Bp Romuald Kamiński: Jezus kocha nas, bez względu jacy jesteśmy
Prawdziwa miłość nie ma nic wspólnego z logiką ekonomii czy poprawnością polityczną. Ona jest bezinteresowna i do końca wierna - podkreślił bp Romuald Kamiński w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Wieczorem biskup warszawsko-praski przewodniczył Mszy św. odpustowej w prowadzonej przez księży salezjanów stołecznej bazylice Najświętszego Serca Jezusowego, która od rok jest sanktuarium. Liturgia zainaugurowała obchody roku jubileuszowego. Parafia świętuje bowiem w tym roku 100-lecie swojego erygowania.
- Jest to dla nas okazja do dziękczynienia i modlitwy za wszystkich, którzy swoją pracą, cierpieniem i oddaniem przez ponad wiek tworzyli to miejsce budując struktury i wspólnotę duchową - powiedział proboszcz parafii i kustosz miejscowego sanktuarium, ks. Edmund Modzelewski. Podkreślił, że wyniesienie bazyliki do godności sanktuarium jest wielką łaską dla tych którzy przybywają do tego miejsca by prosić Boga o potrzebne łaski. Wielu z nich mówi, że mogą tu pooddychać świętością - wyznał salezjanin.
W homilii biskup warszawsko-praski zachęcał do kształtowania swojego serca na wzór serca Zbawiciela, który do końca nas umiłował. - Jego miłość jest uprzedzająca. Jezus kocha nas bez względu jacy jesteśmy. My nie mieliśmy niczego, co było kartą przetargową. Bóg umiłował nas jako grzeszników - przypomniał duchowny.
Zwrócił uwagę, że wielu ludzi kocha drugiego kierując się duchem tego świata, czyli licząc własne zyski. Przyrównał tę miłość do swoistej wymiany dóbr. - Będę cię kochał, jeśli ty się mi tym samym zrewanżujesz. Tymczasem, to ma wymiary handlowe. Jezus wielokrotnie zwracał uwagę apostołom, kiedy ich formował, że tak i poganie potrafią miłować. Nie myślcie, że to jest prawdziwa miłość - ostrzegł bp Kamiński.
"Świadectwo życia to najskuteczniejszy środek ewangelizacji". Bp Kamiński odwiedził Domy Serca >>
Mówiąc, że autentyczna miłość szuka drugiego pragnąc przede wszystkim jego dobra, przywołał biblijny obraz Dobrego Pasterza. - On potrafi zostawić dziewięćdziesiąt dziewięć owiec, by szuka tej która się gdzieś zagubiła. Ona ma bowiem prawo liczyć, że zostanie odnaleziona, że wcześniejsze zapewnienia o miłości były prawdziwe - powiedział bp Kamiński. Przyznał, że jest to sprzeczne z logiką świata, z logika współczesnej ekonomii. - Warto jednak zapytać się: Jaką mamy pewność, że kolejna nie ubędzie? Zawsze mogę znowu stracić. Dokąd więc, będę uważał, że jeszcze nic się nie stało, że nie zmarnowałem mojej fortuny? - zachęcał do refleksji biskup.
- Powierzmy zatem Bogu te dziewięćdziesiąt dziewięć owiec, by szukał tej która się zagubiła, bo w przeciwnym razie może się okazać, że żadnej przy sobie mieć już nie będziemy - zaapelował bp Kamiński zachęcając do miłości, która do końca jest wierna. - Przyjmując miłość Chrystusa mamy ją odwzajemniać względem naszych braci i sióstr. Mamy kochać, nawet jeśli nie jesteśmy kochani, szukać, mimo że nam się to nie opłaca. Mamy ofiarowywać innym miłość tak by ten drugi czuł się rzeczywiście mocniejszy, bezpieczniejszy, spokojniejszy, radośniejszy - podkreślił biskup warszawsko-praski.
W ubiegłym roku bazylika została podniesiona do godności sanktuarium.
Fundatorem kościoła był Michał Piotr Radziwiłł, a inicjatorką budowy świątyni jego żona Maria. 30 czerwca 1904 księżna otrzymała błogosławieństwo papieża Piusa X na budowę bazyliki. Parafię erygował 25 października 1919 kard. Aleksander Kakowski. 23 stycznia 1923 decyzją byłego nuncjusz a później papieża Piusa XI kościół podniesiono do godności bazyliki mniejszej. 16 kwietnia 1923 został konsekrowana. Od 1931, zgodnie z wolą fundatorki kościoła, opiekę nad nim pełnią i pracę duszpasterską księża salezjanie. W czasie IV pielgrzymki do Ojczyzny Jan Paweł II w bazylice otworzył obrady II Synodu Plenarnego Kościoła w Polsce.
Od prawie wieku kultem otaczany jest tam obraz Serca Pana Jezusa autorstwa Wincentego Łukasiewicza. Po renowacji umieszczony został w bocznej nawie świątyni.
Skomentuj artykuł