Bp Ryś: trzeba mieć odwagę, żeby to powiedzieć

(fot. youtube.com)
KAI / pz

Bp Ryś powiedział, że potrzebny jest człowiek odważny, który potrafi wskazać formy, od których trzeba odejść. "Argumentem za ich utrzymaniem nie może być to, że tak zawsze było i to się sprawdzało. Trzeba mieć odwagę i w rozeznaniu i w powiedzeniu, że zmiany są niezbędne".

Chwała Panu Bogu - tak krakowski biskup pomocniczy Grzegorz Ryś skomentował bardzo merytoryczną, jak podkreślił w rozmowie z KAI, dyskusję nt. priorytetów duszpasterskich.

Debata o duszpasterskich wyzwaniach dla Kościoła w Polsce w świetle adhortacji "Evangelii gaudium" papieża Franciszka była jednym z pierwszych punktów programu 364. Zebrania Episkopatu Polski, które zaczęło się dziś w Warszawie. Jej moderatorem był pelpliński biskup pomocniczy Wiesław Śmigiel.

Zdaniem bp. Rysia dyskusja była bardzo rzeczowa i trzymająca się tekstu papieskiej adhortacji "Evangelii gaudium" oraz jej kontekstu, czyli posługi papieża Franciszka i jego priorytetów. Biskupi mówili o ewangelizacji, o tym, co najważniejsze: o głoszeniu najprostszych prawd Ewangelii, o tym, jakie to ma przełożenie na podmiotowość i otwartość księży, na świeckich w Kościele, na ich upodmiotowienie.

Wiele miejsca poświęcono ewangelizacji i duszpasterstwu rodziny. Mówiono o nawróceniu pastoralnym Kościoła, co podkreślał we wprowadzeniu do dyskusji bp Śmigiel.

Bp Ryś poinformował, że niebawem zostanie przetłumaczony na polski i wręczony biskupom dokument z Aparecidy. [Wydany w 2007 r. po pielgrzymce Benedykta XVI w Brazylii i będący jej podsumowaniem oraz wskazaniami dla działań Kościoła na najbliższe 15 lat - przyp. KAI].

We wprowadzeniu była tez mowa o stylu sprawowania władzy. "To zahacza o problem ubóstwa, czyli jest z pogranicza rachunku sumienia, bo każdy biskup to wie i robi rachunek sumienia i spowiada się w Wielkim Poście" - przypomniał krakowski biskup pomocniczy.

Zapytany przez KAI, czy debata o priorytetach duszpasterskich Kościoła przed wyborami przewodniczącego KEP pokazała jaki typ przewodniczącego jest obecnie najbardziej pożądany, bp Ryś odpowiedział, że potrzebny jest człowiek odważny, który potrafi wskazać formy, od których trzeba odejść. "Argumentem za ich utrzymaniem nie może być to, że tak zawsze było i to się sprawdzało. Trzeba mieć odwagę i w rozeznaniu i w powiedzeniu, że zmiany są niezbędne - podkreślił bp Ryś. - Potrzebujemy kogoś, kto będzie takiej refleksji przewodniczył - zakończył szef Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bp Ryś: trzeba mieć odwagę, żeby to powiedzieć
Komentarze (12)
W
Wojciech
13 marca 2014, 15:31
Rewolucja, reforma, zmiana, forma którą trzeba zmienić, gilotyna dogmatyczna, którą trzeba zlikwidować, prawa kobiet w Kosciele, papież to dynamit, "apostołowie" teologii wyzwolenia u papieża ( czemu bez karabinów ?) , papież mówiący że zna paru dobrych komunistów. Uszczypnijcie mnie.  
P
piw
13 marca 2014, 07:51
Ten biskup jest zakałą Kościoła a wygląda jak naćpany (i tak też mówi)
P
protestant
13 marca 2014, 07:59
wstyd piw.
Z
zakala
13 marca 2014, 16:23
TY gall anonim jak wygladasz lepiej nie wiedziec.
M
Mac
12 marca 2014, 21:09
Jeżeli zmiana ma dotyczyć formy, to OK. Pytanie, czy wszyscy dobrze rozumieją co jest formą, a co pozostaje treścią, która musi pozostać niezmienna.
jazmig jazmig
12 marca 2014, 18:23
potrzebny jest człowiek odważny, który potrafi wskazać formy, od których trzeba odejść. "Argumentem za ich utrzymaniem nie może być to, że tak zawsze było i to się sprawdzało. Trzeba mieć odwagę i w rozeznaniu i w powiedzeniu, że zmiany są niezbędne - podkreślił bp Ryś. - Potrzebujemy kogoś, kto będzie takiej refleksji przewodniczył. Jednym słowem, zmiany dla zmian. Ma być inaczej, może nie będzie lepiej, ale za to będzie weselej. Ja w ogóle uważam, że droga proponowana przez Franciszka ma sens w krajach, gdzie jest mało kapłanów, parafie mają olbrzymie powierzchnie i dotarcie do parafian zabiera dużo czasu. Tak jest w wielu krajach Ameryki Płd., ale także w Rosji, Francji, być może już w Niemczech i Austrii oraz innych krajach, w których lokalne KK sprotestatyzowały się i w efekcie straciły wiernych. Polska na razie nie ma takich problemów i polski KK powinien skupić się na tym, żeby wiernych nie tracić. Dlatego zamiast wprowadzać zmiany, bo tak chce papież, należy wprowadzać takie zmiany, które zatrzymają odpływ wiernych oraz umożliwią pomoc w powrocie do KK tym, którzy z niego odeszli. Nadmierna i nazbyt gwałtowna rewolucja spowoduje utratę dużej liczby wiernych, a mam nadzieję, że nie o to chodzi naszym hierarchom.
EJ
Elżbieta JZ
13 marca 2014, 01:03
Właśnie brak zmian jakie proponuje Papież Franciszek powoduje utratę wiernych, szczególnie młodego pokolenia. Kościół w Polsce jest niestety sklerykalizowany i coraz bardziej zaklina rzeczywistość szukając winnych zaistniałej sytuacji tylko poza własnym gremium.
Y
YT
13 marca 2014, 08:21
najlepiej wprowadzić takie zmiany, jakie proponuje papież: zycie bez slubu i komunia dla rozwodników w nowych związkach: wtedy Kościół będzie miał 100% wiernych
K
Karola
13 marca 2014, 14:23
~YT Podaj proszę źródło i cytaty gdzie tak Ojciec Świety powiedział bo inaczej to pomówienia i złamanie 8 przykazania. Ja nigdy nie slyszałam by papież proponował życie bez ślubu i komunię dla rozwodników. A zmianę trzeba zaczynać przede wszystkim od siebie nawracać się i świadczyć swoim życiem o spotkaniu z Chrystusem. Mówiąc też jak Jezus w przypowieściach w prosty sposób opierając się też na swoim życiu czyli jak Jezus je zmienił gdy Go spotkałam wykorzystujkąc nowe środki a wszystko w posluszeństwie biskupom i w mocy Ducha Świętego. Są ogromne owoce takich działań wspólnot ewangelizacyjnych ludzie wychodzą z coniedzielnego obowiązku chodzenia do kościoła, przychodzą nawracając się z ateizmu i pogaństwa do relacji z żywym Bogiem przez modlitwę, życie sakramentalne, we wspólnocie formując się i wzrastając w wierze. Po owocach poznacie także nie marudzić tylko nawracać się i do roboty.
Y
yess
12 marca 2014, 16:49
Nie znacie pzylki. Skoro to przekazuje z wykorzystaniem KAI to na pewno manipuluje jak zwykle, czy uwzględnia tylko to co mu pasuje. Tak robi "profil". A bp Ryś to niezwykły biskup który nikomu nie daje się wmanipulować a więc i pzylka nie ma najmniejszych szans. Manipulacje zostaną tylko na deonie jako świadectwo tego procederu najemnika deonowego. 
PN
postkatolicka nowomowa
12 marca 2014, 16:30
"Argumentem za ich utrzymaniem nie może być to, że tak zawsze było i to się sprawdzało". Jeśli to się sprawdzało, to faktycznie trzeba dużej "odwagi" w sankcjonowaniu głupoty... Ale czy głupota wymaga odwagi ? To raczej sama w sobie jest nachalna i butna 
P:
pytajka :)
12 marca 2014, 15:50
To moze bp Rys na przewodniczacego? :)