Brytyjscy liderzy religijni przeciwko decyzji o nieprzyjmowaniu uchodźców

(fot. Foreign and Commonwealth Office / flickr.com)
PAP / Guardian / kk

Posłowie największych partii politycznych i czołowe postaci życia publicznego, m.in. arcybiskup Canterbury, skrytykowali w czwartek brytyjski rząd, który zapowiedział wycofanie się z programu polityki azylowej wobec niepełnoletnich uchodźców.

W środę ministerstwo poinformowało w pisemnym oświadczeniu przed parlamentem, że program azylowy oparty na tzw. poprawce Dubsa zostanie wygaszony pod koniec marca po przyjęciu zaledwie 350 nieletnich uchodźców, którzy nie byli pod opieką dorosłych. Minister ds. imigracji Robert Goodwill podkreślił w środę, że zgodnie z rządową analizą władze lokalne nie mają możliwości przyjęcia większej liczby dzieci.

Według oryginalnych planów pomoc azylowa miała objąć nawet 3 tys. dzieci, w szczególności te, które mieszkały wcześniej w tzw. dżungli w Calais, a także z podobnych obozowisk w Grecji i we Włoszech.

DEON.PL POLECA

Autor poprawki, laburzystowski polityk lord Alf Dubs, który przybył do Wielkiej Brytanii w ramach tzw. kindertransportu z Czech w 1939 roku, ocenił, że jest "zawstydzające, jeśli Wielka Brytania podąży drogą wyznaczoną przez Donalda Trumpa i zamknie drogę do bezpiecznego schronienia wielu dzieciom pozostawionym bez opieki".

Jednocześnie przypomniał, że organizator "kindertransportu", Brytyjczyk Nicholas George Winton, nazywany brytyjskim Schindlerem, uratował 669 czeskich dzieci żydowskiego pochodzenia i byłoby "zdradą wobec jego dziedzictwa, gdyby rząd odmówił podobnego działania wobec obecnego pokolenia uchodźców".

Poznaj historię człowieka, który uratował prawie 700 dzieci i o tym zapomniał >>

W ostrych słowach rządową decyzję skomentował arcybiskup Canterbury Justin Welby, który podkreślił w czwartek, że jest "zasmucony i zaszokowany" zakończeniem programu. "Uchodźcy, jak wszyscy, są wartościowymi ludźmi, stworzonymi na podobieństwo Boga, którzy zasługują na bezpieczeństwo, wolność i szansę na rozwój" - podkreślił.

"Musimy zatrzymać i odwrócić niepokojący trend, jaki widzimy na całym świecie, w wyniku którego zdesperowani ludzie są postrzegani jako zagrożenie dla tożsamości i bezpieczeństwa, a nie szansa dla nas na wypełnienie naszego obowiązku. Nie możemy wycofać się z naszej długiej i dumnej historii pomagania tym, którzy są najbardziej narażeni na niebezpieczeństwo" - dodał.

Biskupi Kościoła Anglii także wyrazili dezaprobatę dla niespodziewanego rządowego ruchu. Biskup Leeds, Nick Baines, mówi: "Jestem zszokowany. Rządowi nie wolno odpuszczać od realizacji swych wstępnych założeń. Biorąc pod uwagę obecną niechęć i złą atmosferę nabudowaną względem uchodźców, oddanie się sprawie przyjęcia bezbronnych dzieci jest nie tylko kwestią związaną z ratowaniem życia, ale także stanowi mocny wyraz brytyjskich wartości narodowych".

Peter Hill, biskup Barking, zaznacza, że decyzja rządu była "nie tylko głęboko niezadowalająca, ale po prostu okrutna i niesprawiedliwa". Dodaje, że w jej świetle nie sposób traktować Brytyjczyków jako cywilizowanego i otwartego społeczeństwa.

Do głosu biskupów dołączyli się także przedstawiciele innych wyznać, między innymi rabin Josh Levy porównujący sytuację uchodźców do Żydów w trakcie II wojny światowej.

W ramach oddzielnych programów imigracyjnych Wielka Brytania przyjęła ok. 700 dzieci zgodnie z ogólnymi przepisami Unii Europejskiej o łączeniu rozdzielonych rodzin, a także 4,4 tys. osób bezpośrednio z Bliskiego Wschodu, w szczególności z Syrii, z których połowa to dzieci. Rząd w Londynie przekazał także ponad 2,3 miliarda funtów na pomoc celową w związku z kryzysem w Syrii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Brytyjscy liderzy religijni przeciwko decyzji o nieprzyjmowaniu uchodźców
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.