Bp Mastalski: nie można pozwolić na wypchnięcie nas z Kościoła
– Nie można sobie pozwolić na dominację antywartości, wyśmiewanie wartości tradycyjnych takich jak pokora, rodzina, wierność. Nie można pozwolić sobie na preferowanie posiadania nad byciem - mówił bp Janusz Mastalski w czasie Mszy św. w katedrze na Wawelu sprawowanej w 82. rocznicę agresji ZSRR na Polskę.
Na początku homilii bp Janusz Mastalski odwołując się do ubiegłorocznego kazania abp. Marka Jędraszewskiego określił agresję Związku Radzieckiego na Polskę mianem „noża wbitego w plecy". – Te noże w plecy wbijane są również w obecnych czasach – mówił krakowski biskup pomocniczy i wskazał na cztery „noże", które są wbijane w plecy współczesnego człowieka.
Pierwszym jest chaos moralny, deaksjologizacja, ucieczka przed wartościami – w edukacji, w rodzinach, w życiu społecznym. – Św. Paweł doskonale wiedział, że tylko człowiek żyjący zasadami może być mocnym filarem wspólnoty i narodu – mówił biskup odwołując się do fragmentu Pierwszego Listu do Tymoteusza odczytywanego dziś w liturgii.
Ważne są wartości
– Nie można sobie pozwolić na dominację antywartości, wyśmiewanie wartości tradycyjnych takich jak pokora, rodzina, wierność. Nie można pozwolić sobie na preferowanie posiadania nad byciem – wyliczał.
Drugim nożem jest źle pojęta wolność – „kontrolowana anarchia". – Św. Paweł wiedział, że tylko wolność obwarowana wiarą może prowadzić człowieka do Boga. Wiedziało to pokolenie tych, którzy bronili niepodległości. A my w tej chwili musimy bronić niepodległości myśli, wartości – mówił biskup podkreślając, że dziś trzeba uważać na wolność, która występuje pod postacią rozchwianego liberalizmu moralnego i społecznego, lansowaną w mediach (zwłaszcza społecznościowych). – Trzeba uważać na wolność ukrywającą się pod hasłami równości i tolerancji, bo może się okazać, że to nie jest postęp, ale że to jest nóż wbity w plecy tym, którzy są wierni – zwracał uwagę.
Trzecim jest nóż odejścia, zapomnienia, oderwania. – Św. Paweł wiedział, że wierność tradycji i spuściźnie pozwala na bycie człowiekiem dobrym dla. Ktoś kto się nie utożsamia z Polską, z patriotyzmem, byciem Polakiem, będzie chciał zapomnieć, również o dzisiejszej rocznicy, bo to jest niewygodne – mówił bp Janusz Mastalski podkreślając wagę pamięci o korzeniach chrześcijańskich i rodzinie, która jest podstawą ładu społecznego.
Najbardziej subtelny nóż, powoli wbijany przez współczesne czasy to nóż świeckości, antyreligijności. Biskup apelował do wszystkich obecnych w katedrze o modlitwę, aby chrześcijanie byli mocni w wierze i gotowi do dawania świadectwa. – Nie trzeba wybuchu wojny, żeby dawać świadectwo. Wystarczy stać na straży wartości, kiedy jest się atakowanym przez przeciwników, chociażby słownie – mówił. – Nie można pozwolić na wypchnięcie nas z Kościoła – przez duże i małe „k" – dodawał.
– Niech płynie z tej dzisiejszej Mszy św., z tego wspomnienia, z tego „niezapomnienia" takie przesłanie: nie zapominamy, chcemy was naśladować, chcemy być wiernymi – mówił biskup zachęcając na koniec, aby być „strażnikami dobrej pamięci".
Źródło: KAI / kb
Skomentuj artykuł