Człowieka nie zmieni się siłą etycznych nakazów

Sama reguła etyczna nie uczy, jak człowiek ma dojść do decyzji o służeniu dobru wspólnemu. To siła, którą daje Bóg... (fot. thealieness_giselagiardino / flickr.com)
KAI / slo

 Człowieka nie zmieni się siłą etycznych nakazów - stwierdza kard. Carlo Maria Martini w dzisiejszym wydaniu “Corriere della Sera". Tym razem emerytowany arcybiskup Mediolanu nie odpowiada na pytania czytelników dziennika, jak czyni to zwykle w każdą ostatnią niedzielę miesiąca, lecz zastanawia się nad kondycją moralną Włochów.

- Kiedy codziennie otwieramy gazetę albo słuchamy wiadomości dziennika radiowego czy telewizyjnego, odczuwamy konsternację widząc, jak wiele zasad współżycia nie jest akceptowanych - pisze włoski purpurat. Szczególnym powodem do smutku są, jego zdaniem, doniesienia o trwonieniu publicznych pieniędzy.

W dyskusji, jaką wywołują te doniesienia, pada często słowo "etyka", "która wydaje się ostatnią deską ratunku". - Gdyby wszyscy politycy stosowali się do wielkich zasad etyki, jak prymat dobra wspólnego obok szacunku, jaki należy się każdemu człowiekowi, wiele rzeczy by się nie wydarzyło - dodaje kard. Martini.

- Niemało jest takich, którzy myślą, że to do Kościoła należy danie sygnału do wielkiej krucjaty dobra... Jednakże pierwszym obowiązkiem Kościoła nie jest wspieranie moralnej postawy ludzi. On ma przede wszystkim głosić Ewangelię miłosierdzia, nie zważając na to, kto na tym korzysta dla własnych interesów. Kościół dostarcza tego, co potrzebne jest, aby z uczciwego człowieka uczynić kogoś, dla kogo inspiracją jest ubóstwo Jezusa... Na tym polega to, co go różni od licznych głosicieli etyki służby. Kościół uważa, iż wraz ze słowami daje również siłę do wcielania je w czyn. Nie znaczy to, aby gardził on etyką, owszem, troszczy się bardzo o to, aby etyka była znana także w jej najgłębszych motywacjach. Jednakże człowieka nie zmieni się siłą etycznych nakazów!...

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Człowieka nie zmieni się siłą etycznych nakazów
Komentarze (5)
D2
Dzień 25 marca
31 lipca 2011, 23:05
Rano w czasie rozmyślania, ogarnęła mnie obecność Boża w sposób szczególny, widząc wielkość niezmierną Boga i zarazem Jego zniżenie się do stworzenia. Wtem ujrzałam Matkę Bożą, która mi powiedziała: - O, jak bardzo miła dusza jest Bogu, która idzie wiernie za tchnieniem Jego łaski; Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako Miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia Sprawiedliwy. O, on dzień jest straszny. Postanowiony jest dzień sprawiedliwości, dzień gniewu Bożego, drżą przed nim Aniołowie. Dzienniczek św.Faustyny.
LS
le sz
31 lipca 2011, 22:38
Niemało jest takich, którzy myślą, że to do Kościoła należy danie sygnału do wielkiej krucjaty dobra... Jednakże pierwszym obowiązkiem Kościoła nie jest wspieranie moralnej postawy ludzi. On ma przede wszystkim głosić Ewangelię miłosierdzia, nie zważając na to, kto na tym korzysta dla własnych interesów. Bardzo dobrze powiedziane! Niektórym wydaje się, że Kościół jest po to aby nawet nie tyle nauczać moralności co ją rygorystycznie egzekwować. A na mówienie o miłosierdziu reagują wręcz jak diabeł na święconą wodę. Wg. nich głoszenie Dobrej Nowiny polega na straszeniu karami piekielnymi, aby ludzie bali się grzeszyć, bo jak się będzie mówić o miłosierdziu, to ludzie nie będą się bać i będą się nurzać w rozpuście.
K
klara
31 lipca 2011, 19:50
Ale niejaka Arleen Ocasio, dyrektor drugiego co do wielkości cmentarza w USA (Houston -Texas),  ma nadzieję zmienić człowieka siłą administracyjnych zakazów, wymierzonych przeciw „aktom osobistej ekspresji religijności”. Zamknięta została kaplica cmentarna, usunięto krzyż oraz Pismo Święte, dawne miejsce modlitwy ma zostać przekształcone w „miejsce spotkań”. Zakazała swoim pracownikom oraz wolontariuszom używania zwrotów: „Jezus”, „Bóg” z powodu ich „agresywnego znaczenia”. (!)
GP
gość portalu
31 lipca 2011, 16:04
< Sama reguła etyczna nie uczy, jak człowiek ma dojść do decyzji o służeniu dobru wspólnemu. To siła, którą daje Bóg, jest tą, która naprawdę porusza serce człowieka i usposabia go do tego ducha ubóstwa i wyrzeczenia się własnego interesu... > *** “Dla wierzącego nie ma nigdy czasu na tęsknotę ani tym bardziej na żale. Zawsze natomiast jest czas na nadzieję, ufność i miłość. Wszystko przemija: miłość pozostaje” - pisał Martini w ostatnim, 21. liście pasterskim z jesieni 2001 r., żegnając się z wiernymi z archidiecezji.
31 lipca 2011, 15:27
Cłowieka nie zmieni się siłą etycznych nakazów KAI / slo Redakcjo, Adminie, w tytule (duże litery) brak literki z  przeszkadza bardziej. Proszę Was o dopisanie.  Pozdrawiam :)