup z bpem Dlugoszem po jego oslawionym Apelu Jasnogorskim 13. sierpnia?