Bp Pieronek: "to polityczne harce"

(fot. www.diecezja.pl)
KAI / apio

- Walka o krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego to polityczne harce ludzi, którym nie zależy tak naprawdę na krzyżu, ale na władzy - powiedział bp Tadeusz Pieronek. Jego zdaniem gest harcerzy na początku był aktem religijnym, który zjednoczył naród na wspólnej modlitwie, jednak teraz przerodził się w narzędzie walki o władzę - uważa b. rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.

- Sytuacja na Krakowskim Przedmieściu do polityczne harce ludzi, którym tak naprawdę nie zależy na krzyżu, ale na władzy i na tym by ugrać coś dla siebie - powiedział bp Tadeusz Pieronek. Jego zdaniem gest umieszczenia krzyża przez harcerzy w dniach żałoby po katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem na początku był aktem religijnym, który zjednoczył naród na wspólnej modlitwie za tragicznie zmarłych. - Teraz ludzki ból i krzyż, symbol wiary chrześcijańskiej stały się narzędziem walki o władzę - twierdzi bp Pieronek.

Zdaniem b. sekretarza generalnego Episkopatu wówczas gdy notowania opozycji w wyborach były niskie, wykorzystano ludzką tragedię jako argument polityczny, a kolejną okazją do tego stała się wypowiedź Prezydenta RP, że krzyż powinien być przeniesiony w inne miejsce w porozumieniu z władzami kościelnymi.

- Ten konflikt powinien być jak najszybciej zakończony, a krzyż przez instytucje i osoby kompetentne - przeniesiony - dodał bp Pieronek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Pieronek: "to polityczne harce"
Komentarze (51)
L
leszek
2 września 2010, 19:13
Mam pytanie do księdza biskupa  Tadeusza Pieronka, co mamy z żona odpowiedzieć  naszej trójce dorastających dzieci (liceum i gimnazjum)  - który głos Kościoła jest wiarygodny ?Oświadczenie biskupów  kilka dni wstecz czy głos "  czy wywiadu z księdzem biskupem w  dzisiejszej Rzeczpospolitej? Gdzie wieje duch Boży ? -w "zadymionym" głosie episkopatu wg.biskupa Pieronka ?czy w  "oświeconym" wywiadzie prasowym? Jesteśmy katolicką rodziną,ale furia mną ogarnęła po porannej lekturze dzisiejszej Rzepy! Gdyby takie pytanie zadało dziecko to rozumiałbym... ale dorosły czlowiek... Na początek mam pytanie, czy do równie wielkiej furii doprowadziło Cię wystąpienie abpa Głódzia? Bo jeżeli tylko wypowiedzi bpa Pieronka doprowadzałyby Ciebie do furii to problem może nie leżeć w rozbieżnościach z wypowiedzią Episkopatu ale w rozbieżnościach z Twoimi poglądami... A teraz do rzeczy... Wypowiedź bpa Pieronka przedstawia jego własne osobiste zdanie, natomiast oświadczenie KEP jest pewnnym wypracowanym uśrednieniem, pewną wypadkową poglądów wszystkich biskupów. A więc to oświadczenie KEP jest reprezentatywne dla przedstawicieli polskiego Kościoła, a nie wypowiedź bpa Pieronka. Co wcale nie oznacza jednak że to KEP ma rację a nie bp Pieronek... Który głos jest wiarygodny, gdzie wieje Duch Boży? Tego typu pytania świadczą o pewnych nieporozumieniach... Uświadom sobie, że NIE MA żadnego dogmatu o nieomylnosci KEP, a jesli chodzi o stanowisko w sprawie krzyża przed Pałacem Prezydenckim, to nawet nie ma dogmatu o nieomylnosci Papieża w tym temacie! Duch Boży wieje tam gdzie chce - nigdy o tym nie słyszałeś? A więc Duch Boży wieje i w wypracowanym kompromisowo oświadczeniu KEP, i w wypowiedzi bpa Pieronka przedstawiającej konkretnie spolaryzowane osobiste poglądy konkretnego biskupa. Ale wiał też i we wcześniejszej wypowiedzi abpa Głódzia przedstawiającej  diametralnie przeciwnie spolaryzowane jego prywatne poglądy. A więc odpowiedz swoim dzieciom, że to nie są wypowiedzi dotyczące spraw wiary i moralności więc każdy może mieć własne poglądy, a w związku z tym wypowiedzi biskupów mogą być niezgodne ze sobą. I najchętniej odesłałbym Was/Ciebie do artykułu <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol/komentarze/art,111,bezczelnosc-w-sprawie-krzyza.html">,Bezczelność w sprawie krzyża' Dariusza Kowalczyka SJ </a>Co prawda mocno skrytykowałem jego znaczną część, ale akurat z tą się zgadzam: Kościół w sprawach prawd wiary i podstaw moralności musi być jednoznaczny. A w wielu innych kwestiach w Kościele mają prawo współistnieć różne opinie. Wrogowie Kościoła albo pożyteczni idioci zdają się myśleć na odwrót: w sprawach dogmatów i moralności mile są widziane różne stanowiska w Kościele, ale już w politycznej kwestii krzyża pod Pałacem Prezydenckim stanowisko powinno być – ich zdaniem – jedno. Tymczasem w sprawie tego krzyża katolicy mogą mieć różne, sprzeczne między sobą, opinie. Biskupi nie muszą, a nawet nie powinni formułować w tej kwestii jednoznacznego stanowiska, bo sami mogą i de facto mają w tej kwestii różne zdania. Stanowisko w sprawie krzyża przed Pałacem Prezydenckim to nie jest kwestia wiary i moralności, więc nawet Papież nie byłby kompetentny aby wypowiadać się nieomylnie w tej sprawie, a co dopiero jacyś biskupi czy KEP...
2 września 2010, 18:32
Mam pytanie do księdza biskupa Tadeusza Pieronka, co mamy z żona odpowiedzieć naszej trójce dorastających dzieci (liceum i gimnazjum) - który głos Kościoła jest wiarygodny ?Oświadczenie biskupów kilka dni wstecz czy głos " czy wywiadu z księdzem biskupem w dzisiejszej Rzeczpospolitej? Może czas już zacząć uczyć ich myśleć samodzielnie?
S
sushi
2 września 2010, 16:59
Mam pytanie do księdza biskupa  Tadeusza Pieronka, co mamy z żona odpowiedzieć  naszej trójce dorastających dzieci (liceum i gimnazjum)  - który głos Kościoła jest wiarygodny ?Oświadczenie biskupów  kilka dni wstecz czy głos "  czy wywiadu z księdzem biskupem w  dzisiejszej Rzeczpospolitej? Gdzie wieje duch Boży ? -w "zadymionym" głosie episkopatu wg.biskupa Pieronka ?czy w  "oświeconym" wywiadzie prasowym? Jesteśmy katolicką rodziną,ale furia mną ogarnęła po porannej lekturze dzisiejszej Rzepy!
Z
Zasmucona
2 września 2010, 16:09
Jak dobrze, że są i tacy biskupi, którzy potrafią obiektywnie ocenić tę smutną sytuację. I ja dziękuję za te słowa.
P
PiotrP
2 września 2010, 14:18
Polecam dobry tekst w Rzepie, tylko czy mozna argumentami przekonać się Rydzykowatych ? <a href="http://www.rp.pl/artykul/530003-Bp-Pieronek--Co-biskupow-obchodza-pomniki-.html">http://www.rp.pl/artykul/530003-Bp-Pieronek--Co-biskupow-obchodza-pomniki-.html</a>
A
Anna
2 września 2010, 05:46
Niby katolicki Deonie . Opamietaj się.  W komentarzach cytują nawet Pismo Świete aby siac nienawiść i wyzwiska
L
leon.leon
2 września 2010, 05:26
Kim jst w ogóle bp Pieronek tak chetnie cytowany prze laickie media? Sfrustrowanym człowieczkiem, z literką (na szczescie) b. przed wszelkimi funkcjami. Moze ma nadzieje,ze przylaczajac sie do atakowania PiS cos zyska? Moze mysli,ze PO-dlizujac sie PO i lewactwu, Komorowski nacisnie Watykan w jego sprawie? Zenada.
I
inni
1 września 2010, 23:25
 Ksieze biskupie... dzieki za madre slowa!!!
Józef Więcek
29 sierpnia 2010, 21:31
Pasterz nie może być przyjacielem trzody i ..wilków
TJ
taki jeden
29 sierpnia 2010, 21:03
Amen.
L
leszek
29 sierpnia 2010, 20:31
"dany delikwent NIGDY NIE BYŁ kapłanem, a nie odwołanie/anulowanie święceń powodujące że od danego momentu przestaje być kapłanem! Nie jesteś w stanie zauważyć różnicy?!?" e, leszek... Nigdy nie byl, mowisz ? Czyli te sakramenty, ktorych udzielal to byly tylko tzw. "sakramenty", te wszystkie Msze Sw., ktore odprawial byly tylko teatrem, a nie eucharystia, hostie, ktore konsekrowal zostaly sobie tylko pieczywem, itd ??? Potrafisz to wytlumaczyc, he ? A co tu jest do tłumaczenia?!? Wg Ciebie, jak ktoś udając księdza zacząłby spowiadać i odprawiać Msze św. to stałby się prawdziwym księdzem bo inaczej nie miesciłoby się to Tobie w głowie? Twój problem polega na tym, że jesteś nie tylko ignorantem ale w dodatku zaślepionym ignorantem. Mówić do Ciebie to jak rzucać przysłowiowym grochem o ścianę. Olewasz co do Ciebie mówię a wymyslasz coraz to kolejne równie głupie pseudoargumenty... Sakramenty są widzialnym znakiem niewidzialnej łaski. Szafarz sakramentu jest wyłącznie lepiej lub gorzej zdatnym narzędziem. I nie powiem Ci czy konsekrowane hostie pozostawały pieczywem czy nie. Ale wierzę, wręcz wiem, że Pan Bóg sobie z tym świetnie radzi. Jak ktoś w dobrej wierze przystępuje do sakramentu spowiedzi to nie spowiada się księdzu/człowiekowi ale Bogu, więc rozgrzeszenie otrzymuje nawet jak jakiś kawalarz siądzie w konfesjonale udając księdza. Podobnie jest z Eucharystią, jeżeli ktoś przystępuje do Komunii św. w dobrej wierze, to dostępuje Komunii z Jezusem nawet jesli Mszę św. celebrował jakiś oszust tylko udający księdza i na komunię rozdawał zwykłe kawałki pieczywa. Gdyby Obirek nie wyparl sie Kosciola, tak jak to zrobil, to te swiecenia bylyby wazne, ale jest jak jest, to sa niewazne ? Nie znam sprawy Obirka więc nie mam zamiaru się wypowiadać na temat Obirka, ale widzę że kompletnie nic nie zrozumiałeś nie tylko z tego co ja pisałem ale i z tego co zrobił Obirek. Obirek nie wyparł się Kościoła! To że ktoś porzuca kapłąństwo wcale nie oznacza że wypiera się Kościoła! Obirek wystapił z zakonu i zrezygnował z bycia księdzem diecezjalnym, ale nie wypierał się Kościoła! A święcenia są ważne lub nie są ważnie niezależnie od tego co ktoś zrobił w bliższej lub w dalszej przyszłości! Dla ważności święceń liczy się wyłącznie to co było w chwili udzielania tych święceń! Sugestie że święcenia sprzed kilkudziesięciu lat można/należy uznać za nieważne bo po kilkudziesięciu latach ktoś wystapił z Kościoła są idiotyzmem. Mozesz to sobie nazywac jak chcesz, fakt pozostaje faktem, ten czlowiek byl ksiedzem, a teraz nie jest, czy ci sie to podoba, czy nie i przestan wyzywac na mnie, bo to nie po chrzescijansku, synku. Fakt pozostaje faktem, że ktoś kto raz został księdzem, pozostaje już nim na wieczność. Ale skoro tak się zacietrzewiasz to nie jesteś w stanie tego zrozumieć. Kto dal ci prawo twierdzic, ze ja jestem nikczemnikiem ? Czy nie jest napisane w Pismie "nie osadzajcie, abyscie..." Mnie odbierasz prawo do osadzania Pieronka, sobie zas takie prawo dajesz osadzajac mnie ! Wstyd i hanba ! I ty smiesz jeszcze innych pouczac co zle, a co dobre. Najpierw popatrz na siebie i swoje postepowanie, a potem dopiero innych zacznij wyzywac. No coś takiego... Szczyt obłudy i bezczelności... Skoro zaprotestowałem na Twoje osądzanie bpa Pieronka i wypisywanie przez Ciebie różnych niegodziwości na jego temat, to protestujesz jakim prawem Ciebie osądzam?!? Dlaczego twierdzę, że jesteś nikczemnikiem? Ano dlatego, że ktoś kto wypisuje takie nikczemne oskarżenia nazywa się nikczemnikiem. Nie śmiałbym Ciebie ani oceniać ani pouczać gdybyś nie zaczął osądzać i oczerniać bpa Pieronka.
L
leon.leon
29 sierpnia 2010, 19:48
Jak dobrze,ze przed funkcjami bpa Pieronka sa te literki b.
TJ
taki jeden
29 sierpnia 2010, 19:20
"dany delikwent NIGDY NIE BYŁ kapłanem, a nie odwołanie/anulowanie święceń powodujące że od danego momentu przestaje być kapłanem! Nie jesteś w stanie zauważyć różnicy?!?" e, leszek... Nigdy nie byl, mowisz ? Czyli te sakramenty, ktorych udzielal to byly tylko tzw. "sakramenty", te wszystkie Msze Sw., ktore odprawial byly tylko teatrem, a nie eucharystia, hostie, ktore konsekrowal zostaly sobie tylko pieczywem, itd ??? Potrafisz to wytlumaczyc, he ? Gdyby Obirek nie wyparl sie Kosciola, tak jak to zrobil, to te swiecenia bylyby wazne, ale jest jak jest, to sa niewazne ? Mozesz to sobie nazywac jak chcesz, fakt pozostaje faktem, ten czlowiek byl ksiedzem, a teraz nie jest, czy ci sie to podoba, czy nie i przestan wyzywac na mnie, bo to nie po chrzescijansku, synku. Kto dal ci prawo twierdzic, ze ja jestem nikczemnikiem ? Czy nie jest napisane w Pismie "nie osadzajcie, abyscie..." Mnie odbierasz prawo do osadzania Pieronka, sobie zas takie prawo dajesz osadzajac mnie ! Wstyd i hanba ! I ty smiesz jeszcze innych pouczac co zle, a co dobre. Najpierw popatrz na siebie i swoje postepowanie, a potem dopiero innych zacznij wyzywac.
L
leszek
29 sierpnia 2010, 19:16
Jak widać powyżej proces "reductio ad statu laicalem" nie polega na zmazaniu święceń kapłańskich bo w myśli KPK te święcenia nigdy w tej osobie nie zaistniały (były nieważne). "reductio ad statu laicalem" to zupełnie co innego niż stwierdzenie, że święcenia były nieważne. Tak, masz rację, nie dopisałem już. Orzeczenie niważności święceń oznacza, że dana osoba nigdy jako kapłan nie zaistniała. Natomiast reductio ad statu laicalem oznacza przeniesienie do stanu laikatu, a więc że dany człowiek otrzymał ważnie=skutecznie święcenia kapłańskie i już na zawsze jest kapłanem, ale przestaje pełnić funcje/obowiązki księdza. Nadal jest kapłanem ale nie wolno mu tego w żaden sposób uzytkować.
Jadwiga Krywult
29 sierpnia 2010, 18:55
Jak widać powyżej proces "reductio ad statu laicalem" nie polega na zmazaniu święceń kapłańskich bo w myśli KPK te święcenia nigdy w tej osobie nie zaistniały (były nieważne). "reductio ad statu laicalem" to zupełnie co innego niż stwierdzenie, że święcenia były nieważne.
X
xyz
29 sierpnia 2010, 18:49
  Jak widać powyżej proces "reductio ad statu laicalem" nie polega na zmazaniu święceń kapłańskich bo w myśli KPK te święcenia nigdy w tej osobie nie zaistniały (były nieważne). Wykonywała zadania jako osoba duchowna, ale z istoty sakramentu święceń (liturgia sprawowana przez niego była ważna zgodnie z nauką św. Augustyna z KKK, którą cytowałem w poprzednim komentarzu) nie przyjęła ich ważnie... przez co cofa się uprawnienia, które mają duchowni. Podobnie z sakramentem małżeństwa - może się wydawać się, że jest zawarty wszystko pięknie, ale jeżeli zaistniała jakaś sytuacja uniemożliwiająca przyjęcie ważnego sakramentu mimo obrzędu, sakrament ten nie zaistniał przez co można podważyć WAŻNOŚĆ owego sakramentu. sorry ze tak dlugo, ale musiałem zajrzeć do Nauki Kościoła Katolickiego
X
xyz
29 sierpnia 2010, 18:48
"Jesteś..." Ty tez. Slyszales o "reductio ad statu laicalem" ? Okreslone w Kodeksie Prawa Kanonicznego pozwala na uniewaznienie swiecen kaplanskich. Pan Obirek wlasnie przechodzi ten proces, o ile juz sie nie zakonczyl, wiec pospiesz sie z ta spowiedzia u niego bo mozesz nie zdazyc. Kan. 1708 - Prawo zaskarżania ważności święceń posiada albo sam duchowny, albo ordynariusz, któremu duchowny podlega, albo w którego diecezji otrzymał święcenia. Kan. 1709 - § 1. Skarga powodowa winna być przesłana do właściwej Kongregacji, która decyduje, czy sprawa ma być prowadzona przez samą Kongregację Kurii Rzymskiej, czy też przez wyznaczony przez nią trybunał. § 2. Po przesłaniu skargi powodowej zabrania się duchownemu wykonywania święceń, na mocy samego prawa. Kan. 1710 - Jeżeli Kongregacja przekazała sprawę trybunałowi, należy zachować kanony o procesach w ogólności oraz o zwyczajnym procesie spornym, z zachowaniem przepisów niniejszego tytułu, chyba że sprzeciwia się temu natura rzeczy. Kan. 1711 - W tych sprawach obrońca węzła cieszy się takimi samymi uprawnieniami i ma takie same obowiązki, jak obrońca węzła małżeńskiego. Kan. 1712 - Po drugim wyroku, który potwierdził nieważność święceń, duchowny traci wszystkie uprawnienia właściwe stanowi duchownemu i zostaje zwolniony z wszystkich obowiązków. porównaj z Kodeks Prawa Kanonicznego wyd. Pallottinum rok 2008 (obowiązujący)
C
cm
29 sierpnia 2010, 18:48
A to niby dlaczego, synku ? Czy Judasz nie byl apostolem wybranym przez Jezusa do grona dwunastu ? Byl. Czy nie zdradzil ? Zdradzil. Co innego mozna powiedziec o biskupie, ktoremu przeszkadza krzyz ? Jest zdrajca idei, ktorej powinien sluzyc. Nie usprawiedliwia tego chec podlizywania sie wladzy. Pan Jezus tego nie robil. Nie kwestionuj wiec mojego katolicyzmu synku, raczej zastanow sie nad tym, co temu biskupowi doskwiera, ze tak mu krzyz przeszkadza. Czy myslisz, ze ci biskupi, ktorzy twierdza, ze krzyza nie nalezy ruszac sa wrogami katolicyzmu ? Jakie media ciebie takich rzeczy uczyly, ha ????? Mnie nie potrzeba mediow, zeby ocenic co jest zgodne z PismeM Swietym, a co nie. Jezeli ty potrzebujesz do tego Gazety Wyborczej, to wielkiej przyszlosci ci nie wroze. Pokazujesz zupełny brak kultury i wychowania. Nie jestem Twoim synem. Cóż Twoje wpisy potwierdzają tezę, że tzw. obrońcy Krzyża nie mają nic wspólnego z jego obroną. Ich celem jest tylko atakowanie tych, którzy mają inne zdanie. Gdzie jest napisane, że biskupowi przeszkadza Krzyż. Czytaj ze zrozumieniem. Bo przy Twoim rozumowaniu, to Episkopatowi też przeszkadza Krzyż skoro wydał oświadczenie, że Krzyż należy przenieść do Kościoła Św. Anny. 
Jadwiga Krywult
29 sierpnia 2010, 18:47
Ksiądz przeniesiony do stanu świeckiego ma prawo udzielania rozgrzeszenia w niebezpieczeństwie śmierci.
L
leszek
29 sierpnia 2010, 18:38
"Jesteś..." Ty tez. Slyszales o "reductio ad statu laicalem" ? Okreslone w Kodeksie Prawa Kanonicznego pozwala na uniewaznienie swiecen kaplanskich. Oj @taki, sam się prosisz aby wykazywać Twoją gnorancję i wręcz głupotę... NIE MA jakiejkolwiek możliwości unieważnienia święceń kapłańskich. Dokładnie tak samo jak nie ma możliwości unieważnienia małżeństwa sakramentalnego! Ale dokładnie tak samo jak jest możliwość stwierdzenia że małzeństwo NIGDY nie zostało zawarte gdyż nie zostały spełnione warunki konieczne do ważnego=skutecznego zawarcie małzeństwa, tak samo prawo kanoniczne przewiduje mozliwość orzeczenia nieważności święceń kapłańskich. Czyli że choć święceń kapłańskich dokonywano, to jednak były one z jakichś względów nieskuteczne gdyż nie zostały spełnione warunki konieczne do ważności=skuteczności święceń. A więc jest to stwierdzenie, że dany delikwent NIGDY NIE BYŁ kapłanem, a nie odwołanie/anulowanie święceń powodujące że od danego momentu przestaje być kapłanem! Nie jesteś w stanie zauważyć różnicy?!? Pan Obirek wlasnie przechodzi ten proces, o ile juz sie nie zakonczyl, wiec pospiesz sie z ta spowiedzia u niego bo mozesz nie zdazyc. Nic nie wiem czy p.Obirek przechodzi ten proces. Ale pisałem wyraźnie, że choć mężczyzna który porzucił sutannę ma nadal władzę rozgrzeszania, to robiłby to niegodziwie. A Ty przeinaczasz to insynuując, że p.Obirek nadal spowiada i że ja chciałbym się u niego spowiadać... Po raz kolejny okazujesz się więc być zwyczajnym, podłym nikczemnikiem...
X
xyz
29 sierpnia 2010, 18:30
 VII. Skutki sakramentu święceń Niezatarty charakter 1581 Sakrament święceń przyjmującego go upodabnia do Chrystusa dzięki specjalnej łasce Ducha Świętego, czyniąc go narzędziem Chrystusa dla Jego Kościoła. Święcenia uzdalniają go, by mógł działać jako przedstawiciel Chrystusa, Głowy Kościoła, w Jego potrójnej funkcji kapłana, proroka i króla. 1582 Jak w przypadku chrztu i bierzmowania, to uczestnictwo w funkcji Chrystusa jest udzielane raz na zawsze. Sakrament święceń wyciska również niezatarty charakter duchowy i nie może być powtarzany ani udzielany tylko na pewien czas 75 . 1583 Kto został wyświęcony w sposób ważny, może oczywiście ze słusznych z ważnych powodów zostać zwolniony z obowiązków i funkcji związanych ze święceniami lub otrzymać zakaz ich wykonywania 76 , nie może jednak stać się człowiekiem świeckim w ścisłym sensie 77 , ponieważ charakter wyciśnięty przez święcenia jest nieusuwalny. Powołanie i posłanie otrzymane w dniu święceń naznaczyły go na zawsze. 1584 Ponieważ przez pełniącego posługę święceń działa i zbawia sam Chrystus, niegodność kapłana nie jest przeszkodą dla działania Chrystusa 78 . Mówi o tym z mocą św. Augustyn: Kto zaś jest sługą pysznym, należy do diabła, jednak daru Chrystusa nie plami. Co przez niego spływa, jest czyste, co przez niego przechodzi, jest jasne, dostaje się na żyzną glebę... Duchowa moc sakramentu jest jakby światłością. Ci, którzy mają być oświeceni, przyjmują ją czystą, a jeśli nawet przechodzi przez nieczystych, nie ulega splamieniu 79 . porównaj z Katechizm Kościoła Katolickiego, wyd. Pallottinum, rok 1994 (obowiązujący) 
TJ
taki jeden
29 sierpnia 2010, 18:16
"Jesteś..." Ty tez. Slyszales o "reductio ad statu laicalem" ? Okreslone w Kodeksie Prawa Kanonicznego pozwala na uniewaznienie swiecen kaplanskich. Pan Obirek wlasnie przechodzi ten proces, o ile juz sie nie zakonczyl, wiec pospiesz sie z ta spowiedzia u niego bo mozesz nie zdazyc.
L
leszek
29 sierpnia 2010, 18:08
Moze ja w swoim fanatyzmie jestem ignorantem religijnym, Jesteś... niemniej kosciol dluzej przetrwa polegajac na ignorantach mojego pokroju, niz na typach, ktorych ty reprezentujesz. Mam przeciwne zdanie. To nie z powodu "fanatykow" jak ja ludzie od kosciola odchodza, ale z powodu takich jak Obirek, Bartus, czy leszek. Problemem i zgorszeniem nie są ci którzy odchodzą bo tracą wiarę, ale ci którzy swoim ślepym fanatyzmem zrażają ludzi. To, ze ktos przyjal swiecenia kaplanskie wcale nie oznacza, ze jest dalej kaplanem, jezeli swoim postepowaniem zaprzecza temu, czego Jezus naucza. Kaplanem jest sie dotad, dopoki zyciem potwierdzasz swoja przynaleznosc do Jezusa i nic mnie nie obchodzi, czy bedziesz Obirka dalej uwazal za kaplana. On sam swoim zyciem temu zaprzecza. Podobnie jak Pieronek. Wg Twoich bzdurnych teorii kapłanem jest nie ten kto przyjął święcenia kapłańskie, a ten który prowadzi życie wg Ciebie godne pochwały. Ale mnie nie obchodzi co uważa jakiś taki śmaki czy owaki. Dla mnie ważne jest to co mówi Kościół. Natomiast to że Ty negujesz Naukę KK bo Twoje widzi-mi-się pasuje Ci do Twoich chorych teorii świadczy jedynie o Tobie.
TJ
taki jeden
29 sierpnia 2010, 17:39
Moze ja w swoim fanatyzmie jestem ignorantem religijnym, niemniej kosciol dluzej przetrwa polegajac na ignorantach mojego pokroju, niz na typach, ktorych ty reprezentujesz. To nie z powodu "fanatykow" jak ja ludzie od kosciola odchodza, ale z powodu takich jak Obirek, Bartus, czy leszek. To, ze ktos przyjal swiecenia kaplanskie wcale nie oznacza, ze jest dalej kaplanem, jezeli swoim postepowaniem zaprzecza temu, czego Jezus naucza. Kaplanem jest sie dotad, dopoki zyciem potwierdzasz swoja przynaleznosc do Jezusa i nic mnie nie obchodzi, czy bedziesz Obirka dalej uwazal za kaplana. On sam swoim zyciem temu zaprzecza. Podobnie jak Pieronek.
L
leszek
29 sierpnia 2010, 17:18
Mylisz się... sakrament kapłaństwa jest niezmywalny. Z tego wynika, że Sakra Biskupia jest również jest niezmywalna, gdyż jest to najwyższy stopień święceń kapłańskich. xyz, czy pan Obirek jest jeszcze kaplanem, czy juz nie jest ? Czy pan Bartus jest, czy juz nie ? Tak, są jeszcze/ciągle kapłanami. Tyle że nie pełnią funkcji kapłańskich. Ale gdyby pan Obirek czy Bartuś zechcieli kogoś wyspowiadać to nadal mają władzę udzelania rozgrzeszenia. Tak samo nadal mają władzę konsekracji więc mają władzę odprawiania Mszy św. Tyle że gdyby to robili, to robiliby to niegodziwie bo wbrew zakazowi. Widzę że jesteś nie tylko zacietrzewionym fanatykiem, ale jak na prawdziwego fanatyka przystało jesteś ignorantem religijnym. Czy Judasz jest czczony przez Kosciol jako apostol, czy tez raczej nie, co ? A jako nie-apostoł jest Judasz czczony? Ale tak samo nie znajdziesz nigdzie w Nauce KK stwierdzenia że Judasz jest potępiony. Biskup Pieronek sam o sobie wydaje osad swoim postepowaniem. To wystarczy. Nie, to Ty go osądzasz! Swoim ograniczeniem i fanatyzmem go osądzasz. I sam wydajesz o sobie osąd w ten sposób.
TJ
taki jeden
29 sierpnia 2010, 17:04
Mylisz się... sakrament kapłaństwa jest niezmywalny. Z tego wynika, że Sakra Biskupia jest również jest niezmywalna, gdyż jest to najwyższy stopień święceń kapłańskich. xyz, czy pan Obirek jest jeszcze kaplanem, czy juz nie jest ? Czy pan Bartus jest, czy juz nie ? Mam pytac dalej ??? Czy Judasz jest czczony przez Kosciol jako apostol, czy tez raczej nie, co ? Biskup Pieronek sam o sobie wydaje osad swoim postepowaniem. To wystarczy.
TJ
taki jeden
29 sierpnia 2010, 16:58
Nie, nie jestem, panie leszek. Widze jedynie to, co biskup Pieronek robi i oceniam to wedle tego, czego cale moje zycie uczyl mnie Kosciol. To nie jest ocena podyktowana chwila i checia przypodobania sie aktualnej wladzy. To sa pryncypia, ktore w nauczaniu Kosciola sa niezmienne od 2 tysiecy lat. Za krzyz ludzie oddawali zycie. Z tego samego krzyza biskup Pieronek robi sobie przepustke, zeby byc akceptowany przez mocniejszego, aktualnie, u wladzy, zeby byc chwalony przez rozowy salon. Nie wyzywaj mnie wiec. Raczej sprobuj pomyslec. Myslenie nie boli, a moze otworzy ci oczy na swiat.
X
xyz
29 sierpnia 2010, 16:53
Mnie nie potrzeba mediow, zeby ocenic co jest zgodne z PismeM Swietym, a co nie.  "Znawco" Ewangelii, Chrystus mówi: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?" Mt 7,1-3 To co wydałeś to jest nikczemny i nieobiektywny osąd biskupa Pieronka  Czy biskupem musi ktos byc do konca zycia ? Mysle, ze nie. Mylisz się... sakrament kapłaństwa jest niezmywalny. Z tego wynika, że Sakra Biskupia jest również jest niezmywalna, gdyż jest to najwyższy stopień święceń kapłańskich.  Pragnę też zauważyć, że biskup Pieronek nie jest wrogiem "idei" (co to za idea?). Krzyż jest wykorzystywany do walki politycznej... więc jeżeli tą "ideą" jest obrona partii politycznych poprzez nikczemne obrażanie krzyża to... brak słów.    Nie jestem polityko-katolikiem, tylko zwykłym zwyczajnym katolikiem, który stara się dostrzec belke w swoim oku a później dopiero drzazgę u innych. Pax et Bonum!
L
leszek
29 sierpnia 2010, 16:37
Czy biskupem musi ktos byc do konca zycia ? Mysle, ze nie. Z tego że ktoś czegoś nie musi wcale nie wynika że nie może. Ale jeśli chodzi o biskupa to jak ktoś raz zostanie biskupem to już nie może przestać nim być. Zwyczajnie nie jest w stanie. Może co najwyżej nie pełnić obowiązków biskupich, np. będąc na emeryturze. Judasz przestal byc apostolem po zdradzie Jezusa. Czy nie tak ? Pieronek calym swoim postepowaniem pokazuje to, co Judasz zrobil jednym uczynkiem. Jest zdrajca wsrod nastepcow apostolow. Wedlug mnie nie jest juz biskupem, choc za takiego chce byc uwazany. Jesteś @taki podłym nikczemnikiem
TJ
taki jeden
29 sierpnia 2010, 16:35
A to niby dlaczego, synku ? Czy Judasz nie byl apostolem wybranym przez Jezusa do grona dwunastu ? Byl. Czy nie zdradzil ? Zdradzil. Co innego mozna powiedziec o biskupie, ktoremu przeszkadza krzyz ? Jest zdrajca idei, ktorej powinien sluzyc. Nie usprawiedliwia tego chec podlizywania sie wladzy. Pan Jezus tego nie robil. Nie kwestionuj wiec mojego katolicyzmu synku, raczej zastanow sie nad tym, co temu biskupowi doskwiera, ze tak mu krzyz przeszkadza. Czy myslisz, ze ci biskupi, ktorzy twierdza, ze krzyza nie nalezy ruszac sa wrogami katolicyzmu ? Jakie media ciebie takich rzeczy uczyly, ha ????? Mnie nie potrzeba mediow, zeby ocenic co jest zgodne z PismeM Swietym, a co nie. Jezeli ty potrzebujesz do tego Gazety Wyborczej, to wielkiej przyszlosci ci nie wroze.
C
cm
29 sierpnia 2010, 16:21
Czy biskupem musi ktos byc do konca zycia ? Mysle, ze nie. Judasz przestal byc apostolem po zdradzie Jezusa. Czy nie tak ? Pieronek calym swoim postepowaniem pokazuje to, co Judasz zrobil jednym uczynkiem. Jest zdrajca wsrod nastepcow apostolow. Wedlug mnie nie jest juz biskupem, choc za takiego chce byc uwazany. Licz się ze słowami!!! Twoje osądzanie kapłana i przyrównywanie do Judasza jest po prostu podłe. Zdradź tylko, które media nauczyły Ciebie takiej postawy. Jeśli jakieś mieniące się katolickimi, to znaczy, że  nie są one katolickie.
TJ
taki jeden
29 sierpnia 2010, 16:14
Czy biskupem musi ktos byc do konca zycia ? Mysle, ze nie. Judasz przestal byc apostolem po zdradzie Jezusa. Czy nie tak ? Pieronek calym swoim postepowaniem pokazuje to, co Judasz zrobil jednym uczynkiem. Jest zdrajca wsrod nastepcow apostolow. Wedlug mnie nie jest juz biskupem, choc za takiego chce byc uwazany.
C
cm
29 sierpnia 2010, 16:08
Opamietaj sie Deonie. Nie siej nienawiści w komentarzach. Dokładanie inym w ohydnych wyrażeniach nie jest milosierne. A bp. Pieronek jest troche "odosobniony" w swojej wypowiedzi. Dlatego chyba jest we wszystkich funkcjach "były" Jak dobrze wiesz funkcje, które pełnił bp Pieronek są kadencyjne, więc nie mógł być na tych funkcjach dożywotnio. Stąd "były". Poza tym każdemu przysługuje emerytura. Nie siej więc fermentu, tam gdzie wszystko jest normalnie. 
L
leszek
29 sierpnia 2010, 15:42
Brawo, Abp Sławoj Leszek Głódź! Takich duszpasterzy nam potrzeba. Barbaro Magdaleno, czy mam przez to rozumieć że takich duszpasterzy jak bp. Pieronek to wg Ciebie nam nie potrzeba?
P
PiotrP
29 sierpnia 2010, 10:21
Nic dodać czy ująć. Biedni zmanipulwani przez ziejących nienawiścia Rydzykowatych i PiS ludzie są pionkami w razgrywce politycznej. Trzeba w imie Chrystusa na krzyżu i miłosci blizniego i im wybaczyć bo nie wiedzą co czynią.
A
Anna
29 sierpnia 2010, 04:46
Opamietaj sie Deonie. Nie siej nienawiści w komentarzach. Dokładanie inym w ohydnych wyrażeniach nie jest milosierne. A bp. Pieronek jest troche "odosobniony" w swojej wypowiedzi. Dlatego chyba jest we wszystkich funkcjach "były"
V
valMugello
28 sierpnia 2010, 22:27
 Ks.Piotrze dziekuje za napisanie komentarza... ciesze sie, ze sa i tacy ksieza....
KP
ks. Piotr
28 sierpnia 2010, 22:13
Zgadzam sie z ksiedzem biskupem w 100 proc. Czy nie widzimy co zrobiono z krzyza, symbolu naszej wiary
X
xyz
28 sierpnia 2010, 22:04
Niestety nie jest to niewykonalne, gdyż jak można zrozumieć agresję i kierowanie się własnym interesem przez PiSowców?   miało być: Niestety jest to niewykonalne, gdyż jak można zrozumieć agresję i kierowanie się własnym interesem przez PiSowców? przepraszam  Pax et Bonum!
BM
Barbara Magdalena
28 sierpnia 2010, 21:19
Brawo, Abp Sławoj Leszek Głódź! Takich duszpasterzy nam potrzeba.
C
cm
28 sierpnia 2010, 21:18
Aż dziw bierze, że dla niektórych katolików (powinno się chyba to wziąć w cudzysłów) ważniejszy od Chrystusa jest J. Kaczyński, ważniejszy od Kościoła jest PiS, ważniejsze od Ewangelii są wypowiedzi polityków PiS-u. I jak tylko, ktoś z biskupów, księży, a nawet świeckich, wypowie się w obronie Ewangelii, w obronie prawdy głoszonej przez Kościół, weźmie pod uwagę aspekt religijny, a nie partyjny, to od razu jest oburzenie, krytyka, dziwienie się słowom wypowiedzianym przez kogoś, itd. Czy już niektóre media zrobiły aż takie zamieszanie w myśleniu? Misja Kościoła, to głoszenie Ewangelii, świadczenie o miłości Chrystusowej (także tej do nieprzyjaciół), zostawianie 99 sprawiedliwych i szukanie 1 zagubionej owcy, a nie walki partyjne, szukanie wrogów i popieranie tylko jednej partii. 
X
xyz
28 sierpnia 2010, 21:13
Biskup Pieronek powiedział dokładnie to, co widzi normalny, trzeźwo patrzący na świat człowiek, katolik. A prawda jest taka, że wyznawcy o. Rydzyka nie mają argumentów przez co szargają dobre imię mądrych, wykształconych ludzi, którzy mają naprawdę coś do powiedzenia. Ale niestety aby dyskutować trzeba mieć choć trochę chęci zrozumienia drugiej strony. Niestety nie jest to niewykonalne, gdyż jak można zrozumieć agresję i kierowanie się własnym interesem przez PiSowców? Przypominam, że krzyż bez znajomości Ewangelii, nauki Chrystusa jest tylko krzyżem - przedmiotem. Bóg oddał na nim życie, owszem ale bez Jego nauki Krzyż nie ma sensu. Nie po to Chrystus oddał swoje życie za człowieka, aby ten kierował się symbolem Chrystus oddał swoje życie aby nauką płynącą z tego krzyża zbawić świat. 
28 sierpnia 2010, 20:48
Boże, zdejmijcie w końcu z krzyża Lecha Kaczyńskiego i zróbcie tam miejsce dla Zbawiciela.
C
cm
28 sierpnia 2010, 20:47
Bp. Pieronek powiedział to co każdy zdrowomyślący, trzeźwy człowiek mógł bez problemu zauważyć. Jeśli dla kogoś ta prawda jest nie wygodna, to trudno. Nie jest to wina bp. Pieronka. Ale ludzie spod sztandaru o. Rydzyka zawsze będą atakować bp. Pieronka, nie ważne co powie. Im nie chodzi o Ewangelię, ale żeby gdzie tylko się da i jak tylko się da atakować (często wyimaginowanych) wrogów.
K
Katarzyna
28 sierpnia 2010, 20:36
bp.Pieronek ma oczywistą rację,należało z godnością przenieść Krzyż do Kościoła,ale nie pozwolili na to "katolicy " z skty Rydzykowej, którzy czują się właścicielami "jadynie słusznej prawdy w Rydzykowej interpretycji "ośmieszając katolików w swych spiskowych teoriach typowych dła sekty.W tej chwili to jest walka polityczna,gdzie pollitycy posługują się krzyżem przyczyniając się do ateizmu.Po prztełomie w tej sprawie,który musi nastąpić czas na likwidację sekty Rydzyka ,bo katolicy staną się pośmiewiskiem Polski i świata !!!!!!
OP
o pomstę do nieba
28 sierpnia 2010, 18:30
Barbaro Magdaleno, Jnalepo i Podwawelski poszukajcie sobie miejsca w jakiejś sekcie a nie mieszajcie w Kościele. Czy faszyści z PISu już tak wam w głowach namieszali?
Jadwiga Krywult
28 sierpnia 2010, 18:28
Jaka walka o władzę? Oczywiście, że jest to walka PiS o władzę i przede wszystkim z władzą.
JN
jacek nalepa
28 sierpnia 2010, 17:26
mam podobne zdanie do P.barbary..Leoiej by było dla nas wierzących nie wysłuchiwać takich bredni
BM
Barbara Magdalena
28 sierpnia 2010, 17:11
Odczuwam ogromne zażenowanie, odczytując słowa ks. biskupa. Chyba lepiej by było, gdyby milczał.
strażnik żyrandola
28 sierpnia 2010, 15:46
jeżeli J.E.biskup  Pierone k jest zagubiony to co ma powiedzieć jeden wierzący z Jego stada; może właśnie to ten maluczki ma rację?
Józef Więcek
28 sierpnia 2010, 15:20
Po jakiej ziemi chodzi Biskup bez ziemi ? Jaka walka o władzę? To jest walka Władzy o ateizację państwa i społeczeństwa. Usłużność JE jest niesmaczna.