CBOS: 54 proc. Polaków pozytywnie o Kościele

Wierni zebrani przed Sanktuarium Opatrzności Bożej (fot. Jan Graczyński / flickr.com)
PAP / wm

Oceny Kościoła katolickiego uległy w ostatnim czasie nieznacznemu pogorszeniu. CBOS odnotował 10-punktowy spadek odsetka badanych mających pozytywną opinię o jego działalności i taki sam wzrost odsetka jego krytyków.

We wrześniu dobrą opinię o działalności Kościoła miało 54 proc. ankietowanych, podczas gdy w czerwcu ocenę taką deklarowało 64 proc.; złą opinię wyraziło obecnie 35 proc. badanych, przed trzema miesiącami - 25 proc.

Według Centrum Badania Opinii Społecznej, wiele wskazuje na to, że na poglądy Polaków o największym kościele w kraju, wpłynął szeroko komentowany w mediach spór o krzyż przed Pałacem Prezydenckim.

"Niejednoznaczne stanowisko Kościoła w tej kwestii spotkało się z krytyką części społeczeństwa" - ocenia CBOS.

DEON.PL POLECA


Ostatni raz wskaźnik podobnej wysokości Kościół odnotował cztery lata temu.

Dezaprobatę szczególnie często wyrażają badani, którzy rzadko (kilka razy w roku) uczestniczą w praktykach religijnych lub w ogóle nie biorą w nich udziału (odpowiednio 50 proc. i 63 proc.) oraz respondenci określający swoje poglądy polityczne jako lewicowe (53 proc.).

Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" przeprowadzono od 2 do 8 września, na liczącej 1041 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

CBOS: 54 proc. Polaków pozytywnie o Kościele
Komentarze (6)
A
adam1959
20 września 2010, 18:39
Aniu zgoda że nie mogą za nas myśleć dlatego napisałem czasami!!i dalej uważam że bywają czasami!!!!!wyjątkowo kontrowersyjne sytuacje w których Kościół widząc  zaguienie ludzi powinien im pomóc żeby nie czuli się zagubieni.Tylko tyle i aż tyle Pozdrawiam Ze swojego otoczenia wiem że ludzie często czują się zagubieni słysząc różne interpretacje tych samych wydarzeń i czasami oczekują od Kościoła jasnego przesłania a nie enigmatycznych,zawoalowanych,mówionych ,, okrągłymi' słowami,pełnych niedomówień oświadczeń które w dalszym ciągu każdy interpretuje jak mu wygodnie co odbierane jest jako chowanie głowy w piasek.Odwagi gdyż ten jasny głos jest nam wierzącym potrzebny Naprawdę wierni wciąż oczekują od duchownych, by myśleli za nich? Ale czy rzeczywiście biskupi i księża powinni to robić? Ja myślę, że nie!
A
Ania
20 września 2010, 18:32
Ale swoją drogą zacytuję tytuł artykułu z WP na ten sam temat, omawiający te same badania: "Kościół traci w oczach Polaków - tak źle nie było od lat"... Jak różnie można pisać na ten sam temat, posługując się tymi samymi danymi... Pozostawiam samą refleksję, oceny się nie podejmuję.
A
Ania
20 września 2010, 18:28
 Ze swojego otoczenia wiem że ludzie często czują się zagubieni słysząc różne interpretacje tych samych wydarzeń i czasami oczekują od Kościoła jasnego przesłania a nie enigmatycznych,zawoalowanych,mówionych ,, okrągłymi'  słowami,pełnych niedomówień oświadczeń które w dalszym ciągu każdy interpretuje jak mu wygodnie co odbierane jest jako chowanie głowy w piasek.Odwagi gdyż ten jasny  głos jest nam wierzącym potrzebny Naprawdę wierni wciąż oczekują od duchownych, by myśleli za nich? Ale czy rzeczywiście biskupi i księża powinni to robić? Ja myślę, że nie!
WD
Wojtek Duda
20 września 2010, 16:36
No właśnie - 10 pkt procentowych mniej niz w ostatnim badaniu, to jest 'nieznaczne' pogorszenie ? Nie znam specyfiki tego rodzaju badan, ale na pierwszy rzut oka, jako laikowi w kwestii badan publicznych, wydaje sie to duzo...
G
gość
20 września 2010, 16:00
 Nieznaczny? 10% to w Polsce około 4 miliony ludzi. 
A
adam1959
20 września 2010, 14:08
 Ze swojego otoczenia wiem że ludzie często czują się zagubieni słysząc różne interpretacje tych samych wydarzeń i czasami oczekują od Kościoła jasnego przesłania a nie enigmatycznych,zawoalowanych,mówionych ,, okrągłymi'  słowami,pełnych niedomówień oświadczeń które w dalszym ciągu każdy interpretuje jak mu wygodnie co odbierane jest jako chowanie głowy w piasek.Odwagi gdyż ten jasny  głos jest nam wierzącym potrzebny