Bp. Kaszak o sprawie śmierci półrocznej Madzi

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
KAI / slo

"Bardzo źle by się stało, gdybyśmy z powodu tego złego doświadczenia w przyszłości nie reagowali na prośbę o pomoc, np. w poszukiwaniu zaginionych osób" - pisze bp Grzegorz Kaszak w komunikacie poświęconym śmierci półrocznej Madzi, jaki w najbliższą niedzielę zostanie na zakończenie Mszy św. odczytany w kościołach diecezji sosnowieckiej.

Biskup przypomina, że cała Polska została poruszona wiadomością o zniknięciu półrocznego dziecka. "Wszyscy bardzo mocno współczuliśmy rodzinie. Wielu z nas podjęło modlitwy w intencji szczęśliwego powrotu Madzi do domu. Była to bardzo piękna i szlachetna reakcja Polaków na tę straszną tragedię" - pisze ordynariusz sosnowiecki.

Bp Kaszak zwraca uwagę, że po tym, jak okazało się, że powodem zniknięcia dziecka nie było porwanie lecz jego śmierć, powszechne stało się poczucie oszukania. "Szczególnie mocno dotknęło to tych z nas, którzy w tę sprawę byli bardzo mocno zaangażowani czy to poprzez włączenie się w poszukiwania, czy też poprzez modlitwę" - zaznacza.

"Bywają takie sytuacje, w których człowiek nie jest w stanie sam ratować zagrożonego życia ludzkiego - czy to własnego, czy też drugiej osoby. Wówczas powinien zwrócić się o pomoc do innych osób, zwłaszcza do tych, którzy posiadają odpowiednią wiedzę i umiejętności ratowania życia i zdrowia człowieka. Myślę tutaj o lekarzach, ratownikach medycznych oraz pozostałym personelu medycznym" - czytamy w komunikacie.

Biskup apeluje też do diecezjan, by pomimo tego, że zostali oszukani, w przyszłości włączali się we wszystkie akcje pomocy zagrożonemu zdrowiu i życiu ludzkiemu. "Bardzo źle by się stało, gdybyśmy z powodu tego złego doświadczenia w przyszłości nie reagowali na prośbę o pomoc, np. w poszukiwaniu zaginionych osób" - pisze bp Kaszak. Dodaje, że "sprawa śmierci dziewczynki z Sosnowca kryje jeszcze wiele niewyjaśnionych tajemnic".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp. Kaszak o sprawie śmierci półrocznej Madzi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.