Bp Mastalski: jak to możliwe, że z jednej strony jest miłosierdzie, a z drugiej - tyle ofiar?

Bp Mastalski: jak to możliwe, że z jednej strony jest miłosierdzie, a z drugiej - tyle ofiar?
KAI / jb

– Tylko nadzieja, płynąca z wiary prowadzi do miłości. A kto ma świadomość, że jest kochany, jest mocny – mówił bp Janusz Mastalski w czasie Mszy św. sprawowanej o północy w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.

- Przychodzimy do tej świątyni – fizycznie, ale przede wszystkim duchowo – w nowej sytuacji, z lękami, z pytaniem „dlaczego?”, „jak dalej żyć?”, jak to możliwe, że z jednej strony jest Twoje, Panie, miłosierdzie, a z drugiej - tyle ofiar... Ale gdy jest się tu, na tym miejscu, to ma się głębokie przekonanie, że miłosierdzie jest w zasięgu ręki – mówił na początku homilii bp Janusz Mastalski podkreślając, że ważne jest to, aby każdy z Eucharystii – niezależnie czy jest na niej obecny fizycznie czy duchowo - wyszedł z nadzieją.

Krakowski biskup pomocniczy stawiał pytania, jak w nowych i trudnych okolicznościach zbliżyć się do Jezusa, jak być apostołem miłosierdzia, jak nie zwątpić. Odpowiedzi udziela św. Tomasz Apostoł, który pierwszy raz spotyka zmartwychwstałego Jezusa. Najpierw trzeba uwierzyć, że Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem.

DEON.PL POLECA

- Jeśli ktoś wierzy, musi odkrywać znaki, które Pan daje – mówił bp Mastalski w kontekście ograniczonej liczby wiernych na nabożeństwach i głodzie Eucharystii wśród wiernych w ostatnim czasie.

Drugim filarem zbliżania się do Jezusa jest odwaga.

– Wiara czasami nie wystarczy. Musimy mieć odwagę, żeby w życiu jeszcze bardziej postawić na Jezusa – mówił bp Mastalski podkreślając, że wyrazem odwagi jest ofiarowanie siebie Bogu, bycie bardziej darem dla drugiego człowieka, dbanie o domowy Kościół, o swoją rodzinę.

Kolejnym filarem jest pozostanie przy Jezusie.

– Nawrócenie to nie jest jednorazowy akt. To jest codzienne mówienie: „Pan mój i Bóg mój” – mówił bp Mastalski, zwracając uwagę, że pozostając aktualnie w domach mamy więcej czasu na modlitwę i lekturę Pisma Świętego.

To jest okazja, żeby pozostać przy Jezusie, czyli zadbać o jakość spotkań z Panem i jakość swojego życia – dodawał.

Wskazując na świadectwo jako czwarty filar bycia apostołem Jezusa bp Mastalski podkreślał, że jest ono wzięciem odpowiedzialności za Kościół, za drugiego człowieka, a także za siebie samego.

- Pan oczekuje od nas uwierzenia, odwagi w przemienianiu siebie, pozostania przy Nim i świadczenia o tym, że tylko On jest źródłem radości, miłości, zbawienia – mówił krakowski biskup pomocniczy.

– Św. Tomasz w jednym momencie postawił cztery filary swojego zbliżania się do Jezusa. Dlaczego mamy być gorsi? Dlaczego nie iść jego śladami? – pytał retorycznie bp Mastalski, zachęcając do ufności Jezusowi w trudnych aktualnie czasach.

Tylko nadzieja, płynąca z wiary prowadzi do miłości. A kto ma świadomość, że jest kochany, jest mocny – zakończył.

Na zakończenie Mszy św. zaśpiewano suplikacje i odmówiono Akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu.

Święto Miłosierdzia Bożego obchodzone jest w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, zwaną obecnie Niedzielą Miłosierdzia Bożego. Święto Miłosierdzia Bożego wpisał do kalendarza liturgicznego najpierw kard. Franciszek Macharski dla archidiecezji krakowskiej (1985), a potem niektórzy biskupi polscy w swoich diecezjach. Na prośbę Episkopatu Polski Jan Paweł II w 1995 roku wprowadził to święto dla wszystkich diecezji w Polsce. Po kanonizacji Siostry Faustyny 30 kwietnia 2000 roku Papież ogłosił to święto jako obowiązujące w całym Kościele.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Mastalski: jak to możliwe, że z jednej strony jest miłosierdzie, a z drugiej - tyle ofiar?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.