Prawnik o sprawie pracownic kurii: należało zawrzeć umowę o pracę, a nie kontrakt cywilnoprawny, Kościół nie jest wyjątkiem

(fot. youtube.com / facebook.com / diecezja.pl)
Dziennik Gazeta Prawna / Łukasz Guza / df

"Zwolnione pracownice były zatrudnione na umowach cywilnoprawnych, a nie tych o pracę, więc przepisy k.p. ich nie obowiązują. I właśnie to powinien być główny powód oburzenia i uzasadnionych pytań do krakowskiej archidiecezji" - pisze specjalista z zakresu prawa pracy w najnowszym numerze "Dziennika Gazety Prawnej".

Łukasz Guza, specjalista w temacie prawa pracy, w swoim komentarzu "Kościół jako pracodawca ma nie tylko prawa, ale też obowiązki" zaznacza, że oburzenie, które wywołało podkreślenie stanu cywilnego pracownic kurii (autorzy podkreślili, że zwolnione zostały pracownice niezamężne, a te, które "w życiu prywatnym jako matki tworzą wraz ze swymi mężami katolickie rodziny, nadal pozostają pracownikami Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej") jest zrozumiałe ze względów ludzkich. W świetle prawa pracy należy patrzeć na tę sytuację szerzej.

"Osoby niezamężne" kontra te, które "tworzą katolickie rodziny"

Prawnik wyjaśnia, że, według Kodeksu pracy, pracownicy w kwestii zatrudnienia powinni być traktowani tak samo, niezależnie od jakichkolwiek cech - także wyznania czy stanu cywilnego. Zauważa jednak, że istnieje wyjątek od tej zasady: "Kościoły i związki wyznaniowe mogą ograniczać dostęp do zatrudnienia ze względu na wyznanie, religię, światopogląd (mają prawo wymagać od swoich pracowników lojalności wobec swojej etyki)." Jako przykład podaje lekarza, który pracuje w szpitalu prowadzonym przez Kościół - nie mógłby być on zwolniony, gdyby był ateistą, jego wiara lub brak wiary nie powinna wpływać na wykonywanie obowiązków służbowych. Natomiast "gdyby taką deklarację złożyła pracownica biura prasowego archidiecezji, to mógłby być to uzasadniony powód do zwolnienia, bo jej stanowisko pracy wymaga wiarygodności i przedstawiania odpowiedniego światopoglądu". Prawnik stawia jednak pojawiające się w opinii publicznej retoryczne pytanie - czy bycie singlem jest grzechem, a stan cywilny to w tym wypadku powód do zwolnienia?

Kontrakt cywilnoprawny czy umowa o pracę? To tutaj jest problem

Podkreśla jednak, że główny problem tej sytuacji leży gdzie indziej. "Zwolnione pracownice były zatrudnione na umowach cywilnoprawnych, a nie tych o pracę, więc przepisy k.p. ich nie obowiązują. I właśnie to powinien być główny powód oburzenia i uzasadnionych pytań do krakowskiej archidiecezji" - pisze Guza. Zaznacza, że Kodeks pracy jasno precyzuje sytuację, w której należy zawrzeć umowę o pracę: zadanie są świadczone osobiście, pod kierownictwem pracodawcy i we wskazanym przez niego miejscu i czasie. I właśnie taka sytuacja miała miejsce w krakowskiej kurii: "Osoby odpowiedzialne za politykę informacyjną kurii nie tworzą jej przecież samodzielnie. Działają systematycznie i w ewidentnym podporządkowaniu wobec zatrudniającego."

Ponadto prawnik przywołuje fragmenty z encyklik Jana Pawła II. I tak, z "Laborem exercens" wynika, że "pracownik ma mieć zapewnione m.in. świadczenia społeczne (które zabezpieczają życie i zdrowie pracowników), wypoczynek tygodniowy, coroczny urlop", z "Centissimus annus" mówi o respektowaniu "ludzkiego" czasu pracy i odpoczynku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prawnik o sprawie pracownic kurii: należało zawrzeć umowę o pracę, a nie kontrakt cywilnoprawny, Kościół nie jest wyjątkiem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.