By w Kościele każdy czuł się jak w domu

(fot. archidiecezja.wroc.pl)
KAI / kn

"Wyobrażam sobie Kościół jako szpital polowy" - wizja Kościoła papieża Franciszka. Kościół marzeń - mój Kościół" - to tytuł dyskusji panelowej, w której wzięli udział abp Józef Kupny, Jerzy Skoczylas i prof. Ludmiła Dziewięcka - Bokun.

Przysłuchiwało się jej ponad sto osób, zgromadzonych we wrocławskim kościele pw. Św. Krzyża. Chciałby bardzo, by każdy w Kościele czuł się jak w domu - powiedział abp Kupny.

Metropolita wrocławski poproszony o wyjaśnienie obrazu, którym posłużył się ojciec święty porównując Kościół do szpitala polowego, zwrócił uwagę, że Kościół ma być dla współczesnego człowieka miejscem, gdzie leczy się rany.

- Papież podkreśla, że Kościół ma być przede wszystkim blisko ludzi zranionych, to znaczy priorytetem powinno być dla nas zawsze uratowanie człowieka od śmierci jego wiary lub przed utratą zbawienia - mówił hierarcha. Podkreślił, że taka postawa zakłada patrzenie na człowieka w perspektywie miłosierdzia. - Czasem od jednej rozmowy z księdzem może zależeć czy człowiek powie: "Już nigdy nie pójdę do kościoła" czy powie "Upadłem, zgrzeszyłem, ale pójdę tam, gdzie pomogą mi wstać".

Jerzy Skoczylas, satyryk, twórca kabaretu "Elita" dodał, iż szpital polowy nie jest miejscem gdzie przebywa się w związku ze zwyczajnym przeziębieniem. - Może być tak, że mamy do czynienia z epidemią ateizacji, która sprawia, że wielu wokół nas jest rannych i okaleczonych duchowo - podkreślił.

Paneliści zapytani o Kościół ich marzeń zwracali uwagę na potrzebę otwartości i szacunku do każdego człowieka. - Mój Kościół to pole zmagań o miłość człowieka do człowieka - wyznała prof. Ludmiła Dziewięcka - Bokun. Jerzy Skoczylas podkreślił, że smutny jest widok pustego Kościoła. - Marzę o Kościele, w którym są ludzie, który jest pełny - zaznaczył.

Podsumowując dyskusję metropolita wrocławski wyznał, że chciałby bardzo, by każdy w Kościele czuł się jak w domu. - Wiemy, że dom to nie ściany i meble, ale kochający się ludzie, którzy go tworzą, którzy mogą na siebie liczyć, wspierają się w trudnościach, cieszą kiedy odnoszą sukcesy, mają podzielone zadania i wspólnie działają dla dobra swoich najbliższych. Taki Kościół chcę budować i liczę na współpracę w tym dziele kapłanów i wiernych świeckich - spuetował abp Kupny.

Spotkania odbyło się w ramach trwającej na Dolnej Śląsku piątek edycji Nocy Kościołów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

By w Kościele każdy czuł się jak w domu
Komentarze (4)
jazmig jazmig
21 czerwca 2014, 12:17
Chciałby bardzo, by każdy w Kościele czuł się jak w domu - powiedział abp Kupny. Ja pragnę tego również, ale gdy patrzę na wiele nowych kościołów, szczególnie w większych miastach, to odnoszę wrażenie, że tam pragnienie jest odwrotne: projektantowi i proboszczowi nie zależy na tym, żeby ludzie chcieli do kościoła chodzić. Puste ściany, brak obrazów, figur i innych ozdób, a w efekcie kościół wygląda jak wielgachna stodoła, a nie jak Dom Boży. Czasem od jednej rozmowy z księdzem może zależeć czy człowiek powie: "Już nigdy nie pójdę do kościoła" czy powie "Upadłem, zgrzeszyłem, ale pójdę tam, gdzie pomogą mi wstać". Jeżeli jedna rozmowa z księdzem nieudacznikiem powoduje odejście od kościoła, to mamy do czynienia z człowiekiem, w którym ziarno trafiło na kamień wg przypowieści Chrystusa. Nie zmienia to faktu, iż byłoby dobrze, gdyby każdy kapłan był pasterzem, a nie pastuchem.
K
klara
21 czerwca 2014, 10:49
Paneliści zapytani o Kościół ich marzeń zwracali uwagę na potrzebę otwartości i szacunku do każdego człowieka. Każdego? A co z otwartością i szacunkiem dla fałszywych proroków? A wilki w owczych skórkach tez mamy w ogon całować?
AC
Anna Cepeniuk
21 czerwca 2014, 11:02
No właśnie....... Trzeba mieć szacunek najpierw do siebie samego, by szanować drugiego..... Kto Ci powiedział, że szacunek wymaga całowania kogokolwiek.... i to w ogon !? No chyba, że w drugim widzisz tylko wilka........ Strach się bać.... i tyle... Przynajmniej wiadomo dlaczego kościoły pustoszeją....
K
klara
21 czerwca 2014, 11:14
No chyba, że w drugim widzisz tylko wilka. Cnota roztropności wymaga, żeby w drugim widzieć wilka jeśli jest wilkiem, i brata jesli jest bratem. Kościoły pustoszeją wskutek zamykania oczu na PRAWDĘ. I ignorowania rady Jezusa:"Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł".