Dokument watykański: już Pius XII chciał ukarać ks. Marciala Maciela Degollado
Już papież Pius XII, który stał na czele Kościoła w latach 1939-1958, chciał ukarać założyciela zgromadzenia Legioniści Chrystusa, księdza Marciala Maciela Degollado, oskarżanego o pedofilię - wynika z dokumentów Archiwów Watykańskich, opublikowanych w niedzielę przez dziennik "Corriere della Sera".
Ostatecznie pierwsze kary księdzu z Meksyku wymierzył Benedykt XVI pół wieku później, w 2006 roku, czyli na początku swego pontyfikatu.
Degollado zmarł w USA w 2008 roku. Nigdy nie stanął przed sądem, a kara kościelna dla niego była symboliczna - miał żyć w odosobnieniu.
Przez dziesiątki lat molestował setki nieletnich chłopców, kobiety, a także swoje dzieci. Miał żony, prowadził wręcz potrójne życie - przypomniano.
Przez lata cieszył się opieką ze strony Watykanu.
Jeden z ujawnionych dokumentów pochodzi z 1956 roku. Przedstawiciel ówczesnej Kongregacji ds. Duchowieństwa napisał w nim, że jeśli Maciel zgłosi się do niej, otrzyma polecenie udania się na kurację i zerwania wszelkich kontaktów ze swoimi seminarzystami do czasu wydania następnej decyzji.
Jeśli zaś, dodał autor dokumentu ksiądz Giovanni Battista Scapinelli, duchowny nie stawi się w Kongregacji należy mu zakomunikować: albo wyjedzie na kurację, albo zostanie zawieszony.
Rozporządzenie to powstało z inicjatywy Piusa XII – wyjaśnia włoska gazeta. Mowa w nim jest o "poważnych powodach" takiej decyzji wobec założyciela Legionistów Chrystusa, ale bez podania dalszych szczegółów.
Ale już w latach 50., gdy zakon działał od kilkunastu lat, jego założyciel był uważany w Watykanie za osobę, którą należy leczyć - zauważono.
Dokument ten trafił do archiwum cyfrowego razem z 211 innymi, jakie napisały ofiary Maciela. Przysyłano je od 1944 do 2002 roku. Znajdują się one w pliku pod tytułem "Wola, by nie wiedzieć. To, co wiedziano o Macielu w Archiwach Watykańskich".
Potem, jak wynika z publikacji, ze wspomnianego dokumentu wykreślono słowo "zawieszenie", a zaś sam ksiądz Scapinelli zrelacjonował spotkanie z Macielem i jego "protektorem", jak zaznacza dziennik, kardynałem Giuseppe Pizzardo, po którym zniknęły zalecenia z oryginalnego dokumentu.
Jest też inny, w którym uznano stan zdrowia Maciela za "satysfakcjonujący". Dołączone zostało do niego zaświadczenie lekarskie.
Założyciel zgromadzenia oświadczył, że jest ofiarą "oszczerczych zarzutów". Dalsze działania podejmowane wobec niego z woli Piusa XII przerwała jego śmierć w 1958 roku.
Przez następnych 50 lat Maciel kontynuował działalność i przestępczy proceder i nikt mu w tym nie przeszkadzał mając poparcie kościelnej hierarchii, ponieważ rekrutował wielu seminarzystów i uważał się za ofiarę prześladowań ze strony komunistów - wynika z publikacji w "Corriere".
Skomentuj artykuł