Debata polityków w ramach "Dziedzińca pogan"
O tym, czy możliwa jest jeszcze wspólna troska o wspólne dobro - rozmawiali w środę w Krakowie politycy zgromadzeni na pierwszej debacie z cyklu spotkań "Dziedziniec pogan".
W debacie, która odbyła się na dziedzińcu Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego, uczestniczyli: Ryszard Bugaj, Mieczysław Gil, Aleksander Hall, Paweł Kowal, Ryszard Terlecki, Jerzy Fedorowicz (w zastępstwie Jarosława Gowina) oraz Henryk Woźniakowski. Do Krakowa nie dojechał zapowiadany wcześniej Tadeusz Mazowiecki.
Politycy zastanawiali się, "czy możliwa jest jeszcze wspólna troska o dobro wspólne". Punktem wyjścia do dyskusji była preambuła do Konstytucji RP i zapisane w niej wartości. "Troska o dobro wspólne to jedna z definicji polityki, a to temat, który nas rozpala" - mówił prowadzący dyskusję bp Grzegorz Ryś.
Uczestnicy dyskusji wspominali, że największego poczucia jedności i walki o dobro wspólne doświadczyli podczas działalności opozycyjnej w PRL - wtedy też jasno określony był podział na: my, czyli Solidarność i oni, czyli władza komunistyczna.
- Kiedy skończyła się opozycja trzeba było zdefiniować dobro wspólne i wtedy zaczęła się różnica zdań - ocenił Bugaj. Jak mówił, dobro wspólne nie jest dane raz na zawsze, i może właśnie nadeszła pora, aby odzyskać porozumienie w tej sprawie.
Według Terleckiego nie powinno być wątpliwości wobec pewnych obszarów dobra wspólnego, ale tak nie jest. Dotyczy to - jego zdaniem - takich spraw, jak zdrowie, życie, suwerenność, państwo. "Okazuje się, że nie jesteśmy już wspólnotą, że bardzo wiele nas podzieliło, póki co tak jest, jesteśmy bardzo podzieleni" - konkludował.
Hall odnosząc się do preambuły i samej konstytucji, ocenił, że paradoksalnie została ona przyjęta, gdy w Sejmie miały większość ugrupowania, które nie miały nic wspólnego z ideą Solidarności. - Patrząc na dalszy bieg wydarzeń w Polsce, trudno byłoby jednak znaleźć później moment tak szerokiego konsensusu - zauważył.
W ocenie Kowala, obecnie Polska jest na takim etapie, że należy przypominać o potrzebie wspólnoty. - Niektórzy już się z tym pogodzili, że nie ma żadnego wspólnego celu, a dziś jest moment, kiedy znów trzeba wspólnie hodować żubry - mówił polityk, nawiązując do wieloletniej, żmudnej pracy związanej z przywróceniem populacji żubrów w Polsce.
Idea "Dziedzińca pogan" nawiązuje do trzeciej świątyni jerozolimskiej, w której tzw. dziedziniec pogan był dostępny dla każdego, był miejscem spotkań i dialogu. Trzy lata temu papież Benedykt XVI zwrócił uwagę na potrzebę tworzenia takich "dziedzińców", miejsc spotkania ludzi wierzących i niewierzących; wzajemnego słuchania się i dialogu. "Dziedzińce pogan" były organizowane m.in. w Paryżu i Tiranie.
Spotkania na "Dziedzińcu pogan" mają się odbywać co 2-3 miesiące. W kolejnej debacie udział wezmą publicyści. Organizatorami wydarzenia są: Archidiecezja Krakowska, Uniwersytet Jagielloński i Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II.
Skomentuj artykuł