Chrześcijanie w Iraku potrzebują ochrony
Chrześcijańska mniejszość w Iraku, która "jest pozbawiona wszelkiej nadziei", pilnie potrzebuje ochrony; zagrożona jest tysiącletnia obecność chrześcijan w tym kraju - ostrzegła w środę organizacja CHREDO, broniąca chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
Z inicjatywy organizacji Chrześcijanie Bliskiego Wschodu w Niebezpieczeństwie od 16 do 21 kwietnia w Libanie, Syrii i irackim Kurdystanie przebywała delegacja składająca się z ok. 30 osób, w tym siedmiu francuskich parlamentarzystów socjalistów i opozycji.
Szczególnie trudna sytuacja jest w Iraku, "gdzie niestety zmierzamy do końca tysiącletniej obecności chrześcijan" - oświadczył na konferencji prasowej w Paryżu szef CHREDO Patrick Karam.
Jak sprecyzował, pod koniec lat 70. w Iraku było ponad 2 mln chrześcijan, a obecnie szacuje się, że jest ich między 350 tys. a 450 tys.; w tej grupie jest 100 tys. niedawno przesiedlonych w granicach kraju.
"Większość z nich chce wyjechać, do Europy, Kanady czy USA" - dodał Karam. Przypomniał, że chrześcijanie nie są jedynymi ofiarami prześladowań; dotykają one też jazydów, wyznawców synkretycznej religii łączącej wierzenia indoirańskie, judaizm, nestorianizm i islam.
Karam przywoływał też relacje swoich rozmówców z Iraku, którzy mówili, że tamtejsi chrześcijanie "nie uznają już swojego kraju i mu nie ufają". Wielu z nich czuje się zdradzonych przez sunnickich sąsiadów i nie wyobraża sobie dłużej wspólnego życia - oznajmił.
Członkowie delegacji oświadczyli też, że "uderzyło" ich poparcie udzielane przez przedstawicieli społeczności chrześcijańskiej w Syrii reżimowi w Damaszku. Jak tłumaczyli, tylko reżim jest "w stanie zapewnić im ochronę", nawet jeśli "niektórzy zarzucają mu dyktatorski charakter".
"Wszyscy mówią, że popularność Baszara (el-Asada) znacznie wzrosła" - wyjaśniał Karam.
Delegacja, która przebywała m.in. w chrześcijańskiej miejscowości Malula, będącej od końca 2013 roku do marca 2014 roku pod kontrolą islamistycznych grup rebelianckich, była chroniona przez syryjskie siły rządowe - poinformował Karam.
Jak przekazał, "nie tylko Państwo Islamskie prześladuje chrześcijan, ale wszystkie zbrojne ugrupowania islamistyczne".
"Najbardziej bezlitosne wobec chrześcijan są zawsze" ugrupowania mające w swych szeregach zagranicznych bojowników - dodał.
Karam mówił także o "realnym ryzyku przeniknięcia dżihadystów między uchodźców" i apelował o przywrócenie "niezbędnej współpracy między syryjskimi służbami wywiadowczymi a syryjskim reżimem".
Skomentuj artykuł