Do kurii wpłynął wniosek o postępowanie ws. abpa Paetza. Nie wiadomo, jakie są losy pisma

Fot. Stiopa [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)]
PAP / pk

Do kurii w Poznaniu kilka miesięcy temu wpłynął wniosek o wszczęcie postępowania kanonicznego ws. abpa Juliusza Paetza, który miał molestować kleryków i księży – poinformował w poniedziałek "Głos Wielkopolski". Wniosek miał złożyć jeden z poznańskich proboszczów; nie wiadomo, jakie są losy pisma.

Abp Juliusz Paetz zmarł 15 listopada w wieku 84 lat, w latach 1996-2002 był metropolitą poznańskim. Ustąpił ze stanowiska po oskarżeniach o molestowanie kleryków. Hierarcha wielokrotnie zaprzeczał tym zarzutom.

DEON.PL POLECA


"Głos Wielkopolski" poinformował w poniedziałek, że kilka miesięcy temu w poznańskiej kurii złożony został wniosek o wszczęcie postępowania kanonicznego, podpisany przez poznańskiego proboszcza Marcina Węcławskiego. Gazeta podkreśliła, że autor pisma odmówił rozmowy z mediami, sprawy nie komentuje też kuria.

Jak podano, kapłan złożył wniosek o postępowanie kanoniczne wobec abpa Juliusza Paetza na podstawie listu papieskiego, który został opublikowany w marcu tego roku.

"Papież Franciszek odniósł się w nim do skandali seksualnych z udziałem księży. Wezwał duchownych posiadających wiedzę o nadużyciach seksualnych księży do obowiązkowego powiadomienia miejscowego biskupa. Na to wezwanie odpowiedział ksiądz Marcin Węcławski, który przed laty był w grupie osób dążących do wyjaśnienia sprawy abpa Paetza. Wiosną tego roku, jak mówią nasze źródła, złożył zawiadomienie kierowane do abpa Stanisława Gądeckiego. Domagał się wyjaśnienia nadużyć abpa Juliusza Paetza" – podała gazeta.

"Głos Wielkopolski" napisał, że jeśli nawet prowadzone jest postępowanie, niewykluczone, że zostanie umorzone w związku z niedawną śmiercią abpa Paetza.

Gazeta opublikowała w poniedziałek na swoich stronach internetowych adresowany do Jana Pawła II list z 2001 roku, opisujący zachowania abp. Paetza. Pod listem podpisał się ówczesny rektor poznańskiego seminarium duchownego ks. Tadeusz Karkosz.

Abp Juliusz Paetz urodził się w Poznaniu w 1935 roku. Święcenia kapłańskie przyjął 28 czerwca 1959 r. Był współpracownikiem Sekretariatu Stanu i Rady ds. Publicznych Kościoła oraz delegacji Stolicy Apostolskiej ds. stałych kontaktów roboczych z rządem PRL, a w latach 1976-1982 prałatem antykamery papieskiej na bezpośredniej służbie papieży: Pawła VI, Jana Pawła I i Jana Pawła II.

W grudniu 1982 roku został mianowany biskupem łomżyńskim, a w kwietniu 1996 r. - arcybiskupem poznańskim. W 2002 roku złożył rezygnację z urzędu i przeszedł na emeryturę. Abp Paetz ustąpił ze stanowiska metropolity poznańskiego po oskarżeniach o molestowanie seksualne kleryków i księży. Jego następcą został abp Stanisław Gądecki.

Abp Paetz po mszy św. pogrzebowej, odprawionej w katedrze poznańskiej, został pochowany 18 listopada na cmentarzu parafialnym na poznańskiej Starołęce.

W minioną niedzielę w liście pasterskim abp Gądecki, odnosząc się do sprawy oskarżonego o molestowanie kleryków abpa Paetza, przypomniał, że "wyniki dochodzenia przeprowadzonego przez Stolicę Apostolską w tej materii nie zostały podane do publicznej wiadomości, zaś ksiądz arcybiskup był przekonany o swojej niewinności i nie wyraził publicznie skruchy, choć złożył rezygnację z urzędu".

"W tej sytuacji – jako biskup archidiecezji poznańskiej – pragnę zwrócić uwagę na to, iż – zgodnie z Vos estis lux mundi, art. 7 – właściwą instancją do przeprowadzenia procesu i wydawania wyroków w odniesieniu do biskupów nie są inni biskupi, lecz Stolica Apostolska" - napisał metropolita poznański.

Abp Gądecki przeprosił "za zgorszenie, jakie miało miejsce w archidiecezji". "Z głębi serca przepraszam osoby, które czują się skrzywdzone" – zaznaczył hierarcha w liście odczytanym w kościołach archidiecezji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Do kurii wpłynął wniosek o postępowanie ws. abpa Paetza. Nie wiadomo, jakie są losy pisma
Komentarze (2)
Oriana Bianka
3 grudnia 2019, 20:58
Ks. Marcin Węcławski to bardzo pozytywny ksiądz. Dobrze, że chce dochodzić prawdy. Ma do tego prawo. W obronie kleryków występował m. innymi jego brat, Tomasz Węcławski, który był wowczas profesorem w seminarium duchownym w Poznaniu. Po tej aferze odszedł ze stanu kapłańskiego i dokonał apostazji. Dziwna sprawa, że ci którzy bronili abp Paetza, jak biskup Jędraszewski awansowali, a ci którzy bronili kleryków zostali źle potraktowani, właściwie ukarani.
MB
~Maciej Bodus
3 grudnia 2019, 15:26
Jeśli miałbym kiedyś wskazać jedną osobę, którą kiedykolwiek poznałem jako kandydata do świętości to z pewnością będzie to ks. Marcin Węcławski. To dzięki niemu ( i jego dwu wikariuszom) do Boga zwróciłem się twarzą, a nie plecami.