Bp Tadeusz Pieronek o spocie PiS: brak sumienia i brak miłości bliźniego
Nie życzę żadnemu z członków partii rządzącej, żeby stał się uchodźcą i był tak traktowany w potrzebie, jak oni traktują uchodźców - powiedział biskup w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Hierarcha został zapytany o najnowszy spot partii rządzącej, w którym uchodźcy przedstawiani są jako zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski. "Nie życzę żadnemu z członków partii rządzącej, żeby stał się uchodźcą i był tak traktowany w potrzebie, jak oni traktują uchodźców" - powiedział biskup Pieronek i dodał, że jego zdaniem wypuszczenie materiału to "zachowanie wbrew chrześcijaństwu i wbrew człowieczeństwu".
Jacek Nizinkiewicz z "Rz" ripostował, że część Polaków boi się uchodźców i nie chce u siebie podobnych scen jak te, które wydarzyły się w niektórych regionach na Zachodzie.
Bp Zadarko o spocie PiS nt. uchodźców: uwaga na manipulację >>
"Zamachy w różnych częściach świata i Europy były, podobnie jak inne akty przemocy, i należy się pilnować. Uchodźcy nie są zagrożeniem na taką skalę, żeby każdy z Polaków musiał się obawiać" - odpowiedział biskup Pieronek.
Na słowa dziennikarza, który wskazywał, że Kornel Morawiecki (ojciec premiera) jest za przyjmowaniem uchodźców, a Jarosław Kaczyński nie widzi przeszkód w uruchomieniu korytarzy humanitarnych, biskup odpowiedział: "to tylko polityka na pokaz, żeby zyskać potrzebne poparcie. A gdy przychodzi co do czego, to realizuje się twardy kurs partii. Polska powinna przyjmować uchodźców. To wynika choćby z zasady solidarności. Jeżeli my chcemy być szanowani i wspomagani, to pomagajmy i wspierajmy też innych".
Dodał, że nie ma już nadziei na uruchomienie korytarzy humanitarnych dla potrzebujących.
Rozmowa dotyczyła również zaangażowania księży w politykę i nadchodzących wyborów. Zdaniem biskupa moralnym i obywatelskim obowiązkiem jest wzięcie udziału w głosowaniu. Księża nie mogą również wskazywać, na kogo powinno się głosować, a każdy z wyborców powinien kierować się swoim rozumem i oceną sytuacji.
Grzegorz Kramer SJ o spocie wyborczym dot. uchodźców >>
Z drugiej strony, zdaniem biskupa Pieronka, politycy nie powinni wykorzystywać Kościoła jako "oręża politycznego": "wskazywanie, kto jest wrogiem ojczyzny, wrogiem Kościoła, to jakaś forma faszyzmu".
Zdaniem biskupa spotkania z kandydatami na prezydentów miast nie powinny odbywać się na terenach należących do Kościoła [w Krakowie Małgorzata Wassermann spotkała się z wyborcami na terenie klasztoru cystersów na osiedlu Szklane Domy - red.]. "Pani Wassemann nie powinna nadużywać zaufania Kościoła" - powiedział bp Pieronek.
Skomentuj artykuł