Dla papieża piękno jest drogą do Boga
Wizyta Benedykta XVI w Barcelonie świadczy o uczuciach i zainteresowaniu Ojca Świętego miastem i diecezją barcelońską, Katalonią i cała Hiszpanią – uważa arcybiskup tego miasta, kard. Lluís Martínez Sistach. – Wyraża również artystyczną wrażliwość papieża, który lubi doceniać piękno jako drogę do transcendencji i do Boga – podkreśla 73-letni hierarcha. 7 listopada w Barcelonie Benedykt XVI dokona konsekracji słynnego kościoła Świętej Rodziny (Sagrada Família), zbudowanego według projektu Antonio Gaudiego.
W wywiadzie dla francuskiego dziennika „La Croix” kard. Martínez Sistach zauważa, że liczne osobistości świata kultury, odwiedzające tę świątynię, zachwycają się jej formą i bogactwem symboliki. – To dzieło sztuki już stanowi dobry nośnik relacji między wiarą i kulturą, wiarą i rozumem – wskazuje metropolita Barcelony.
Dedykacja tej świątyni stanie się też okazją do podkreślenia wartości rodziny opartej na małżeństwie, która stanowi „dziedzictwo ludzkości i sanktuarium ludzkiego życia”. – Małżeństwo i rodzina są decydujące dla społeczeństwa, ich zdrowie bezpośrednio wpływa na dobro osób, Kościoła i społeczeństwa. Dzieci potrzebują urodzić się i wzrastać w łonie rodziny, w której widzą postać i rolę kobiety jako matki i mężczyzny jako ojca – wskazuje purpurat.
Pytany o strategię w obliczu szybkiej sekularyzacji w Katalonii, kard. Martínez Sistach zaznacza, że konieczne jest „nasilenie ewangelizacji”. – My wszyscy, chrześcijanie, musimy świadczyć o Jezusie Chrystusie naszymi czynami i słowami. Publiczna obecność chrześcijan w społeczeństwie jest niezbędna, by ofiarować bogatą treść doktryny społecznej Kościoła i humanizmu chrześcijańskiego w odniesieniu do życia, rodziny, gospodarki i polityki. Zachęcam więc świeckich, by żyli tym, co jest im właściwe i specyficzne – mówi arcybiskup Barcelony.
Przyznaje, że wobec „wielości propozycji i alternatyw” wpływ Kościoła na społeczeństwo jest w Katalonii obecnie niewielki. – Jednak Kościół zawsze cieszy się wielkim kredytem moralnym dzięki świadectwu świeckich wtopionych w społeczeństwo i swym instytucjom zaangażowanym w pomoc osobom przeżywającym trudności, opiekę nad chorymi itd. – zauważa kardynał.
Dodaje, że stosunki Kościoła z władzami politycznymi są oparte na współpracy, gdyż obie strony „służą tym samym osobom”. – Wyrażamy naszą ocenę moralną i etyczną projektów ustaw i działań administracji, gdy wchodzi w grę transcendentne powołanie osoby ludzkiej. Prorocki głos Kościoła nie powinien przeszkadzać. Przeciwnie, byłoby konformizmem z naszej strony pozbawianie społeczeństwa mądrości, którą otrzymaliśmy z wysoka – zaznacza arcybiskup stolicy Katalonii.
Skomentuj artykuł