Duszochwat, męczennik, patron Polski – Andrzej Bobola (1591-1657)

fot. domena publiczna
Ignacio Echániz SJ / pzk

Męczeństwo św. Andrzeja Boboli było tak drastyczne, że Kongregacja Rytów określiła je jako „najbardziej okrutne z dotychczas znanych”. Przyjrzyjmy się tamtym czasom i wydarzeniom oczyma o. Ignacio Echániza SJ w dziele: Męka i Chwała, Żywa Historia Jezuitów.

Andrzej [Bobola] urodził się w Strachocinie koło Sanoka, w Polsce południowej, a nauki pobierał w jezuickim kolegium w Braniewie. Do Towarzystwa wstąpił 31 lipca 1611 r. Filozofię i teologię studiował w Wilnie. Święcenia kapłańskie otrzymał 12 marca 1622 r., w tym samym dniu, w którym zostali kanonizowani Ignacy Loyola i Franciszek Ksawery.

Polska miała wtedy największe terytorium w swojej historii. Oprócz właściwych ziem polskich obejmowała Wielkie Księstwo Litewskie na północy i ziemie obecnej Ukrainy na południu. Sięgała aż do Morza Czarnego. W związku z tym powstały nowe problemy, oprócz tych, które już miała.

Jednym z nich był brak wewnętrznej spójności, a ponadto system monarchii elekcyjnej. Innym problemem było położenie geograficzne, brak naturalnych barier ustalających jasno granice, a ponadto odrębność kulturowa i religijna w stosunku do możnych sąsiadów. Ekspansja, która łączyła się z zaanektowaniem odrębnej kulturowo ludności na zdobytych terytoriach, zaostrzyła konflikty. Dotyczyło to szczególnie Ukrainy i doprowadziło do wojny, która dopadła też naszego męczennika.

DEON.PL POLECA

Żyzna równina ziem ukraińskich stanowiła idealny cel dla polskiej ekspansji. Zamieszkująca ją ludność stanowiła wielobarwną mozaikę radykalnie różniących się elementów, uciekinierów i banitów z całej Europy, faex hominum ex variarum gentium latronibus collecta – „szumowiny ludzi zebranych ze złodziei różnych narodów”, według wyrażenia króla Zygmunta III. Kiedy nie musieli walczyć, żyli z rolnictwa. Nazywano ich Kozakami. Wyzyskiwani przez polskich właścicieli ziemskich, czekali tylko na najmniejszy pretekst, aby chwycić za broń.

Polska miała wtedy największe terytorium w swojej historii. Oprócz właściwych ziem polskich obejmowała Wielkie Księstwo Litewskie na północy i ziemie obecnej Ukrainy na południu. Sięgała aż do Morza Czarnego.

Znaleźli coś, co zaspokoiło ich aspiracje. W 1596 r. zawarta została unia brzeska. Kościół wschodni na Rusi, podlegający politycznie Polsce, ale w kwestiach religijnych opanowany przez biskupów prawosławnych wiernych Moskwie, połączył się z Kościołem rzymskokatolickim. Unia miała silny polityczny kontekst, dlatego stała się przedmiotem ataków ze strony moskiewskich polityków i hierarchów prawosławnych. Znaleźli oni sprzymierzeńców wśród Kozaków, którzy z „nomadów i bandytów” przekształcili się w obrońców bizantyjskiego prawosławia. To oni zabili w 1623 r. św. Jozafata Kuncewicza w Witebsku. W tym czasie Bobola kończył swoją formację jezuicką, odprawiając trzecią probację w Nieświeżu.

W informacjach o nim czytamy, że starał się opanować „zbyt impulsywny temperament”, co zauważono już, gdy wstępował do Towarzystwa. Z tym defektem, jeśli naprawdę nim jest, łączyła się szczerość, duch inicjatywy, bystry umysł i krzepkie zdrowie. Odziedziczył te cechy po swych przodkach, poczynając od Boboli, który walczył po stronie Henryka Brodatego w XIII w. i otrzymał za to herb i posiadłości w wiosce Sychowa na Śląsku, na wuju Andrzeju Boboli, najbardziej wpływowym w rodzinie szambelanie królewskim i wielkim dobroczyńcy jezuitów, kończąc…

W 1648 r., Kozacy napadli na Pińsk i splądrowali miasto. Zostało zniszczonych pięć tysięcy domów. Zginęło cztery tysiące mieszkańców. Kolegium zostało zdewastowane, a dach i wnętrze kościoła obrócone w perzynę. Trzeba było wszystko odbudować…

Kozacy zaatakowali Pińsk i jego okolice. Kości zostały rzucone. Nic nie mogło powstrzymać ich wściekłości.

[Bobola po powrocie do Pińska] nie ograniczył swojego działania do miasta, chociaż dbał o jego duchowe oblicze przez głoszenie kazań, a teraz także – jakżeby nie – przez osobiste kontakty z wpływowymi osobistościami. Poszerzył jednak pole wpływu na okoliczne wioski, gdzie panowała ignorancja religijna. Nominalnie ich mieszkańcy byli chrześcijanami obrządku wschodniego, ale znali tylko bliskie sercu wezwanie Gospodi, pomilui – Panie, zmiłuj się…

Delikatna równowaga, podtrzymywana przez polską władzę, rozpadła się także lokalnie w Pińsku. Szwedzi natarli na kraj i plądrowali go od zachodu, Rosjanie zdobyli Wilno i cały północny wschód, a Kozacy zaatakowali Pińsk i jego okolice. Kości zostały rzucone. Nic nie mogło powstrzymać ich wściekłości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Duszochwat, męczennik, patron Polski – Andrzej Bobola (1591-1657)
Komentarze (1)
WC
~Wojciech Chajec
16 maja 2021, 22:05
To historia widziana oczami obcokrajowca. Wtedy była Rzeczpospolita Obojga Narodów, więc twierdzenie, że ziemie ruskie należały wtedy do Polski jest zbytnim uproszczeniem, bo najpierw były podbite przez Wielkie Księstwo Litewskie, które zawarło z Polską unię. Magnaci kresowi byli w większości spolonizowanymi Rusinami. W tym kontekście "ekspansja" i "zaanektowanie" oraz "polscy właściciele ziemscy" nie są trafione. A tzw. Dzikie Pola czekały na stworzenie tam jakiejś administracji.