Cypryjczycy przed historyczną wizytą Papieża
Cypryjczycy z nadzieją oczekują na zaczynającą się 4 czerwca wizytę Papieża i na przesłanie pokoju, które niesie on wszędzie, gdzie się udaje. Opinię tę wyraził ambasador Republiki Cypru przy Stolicy Apostolskiej w wywiadach udzielonych włoskim portalom internetowym tempi i terrasanta.net.
Papieska podróż na Cypr ma historyczne znaczenie – uważa Georgios Pulides. Przypomina, że jest to pierwsza wizyta Biskupa Rzymu na tej wyspie, a zarazem pierwsza podróż Benedykta XVI do kraju prawosławnego. Podkreśla, że cypryjska Cerkiew ma duże znaczenie ekumeniczne i w zeszłym roku gościła sesję katolicko-prawosławnej komisji mieszanej. Także mniejszości katolickie, obrządku łacińskiego i maronickiego, choć niewielkie, pełnią na Cyprze ważną rolę i mają po jednym przedstawicielu w parlamencie.
Dyplomata zaznacza, że Papież przybędzie na zaproszenie, które skierowali podczas wizyt w Watykanie prawosławny arcybiskup Cypru Chryzostom II i prezydent Dimitris Christofias. Szef państwa należy do komunistycznej Postępowej Partii Ludzi Pracy AKEL, ale deklaruje się jako wierzący, a w prawosławiu na ogół nie ma antyklerykalizmu – uważa Georgios Pulides. Przypomina, że pierwszym prezydentem Cypru był abp Makarios, który miał poparcie partii lewicowych.
Głównym problemem kraju jest trwający od 1974 r. podział. Jedną trzecią wyspy zajęła Turcja i powstała tam nieuznawana przez wspólnotę międzynarodową republika północnocypryjska. Ambasador zwraca uwagę, że Stolica Apostolska zawsze opowiadała się za rezolucjami ONZ w sprawie Cypru. Podkreśla, że prezydent Christofias prowadzi negocjacje w sprawie zjednoczenia. Zdaniem dyplomaty również Turcy cypryjscy, którzy przed podziałem stanowili 18 proc. ludności, pragną przywrócenia jedności i często korzystają z obywatelstwa Unii Europejskiej, przyznawanego wszystkim mieszkańcom wyspy. Przedstawiciel Cypru przy Watykanie podkreśla fakt, że Benedykt XVI przekaże dokument roboczy na Synod Biskupów dla Bliskiego Wschodu, gdzie wyznawcy Chrystusa żyją wśród muzułmańskiej większości. Ma to znaczenie dla relacji chrześcijaństwa z islamem, wykraczające poza same tylko kwestie polityczne.
Skomentuj artykuł