Czy Benedykt XVI zmienił poglądy polityczne?

(fot. Grzegorz Gałązka)
Radio Watykańskie

Niech św. Joanna d’Arc oficjalnie zostanie uznana za patronkę polityków – apeluje włoski pisarz i publicysta Antonio Socci. Jedna z ostatnich katechez środowych, poświęcona Dziewicy Orleańskiej odbiła się we Włoszech wielkim echem.

Tamtejszych publicystów zaskoczył fakt, że Benedykt XVI ukazał św. Joannę d’Arc jako wzór dla katolickich polityków. Jak bowiem przypomina Antonio Socci jeszcze w latach 80. kard. Joseph Ratzinger inaczej myślał o polityce. Widział w niej „szlachetną sztukę mediacji i kompromisów, potępiając mesjańskie nurty polityki, które są odpowiedzialne za tak wiele dziejowych katastrof”. W wielkim wykładzie o polityce, który wygłosił wówczas dla niemieckich chadeków, podkreślał jej antyutopijną naturę. Dziś, jak zauważa Socci, Benedykt XVI rozwinął swoje przekonania. Tłumaczy mianowicie katolikom, że realizm nie jest pragmatycznym cynizmem, lecz łączy się z silnym dążeniem do ideałów i konsekwencją życia. Włoski publicysta przypomina, że katechezę o św. Joannie d’Arc poprzedziły dość częste papieskie apele do młodych katolików, aby zaangażowali się w politykę, by dzięki nim obecność katolików w polityce nabrała nowych kształtów. Ukazanie Dziewicy Orleańskiej jako wzoru dla polityków miałoby być konkretnym uwieńczeniem tego apelu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Czy Benedykt XVI zmienił poglądy polityczne?
Komentarze (5)
A
Adam
18 lutego 2011, 08:36
Współcześni chadecy europejscy juz dawno zapomnieli o antyutopijnej naturze polityki - stali się trochę inaczej ufarbowanymi socjalistami. To samo dotyczy polskich polityków: niektórzy są graczami politycznymi, choć powołują się na narodowe i religijne tradycje, inni są przefarbowanymi liberałami, choć ich polityka jest czysto rodem z poprawności politycznej i tzw. tolerancji, inni wprost nazywają się socjalistycznymi demokratami. Wszyscy więc bujają w swoich teoriach i nie zważają na ideały - niezmienne, gdyż boskie. Polityka stała się praktyką teraźniejszych korzyści. Dlatego jest tak, jak jest - ponuro.
Jadwiga Krywult
18 lutego 2011, 07:42
Gdzie tu niby zmana poglądów ? Trzeba wiedzieć, jakie są granice mediacji i kompromisów. Wiedział to kard. Wyszyński, a nie wiedział naburmuszony prezydent skłócony ze wszystkimi i nieuznający mediacji, za to uwielbiający potępiane przez Benedykta XVI mesjańskie coś tam.
ŚI
święci i polityka w Polsce
17 lutego 2011, 22:41
Włoski publicysta przypomina, że katechezę o św. Joannie d’Arc poprzedziły dość częste papieskie apele do młodych katolików, aby zaangażowali się w politykę, by dzięki nim obecność katolików w polityce nabrała nowych kształtów. Wiara Wandy w Boga, miłość do Kościoła i Ojczyzny, niezawodność modlitwy, odpowiedzialność za Naród i za młode pokolenie Polaków. Jest też wypowiadany wyrzut pod adresem rodaków: ich wady narodowe, zdrady ze strony elit politycznych, prywata niektórych ugrupowań, zaniedbania wobec najuboższych. W obliczu Chrystusa, z którym dźwiga krzyż osobistych cierpień i doświadczeń, dokonuje narodowego rachunku sumienia opartego na sprawiedliwym rozliczeniu winnych i odpowiedzialnych za dokonane zło, zwłaszcza zaś za utraconą niepodległość. Sama zaś daje przykład wysokiego poczucia odpowiedzialności, gdy swoje modlitwy i cierpienia ofiarowuje w intencji powołań kapłańskich i zakonnych, czy gdy błaga Chrystusa o wolność dla uciemiężonej Ojczyzny i o wytrwanie Polaków w zdrowych obyczajach.
Ś
święci wiedzą co mówia
17 lutego 2011, 22:30
"Co do religii trzymajcie się tylko Rzymsko-Katolickiej, bo ta bez zmiany od Pana Jezusa pochodzi. Inne religie są wynalazkiem ludzi, więc o nich nawet myśleć nie można. Jak jeden jest Bóg, w Trójcy Świętej Jedyny prawdziwy, tak jedna jest tylko prawdziwa wiara przyniesiona z Nieba przez Pana Jezusa, głoszona przez Apostołów i przechowana w Kościele Rzymsko-Katolickim, gdzie jej stróżem jest Ojciec Święty, jako najwyższy i nieomylny w rzeczach wiary i moralności Pasterz. " Wanda Malczewska kandydatka na ołtarze
M
morgan
17 lutego 2011, 21:32
 powiało Nadzieją. szacunek dla Innych Ludzi-tak, ale wiara w Boga nie może być wstydliwie chowana pod dywan, bo w końcu wizja Orwella okaże się rzeczywistością.