Bp Jan Zając skończył 80 lat. "Jan Paweł II prowadził mnie do kapłaństwa"

(fot. commons.wikimedia.org)
KAI / jb

Honorowy kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia i emerytowany krakowski biskup pomocniczy Jan Zając obchodzi 80. rocznicę urodzin i 56. rocznicę święceń kapłańskich.

Z tej okazji, w święto swojego patrona, przewodniczył Mszy św. w łagiewnickiej bazylice.

DEON.PL POLECA

Bp Jan Zając podkreśla, że jubileusz 80. urodzin ma dla niego tylko znaczenie symboliczne.

- Najważniejsze, żeby nie liczyć. To tylko zmiana cyferki z 7 na 8 - mówi. Jak dodaje, jest wdzięczny Bogu "za to, co jest" i prosi, by mógł wypełnić to, co jeszcze jest przed nim.

- Chciałbym do samego końca świecić, nie kopcić - wyznaje.

Przyszły biskup i kustosz Łagiewnik urodził się 20 czerwca 1939 r. w Libiążu jako najmłodszy, szósty syn w domu Jadwigi i Piotra. Jego ojciec był kolejarzem, mama - gospodynią domową. W skromnym domu panowała serdeczna atmosfera.

- Byliśmy religijną, tradycyjną rodziną. W trudnym czasie wojny trzeba było wielkiego wysiłku, żeby godnie żyć. Wspieraliśmy się w tym wzajemnie - opowiada.

Progi krakowskiego seminarium duchownego przekroczył w 1957 r. Znalazł się w najliczniejszym roczniku w historii Archidiecezji Krakowskiej. Przygotowania do kapłaństwa rozpoczynało wówczas 50 kleryków, z czego 36 ostatecznie zostało wyświęconych. W gronie przyjaciół kleryka Jana znajdowali się m.in. Stanisław Dziwisz, Tadeusz Rakoczy czy nieżyjący już Jan Maciej Dyduch i Janusz Bielański Święcenia kapłańskie otrzymali 23 czerwca 1963 r. z rąk bp. Karola Wojtyły.

- Jan Paweł II jest moim ojcem. Prowadził mnie do kapłaństwa, był przy mnie przez wszystkie lata - podkreśla bp Zając.

Od niego otrzymał krzyż biskupi. Papież wręczył mu go i pobłogosławił.

- To było jak posłanie syna do posługi pasterskiej. On urodził mnie do kapłaństwa - wspomina.

Po święceniach ks. Zając był wikarym w kilku parafiach: w Międzybrodziu Żywieckim, Chełmku i w Wadowicach. W czerwcu 1971 r. wrócił do krakowskiego seminarium jako ojciec duchowny, a w 1977 r. trafił do Nowej Huty. Do czerwca 1980 r. był duszpasterzem jednego z czterech rejonów nowohuckiej parafii Matki Bożej Królowej Polski. Potem został proboszczem u św. Szczepana w Krakowie.

- Stamtąd wywieziono mnie do seminarium. Naprawdę wywieziono. To był zamglony, listopadowy dzień. Wieczorem przyjechał po mnie mecenas Macharski i zawiózł mnie na Franciszkańską 3, gdzie ksiądz kardynał ogłosił, że będę rektorem. Utknąłem w seminarium na 9 lat - wspomina.

W 1993 r. trafił do krakowskiej kurii, gdzie pracował jako dyrektor Wydziału Koordynacji Duszpasterstwa, a w 2002 r. został kustoszem nowego sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

- Kiedyś żartowałem, że tak jak dobry pasterz - w myśl zaleceń papieża Franciszka - pachnie owcami, tak Łagiewniki pachną Zającem.

Jest ikoną tego świętego miejsca od samego początku, jeszcze na wiele lat przed konsekracją bazyliki, kiedy zaczęły się transmisje Mszy świętych dla chorych - wspomina jego wieloletni współpracownik, ks. prałat Franciszek Ślusarczyk.

O jego zatroskaniu o rozwój sanktuarium świadczą kolejne kaplice, Aula św. Jana Pawła II, wieża widokowa, a w samej świątyni: witraże, droga krzyżowa, organy czy dzwon, który nosi imię patrona bp. Jana - św. Jana Chrzciciela.

- Myślę, że cała jego pasterska posługa jest realizowaniem właśnie tego Janowego zadania, by wskazywać wiernym drogę do Jezusa jako Bożego Baranka, który wciąż niesie przebaczenie, zbawienie i pokój całemu światu - podkreśla ks. Ślusarczyk.

Jubilat jest powszechnie lubiany za poczucie humoru, bezpośredniość i dystans wobec samego siebie. W 2004 r. Jan Paweł II mianował ks. Jana Zająca biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej. Jego zawołaniem biskupim są słowa "Wstańcie, chodźmy!". Posługę w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach pełnił do 2014 r. Pozostaje honorowym kustoszem tego miejsca.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Jan Zając skończył 80 lat. "Jan Paweł II prowadził mnie do kapłaństwa"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.