Cyryl: ta idea nie oznacza zniewolenia Ukrainy
Religijne, a nie polityczne odczytanie idei Ruskiego Świata przedstawił patriarcha moskiewski Cyryl w swoim "Słowie Pasterza" w Programie Pierwszym rosyjskiej telewizji państwowej. Wyjaśnił, że nie jest to "świat Federacji Rosyjskiej czy Imperium Rosyjskiego", lecz cywilizacja wyrastająca z chrztu Rusi Kijowskiej w 988 r. i oparta na wartościach zawartych w Ewangelii.
- A jednak koncepcja Ruskiego Świata oburza naszych wrogów, w tym nacjonalistyczne siły na Ukrainie, które próbują widzieć w Rosji wroga, a w Ruskim Świecie straszną doktrynę polityczną, mającą na celu ograniczenie suwerenności Ukrainy i zniewolenie Ukrainy prze Rosję - zauważył zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego.
Przypomniał, że pierwsza ruska kronika, napisana w Kijowie w XII wieku, zaczyna się od słów: "Oto powieść minionych lat, skąd wyszła ziemia ruska". - Nikt w Kijowie nie nazywał siebie Ukraińcami, wszyscy nazywali siebie Rusinami. Tak naszych przodków nazywali Bizantyjczycy - dodał patriarcha.
Wskazał, że "Ruski Świat jest szczególną cywilizacją, która obejmuje narody, określające siebie różnymi nazwami: i Rosjan, i Ukraińców i Białorusinów". Określenie to może też obejmować narody, które choć w ogóle nie należą do świata słowiańskiego, ale przyjęły za swoją jego kulturową i duchową treść.
Cywilizacja ta jest skupiona wokół wartości ewangelicznych, albo też - dla tych, którzy nie przyjmują Ewangelii i należą do innych religii - wokół wartości ich religii, które w dużej mierze zazębiają się z wartościami Ewangelii.
Religijny wymiar Ruskiego Świata jest - według Cyryla - "źródłem umiłowania przez nasz lud pokoju". I choć "obecnie niełatwo jest zachowywać te wartości", to trzeba zrozumieć, że bez nich narody Rosji, Ukrainy czy Białorusi nie istniałyby, lecz wymieszałyby się w jakimś "kotle cywilizacji".
Hierarcha podkreślił, że trzeba chronić Ruski Świat, aby zachować "największe dziedzictwo, jakie otrzymaliśmy od naszych przodków, a nie aby "odtwarzać jakieś konstrukcje polityczne, budować nowe imperia i tworzyć bloki polityczne".
Skomentuj artykuł