Bp Damian Muskus OFM: te słowa Jezusa powinny gorzko brzmieć dla tzw. przyzwoitych członków Kościoła
To zapowiedź, która jest "dla współczesnych religijnych elit, dzisiejszych jedynych prawych, trudna do przełknięcia" - pisze krakowski biskup.
W swoim felietonie dla "Przewodnika Katolickiego" bp Damian Muskus OFM skupia się na fragmencie Ewangelii na temat przypowieści o winnicy i dwóch synach, których ojciec prosi o podjęcie w niej pracy oraz na słowach Jezusa: "Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego".
Hierarcha analizuje postawę dwóch synów z przywołanego fragmentu Ewangelii. Jak zauważa, nie znamy motywacji ani kontekstu decyzji żadnego z synów. Pierwszy, który powiedział "tak", mógł zrobić to odruchowo. "A może po prostu uznał, że zmiana decyzji nie wpłynie na jego status quo – ma dach nad głową, korzysta z dobrodziejstw dziedzica winnicy, ojciec go kocha" - zastanawia się bp Muskus. Drugi syn z początku odmówił, ale potem poszedł do winnicy.
"Gorzko w uszach tzw. przyzwoitych członków Kościoła powinny dziś zabrzmieć słowa Jezusa: „Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego”. On mówi o przedstawicielach najbardziej pogardzanych grup społecznych w Izraelu. Mówi o nich do tych, którzy w swoim mniemaniu są prawi, skrupulatnie wypełniający przepisy, modlący się regularnie, nienaganni moralnie.
Dla współczesnych religijnych elit, dzisiejszych jedynych prawych, trudna do przełknięcia jest zapowiedź, że są tacy, którym będą musieli ustąpić pierwszeństwa w bramach raju. Zwłaszcza jeśli okazałoby się, że wchodzący przed nimi do nieba to zdeklarowani agnostycy, osoby żyjące w nieformalnych związkach, ludzie mający inne poglądy polityczne, obnoszący się z innymi sztandarami, domownicy marginesu społecznego czy autorzy wielu gorszących scen" - pisze krakowski biskup. Zaznacza jednocześnie, że nie chodzi o akceptację dla grzechu, ale o równe szanse na zbawienie i miłość Boga wobec wszystkich.
"Od celników i nierządnic różni bowiem tak zwanych porządnych tylko to, że słabość i grzech tych pierwszych stały się widoczne dla świata" - podkreśla także.
Skomentuj artykuł