"Dialog z niewierzącymi to wymóg znaków czasu"

Bp Wiesław Śmigiel (fot. youtube.com)
KAI / rj

Dialog z niewierzącymi to wyraz "otwarcia się Kościoła na współczesny świat, którego nie chcemy traktować jako wyłącznie zagrożenia, ale jako pole do Ewangelizacji" - powiedział 16 sierpnia bp Wiesław Śmigiel, przewodniczący Komitetu KEP ds. Dialogu z Niewierzącymi.

>> Posłuchaj rozmowy z bp. Wiesławem Śmigielem, która odbyła się w Studiu Radia Watykańskiego<<

W wywiadzie dla diecezjalnego Radia Głos w Pelplinie, bp Śmigiel mówił, że samo istnienia w strukturach Episkopatu Polski Komitetu zajmującego się tematyką dialogu z osobami niewietrzącymi "jest odpowiedzią Kościoła na znaki czasu". Ta wrażliwość Kościoła na różnego rodzaju znaki czasu jest szczególnie obecna od II Soboru Watykańskiego - powiedział biskup pomocniczy diecezji pelplińskiej. - Kościół stara się te znaki czasu rozpoznawać, interpretować i na nie odpowiadać - dodał hierarcha, który od jesieni ubiegłego roku pełni zadania przewodniczącego gremium ds. Dialogu z Niewierzącymi.

Jednym ze wspomnianych znaków czasu, szczególnie w Europie Zachodniej jest duża liczba osób niewierzących, co zdaniem biskupa, wymaga reakcji Kościoła "w świetle Ewangelii" i jest wyrazem "otwarcia się Kościoła na współczesny świat, którego nie chcemy traktować jako wyłącznie zagrożenia, ale jako pole do Ewangelizacji".

DEON.PL POLECA

Bp Śmigiel zauważa, że dawna koncepcja "Kościoła jako zamkniętej twierdzy, czyli skutecznie broniącego się przed sekularyzacją, przed świeckością" nie może być realizowana we współczesności, która dzięki mediom uczyniła ten świat "jedną wielką wioską". - W takim świecie musimy się nauczyć funkcjonować i ewangelizować go - dodał członek Rady Stałej KEP.

Dialog pomaga "nauczyć się, że wokół nas są ludzie bardzo wierzący, ale są również ludzie dystansujący się od Kościoła oraz ludzie niewierzący", powiedział dalej Radiu Głos biskup. "Ze wszystkimi chcemy rozmawiać", powiedział hierarcha, gdyż "wspólną płaszczyzną tej rozmowy jest człowiek, jest kultura", stwierdził bp Śmigiel.

Zapytany o potrzebę tworzenia nowych struktur Kościoła ds. dialogu z niewierzącymi, biskup mówił, iż "Komitet przy KEP wypracowuje zasady i sam ma podejmować dialog lub podpowiadać jego formy". W Polsce, zauważa z niepokojem biskup pomocniczy trendy narastającej liczby osób niewierzący, czemu sprzyja, zdaniem hierarchy, liczna migracja Polaków.

Bp Śmigiel zauważa, że niektóre badania statystyczne wyliczają ok 7% populacji polskiego społeczeństwa deklarującej się jako osoby niewierzące. Obok nich jest również grupa osób dystansujących się od Kościoła, "oni też są na skraju tego dialogu" - dodał rozmówca.

Hierarcha wskazał, że nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach dochodzą do głosu ludzie, "którzy mają interes w tym, żeby osłabić pozycję Kościoła a jednocześnie są zapraszani do mediów w roli ekspertów ds. Kościoła, religii, wiary a nawet ewangelizacji". Dlatego w dialogu ze światem trzeba "demitologizować obraz Kościoła" i ukazywać, że "my podobnie jak ludzie niewierzący troszczymy się o człowieka, o jego rozwój, chociaż wychodzimy z innych pozycji" - stwierdził biskup, przypominając, że inny jest punkt wyjścia Kościoła, a także środki do realizowania tego celu.

Na pytanie o definicję osoby niewierzącej, bp Śmigiel odpowiedział, że jedna z takich definicji mówi o "ateistach, którzy nie uznają istnienia Pana Boga, cały świat sprowadzają do świata materii, procesów ewolucji, nie uznając istnienia Absolutu". W tym miejscu zauważył, że w polskich realiach tę definicję należy poszerzyć o ludzi "poranionych, chociaż są ochrzczeni a nawet uznający się za wierzących, ale dystansujący się od Kościoła i mający cały katalog pretensji do instytucji Kościoła i poszczególnych osób w Kościele".

W rozmowie wskazano również na polskie zjawisko korzystania przez ludzi niewierzących z posługi religijnej, czego najczęstszym przykładem, zdaniem biskupa, są pogrzeby a nawet chrzty.

- Mówimy bowiem w Polsce, trochę z przymrużeniem oka, o osobach praktykujących a niewierzących - dodał bp Śmigiel dopowiadając, że "jest to siła polskiej religijności ludowej i tradycji" a jednocześnie jest to postawa ludzi, którzy "nie potrafią sobie poradzić z zagospodarowaniem ważnych wydarzeń życiowych".

Przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Niewierzącymi pod koniec rozmowy stwierdził, że "kiedy człowiek głęboko wierzący staje do dialogu z kimkolwiek to uznaje jego godność, uznaje jego racje, ale jednocześnie głęboko w sercu chciałby przekonać swojego rozmówcę do chrześcijaństwa, w czym nie ma chęci nawracania, ale jest determinacja w przekazywaniu prawdy, do której jest się głęboko przekonanym". - Dialog ten wymaga postawy partnerskiej - dodał bp Śmigiel.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Dialog z niewierzącymi to wymóg znaków czasu"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.