Duchowny porwany w Syrii

(fot. Arghya Sen / CC BY-ND 2.0/ flickr.com)
KAI / mg

Uzbrojeni napastnicy porwali 21 maja ks. Jacquesa Mourada z klasztoru św. Eliasza w Al-Qaryatayn, ponad 100 km od Palmyry w Syrii. Dzień wcześniej syryjski duchowny rozesłał wiadomość: "Ekstremiści z Państwa Islamskiego zbliżają się do naszego miasta. W Palmyrze zabili wielu ludzi, ucinając im głowy. Proszę, módlcie się za nas".

Miasto Al-Qaryatayn jest pustynną oazą, utożsamianą z biblijnym Karnaim. Przed wojną domową w Syrii liczyło 30 tys. mieszkańców. Obecnie jest ich niemal dwa razy więcej z powodu napływu uchodźców.

Ks. Mourad, Syryjczyk, osiedlił się w Al-Qaryatayn kilkanaście lat temu, by wznowić działalność klasztoru św. Eliasza. W czasie wojny przyjął kilkaset osób, które schroniły się tam, by przetrwać zimę. Byli wśród nich także muzułmanie. Organizował fundusze na zakup cystern na wodę, generatorów prądu i narzędzi rolniczych, by ludzie ci mogli wrócić do swych domów.

- Ks. Jacques głęboko wierzy we współistnienie wszystkich. Wytrwały, promienny, kieruje się miłością do ludzi - podkreśla Nadia Braendle, ze współpracującego mu szwajcarskiego stowarzyszenia Przyjaciele Mar Moussa.

DEON.PL POLECA

Kilka miesięcy temu ks. Mourad negocjował z Frontem Al-Nosra zwolnienie młodego człowieka, porwanego przez to islamskie ugrupowanie. Wraz z notablami z Al-Qaryatayn uzyskał nieformalne porozumienie między armią syryjską i rebeliantami, aby oszczędziły centrum miasta: armia rozbiła obóz w pobliskim garnizonie, zaś rebelianci krążą wokół niego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Duchowny porwany w Syrii
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.