Czy Kościół jest dziś łodzią bez steru?

(fot. Stephen P. Johnson / Foter / CC BY-NC-SA)
KAI / ptsj

Istnieje poczucie, że Kościół jest łodzią bez steru - przestrzegł kard. Raymond Leo Burke w wywiadzie dla hiszpańskiego tygodnika "Vida Nueva". Jednocześnie prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej zastrzegł, że nie chce uchodzić za głos sprzeciwu wobec papieża Franciszka.

Sprzeciwił się on natomiast propozycji kard. Waltera Kaspera w sprawie udzielania sakramentów osobom rozwiedzionym, które ponownie zawarły związki małżeńskie, gdyż "małżeństwo jest nierozerwalne" i "gdy kogoś poślubiłem, to nie mogę żyć z kimś innym".

Jego zdaniem podczas III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Synodu Biskupów nt. rodziny manipulowano informacją wychodzącą z sali obrad, zaś dyskusja nad gorącymi tematami, takimi jak komunia dla rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach i duszpasterstwo dla homoseksualistów wprowadziła "zamieszanie". - Od chwili, gdy kard. Kasper zaczął głosić swą opinię, część prasy tłumaczyła, że Kościół zamierza zmienić swą dyscyplinę. Wywołało to poważne kłopoty duszpasterskie - zaznaczył amerykański purpurat.

DEON.PL POLECA

Podkreślił, że "filarem Kościoła jest małżeństwo". - Jeśli nie nauczamy tej prawdy i nią nie żyjemy, jesteśmy zgubieni. Przestajemy być Kościołem - wskazał kard. Burke.

Odnosząc się do słynnego zdania papieża Franciszka: "Jeśli ktoś jest gejem i szuka Boga i ma dobrą wolę, kim jestem, by go sądzić?", prefekt Trybunału podkreślił, że nie możemy osądzać osoby, natomiast powinniśmy osądzać jej czyny. - Nie uważam, by papież myślał inaczej. [Czyny te] są grzeszne i przeciwne naturze. Papież nigdy nie powiedział, że można w nich znaleźć elementy pozytywne. Nie można znaleźć pozytywnych elementów w złym czynie - stwierdził kardynał.

Zapewnił, że szanuje posługę Piotrową i nie chce sprawiać wrażenia, że jest "głosem przeciwko papieżowi". Pragnie być "nauczycielem wiary", mówiącym prawdę, "którą wielu dziś dostrzega". Cierpią oni "na chorobę morską, bo według nich łódź Kościoła straciła busolę". - Mamy niezmienną tradycję Kościoła, nauczanie, liturgię, moralność. Katechizm się nie zmienia - dodał purpurat.

Przyznał, że "papież słusznie mówi o konieczności wyjścia na peryferie". Nie możemy tam jednak chodzić "z pustymi rękami". Idziemy tam "ze Słowem Bożym, z sakramentami, z cnotliwym życiem w Duchu Świętym". - Nie mówię, że papież to robi, ale istnieje ryzyko złego interpretowania spotkania z kulturą. Wiara nie może dostosowywać się do kultury, ale ma ją wzywać do nawrócenia. Jesteśmy ruchem kontrkulturowym, a nie ludowym - podkreślił szef sądu najwyższego Kościoła Katolickiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy Kościół jest dziś łodzią bez steru?
Komentarze (19)
S
skierka
1 listopada 2014, 14:00
Czy kosciół jest łodzia bez steru ? raczej bez sterników . Duchowieństwo po prostu nie potrafi sprawować władzy i tyle .  Spójrzmy na profil ich wykształcenia to w zasadzie obsługa świątyni i nic więcej . Brak przedmiotów typu zarządzanie itd. Przez całe wieki kościół hierachiczny żył ...na koszt państwa, państwo tej strefy kulturowej mogło być demokratyczne lub feudalne , protestanckie , kaltolickie czy prawosławne ale zachowywało wspólny dla Europoy trzon pojęć etycznych .  To państwo realizowało wpraktyce zasady chrzescijaństwa np. w sądownictwie , obyczajowości,oświacie  itd. Z chwilą kiedy państwo przestało być elementem władzy wykonawczej kościoła ukazała sie jego bezradność kościoła , bezradność wynikająca z faktu ,że życie kościoła w świątyni to jedynie drobny epizod w całym życiu  chrześcijan , nie ma koscioła w ekonomii czy włąsnie obyczajowości , on nawet nie zakłada { !] swej pracy , on zakłada ,że będzie jedynie widzem , komentatorem dziejów . Kto chce sponsorować widzów ,ludzi stojacych opodal ?  Teraz bedzie musiał życ z własnej pracy ...co go przeraża...  Największy błąd to powierzanie władzy duchowieństwu , ot i wszystko. A co na to Bóg ?  Wzorem sprawowanioa władzy [w tym i religijnej } jest Salomon ,ktory kapłanem nigdy nie był...  W tej sytuacji, to co sie dzieje z kościołem nie jest czymś niespodziewanym , to prawidłowość , jesli powierzymy kierowanie autem komuś kto nie ma prawa jazdy, katastrofa gotowa.  
S
Stan
3 listopada 2014, 15:27
Nie zgadzam siez tym poglądem. Biskupi mają doktoraty - a nawet wielu habilitacje - z różnych dziedzin. Są też dobrze przygotowani w zakresie zarzadzania.
G
gender
1 listopada 2014, 10:05
a czy ten kościuł jest swiatu naprawde potrzebny banda starych chłopców w sukienkach i kapeluszach jak dziadek mróz chce ludzią narzucac swoje poglądy dobrze bybyło zeby ta łódz zatoneła razem z tymi chłopcami !!!!!!!!!
P
piw
31 października 2014, 17:21
KARDYNALE BURKE, RATUJ KOŚCIÓŁ PRZED ZMASOWANYM ATAKIEM SZATANA!
E
Eilinel
31 października 2014, 16:10
"Kard. Raymond Leo Burke wkrótce zakończy swoją pracę w Kurii Rzymskiej. Tymczasem emerytowany papież Benedykt XVI uważa go za "wspaniałego kardynała" - twierdzi słynny watykanista. Emerytowany papież Benedykt XVI wyraził niedawno swoje uznanie dla kard. Raymonda Leo Burkego - uważa słynny watykanista Sandro Magister. Benedykt XVI wysłał kilka dni temu list do stowarzyszenia, które pielęgnuje liturgię w rycie trydenckim. Była to odpowiedź na zaproszenie na Mszę w tym rycie, która w sobotę była celebrowana w Bazylice św. Piotra przez wspomnianego już kardynała. Benedykt XVI napisał, że jest zadowolony z faktu celebrowania Usus antiquus przez „wspaniałych kardynałów”. Jak sądzi Sandro Magister, w ten sposób Benedykt XVI opisał właśnie kard. Burke – pomimo faktu, że Ojciec Święty Franciszek odbiera mu jego funkcję w kurii i przewodnictwo w diecezji. pac/lsn/espresso.chiesa
K
Kris
31 października 2014, 15:18
Jeżeli już porównujemy Kościół do łodzi to prawda jest oczywista: łodź ma ster i to znakomity tylko że łajba jest dziurawa. Tymi dziurami są właśnie tacy ludzie jak kard. Burke. Zaślepieni literą prawa konserwatyści kościoła, którzy stworzone przez człowieka przepisy, dogmaty i formuly stawiają ponad osobę ludzką. Nie ma tu nic z Jezusowej milości, bo tak wygodniej, bezpieczniej, wystarczy zasłonić sie dogmatem, formułą prawną aby ominąć kłopotliwy problem. Mam nadzieję, że Papież Franciszek rozwali to towarzystwo i przywróci kościołowi Jezusowe oblicze.
E
Eilinel
31 października 2014, 15:33
VI przykazanie to dla ciebie przepis, który wymyślił człowiek. Hmmm ciekawe.
31 października 2014, 15:55
Zadziwia mnie styl wypowiedzi tzw. "otwartych",  "ludzi środka"  - jak lubicie o sobie mówić: skupieni na rzucaniu kamieniami w kłujących was po oczach tzw. (według waszej nomenklatury) "tradsów" vel "prawdziwków" sami tego nawet nie widząc zajmujecie miejsce mentorów i jedynie słusznych oświeconych, którą to postawę regularnie i namiętnie zarzucacie stronie przynajmniej nieco bardziej dookreślonej niż te zwykle niebezpiecznie słodkie i mięciutkie manipulacje pojęciem szacunku i ludzkiego ciepła, zwłaszcza tam, gdzie możecie ochoczo podeprzeć się jakimikolwiek słowami Papieża.
P
piw
31 października 2014, 17:14
no to kurwa zobacz co sie dzieje we wsólnotach protestanckich idioto jeden! Debilu skończony spójrz na puste kościoły, życie jakby Bóg nie istniał. Do tego prowadzi Franciszek
K
Kris
31 października 2014, 17:26
Bardzo inteligentna wypowiedź katolika :-) Gratuluję sekciarstwa!!!
P
piw
31 października 2014, 17:53
A kto powiedział że jestem katolikiem? Może jestem prawosławny? Albo pastafarianinem? Przecież im bardziej grzeszymy i im dalej jesteśmy od Kościołą tym bardziej Bóg nas kocha. No to oddalam się od Kościoła.
31 października 2014, 23:47
@piw Mnie wypowiedź użytkownika Kris odrzuca, ale Ty pojechałeś po bandzie jeszcze bardziej. Wybacz, ale mimo że jestem prawoskrętna, nie akceptuję ataków na Papieża. Nie toleruję i już. Uważam, że prawy brzeg może być niedostrzegany i niedoceniany, ale wypowiedzi typu "do tego prowadzi Franciszek" są dla mnie nie do zaakceptowania, nie do przyjęcia, nie do zrozumienia. Według większości - jak to z kolei ~klara określa - "otwarciuchów" ja jestem "prawdziwkiem". Ale obawiam się, że ani nie jestem prawdziwym prawdziwkiem, ani niedostatecznie mam alergię na "otwarciuchów", chociaż alergię mam. Jednak obu stronom mogę z całego serca powiedzieć: wara od Papieża. Wara od kłótni o Franciszka i o Kościół. A gdyby ktoś pytał o moje zdanie - a pewnie nie pyta: jestem przeciwko Komunii dla rozwiedzionych. Może nawet jestem niepoprawna politycznie? 
E
Eilinel
2 listopada 2014, 11:27
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale weź pod uwagę, że żaden papież nie jest chodzącym świętym. Jest tylko człowiekiem i jego czyny podlegają ocenie. Uważam, że każdy katolik powinien mieć oczy otwarte, bo w historii Kościoła naprawdę było sporo antypapieży, a nawet kilku heretyków. Dlaczego teraz nie mogłoby się zdarzyć podobnie? A zatem "po owocach ich poznacie". Oczywiście też nie jestem zwolenniczką obrażania papieża, ale zakazywanie sprawiedliwych ocen postępowania pachnie mi cenzurą. Narazie bacznie obserwuję Franciszka i jeśli dopuści rozwodników do Komunii Św., no cóż, to wtedy moja ocena będzie jednoznaczna.
S
Stan
3 listopada 2014, 15:30
Na pewno nie przywróci kościołowi "Jezusowego oblicza" promując homoseksualistów. I tyle.
S
Stan
3 listopada 2014, 15:32
W dziejach KOścioła było wielu antypapieży, a Kościół przetrwał.Przetrwa i Franciszka - i go oceni. Być może bardzo surowo.
O
ona
31 października 2014, 12:59
Mam nadzieję, że kard. Burke będzie przyszłym papieżem i wyprowadzi Kosciół z zamieszania jakie spowodował Franciszek.
B
baza
31 października 2014, 13:45
Burke jest wściekły ponieważ zdejmują go z urzędu. Mści się. Jego styl potwierdza słuszność decyzji o usunięciu go z Kurii Rzymskiej.
M
m0nter
31 października 2014, 14:07
Raczej tego w tym tekście nie widać. I w ogólnie nie słyszałem, żeby podważał autorytet papieża. Burke wyraźnie podkreśla, że szanuje posługę Piotrową i jednocześnie osadza słowa Franciszka w kontekście nauczania Kościoła. Jedyną rzeczą, do której niektórzy mogliby się czepić, to fakt, że w jego wypowiedzi nie ma niczego kontrowersyjnego. A to zaczyna być ostatnio modne wśród duchowieństwa...
B
baza
31 października 2014, 14:58
Przecież wyraźnie jest pokrętny. Niby nie..., ale jednak... A kontrowersyjny to on jest. Wystarczy go porównać ze zrównoważonymi głosami.