Dzieci to dobrobyt całego społeczeństwa
Rodziny duże to rodziny bogate w dzieci, a dzieci to dobrobyt całego społeczeństwa - powiedziała prezes Związku Dużych Rodzin "3+" Joanna Krupska, otwierając w sobotę 22 czerwca w Grodzisku Mazowieckim konferencję ekonomiczną "Dlaczego i jak państwo powinno wspierać rodzinę?", która odbywa się w ramach trwających w tym mieście I Ogólnopolskich Dni Dużych Rodzin.
"Rodziny duże to rodziny bogate w dzieci" - mówiła Joanna Krupska. Wyjaśniła, że jest to "bogactwo relacji, więzi, uczuć, serca". - To jest trwałe bogactwo, ono zostanie po nas, kiedy nas już nie będzie - ono będzie trwało - zaznaczała prezes Związku Dużych Rodzin.
"To także bogactwo materialne, dobrobyt państwa. Dzieci to jest dobrobyt całego społeczeństwa" - dodawała Krupska. Jednocześnie ubolewała, że paradoksalnie "rodziny, które są tak bogate, często z tego powodu, że decydują się na kolejne dziecko, popadają w ubóstwo". - Dzieje się tak dlatego, że mamy pokoleniowe zaległości w dziedzinie polityki rodzinnej - mówiła Joanna Krupska.
Jak stwierdziła, potrzeba w Polsce "polityki rodzinnej: odważnej, zdecydowanej, takiej, która będzie konkurencyjna wobec innych krajów". - Tak, by młode Polki nie rodziły dzieci w Londynie, tylko wybierały Warszawę, Grodzisk i inne polskie miasta - argumentowała prezes Związku Dużych Rodzin.
"Taką politykę chcemy budować razem, dlatego że zależy nam na Polsce rodzinnej; Polsce, w której nasze dzieci będą miały swoje rodziny i będą też chciały być bogate w dzieci. Bo dzieci to bogactwo przyszłości" - dodawała Krupska.
"Jeżeli nie pochylimy się nad problemem dzietności, jeżeli ktoś się nad tym nie zastanowi, to tak jakby nie zależało mu na interesie naszego państwa. To jest dla gmin bardzo ważna sprawa" - powiedział z kolei burmistrz Grodziska Mazowieckiego Grzegorz Benedykciński.
W konferencji biorą udział socjologowie, demografowie i eksperci polityki rodzinnej. Wśród tematów spotkania są m.in. ocena polityki rodzinnej na rzecz rodzin wielodzietnych w naszym kraju, w tym działania rządu w tym zakresie, sytuacja demograficzna Polski oraz idea Ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny.
W konferencji uczestniczą też m.in. minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz i Irena Wóycicka, podsekretarz stanu ds. społecznych w Kancelarii Prezydenta RP oraz szef Kancelarii Premiera Jacek Cichocki, a także przedstawiciele władz samorządów, które wprowadziły karty dużych rodzin.
W spotkaniu uczestniczy jednak przede wszystkim wiele rodzin wielodzietnych, które przyjechały do Grodziska Mazowieckiego z całego kraju, łącznie ok tysiąca osób.
Grodzisk Mazowiecki nie bez przyczyny został wybrany na miejsce zjazdu dużych rodzin. Burmistrz miasta Grzegorz Benedykciński pięć lat temu wprowadził Kartę Dużej Rodziny, uprawniającą rodziny wielodzietne do zniżek na basen, do kina, komunikacji i związane z przedszkolami. Korzysta z nich 400 rodzin. Dzięki temu dzietność w Grodzisku Mazowieckim, która w 2006 roku wynosiła 1,3, obecnie wzrosła do 1,7. Burmistrz podkreśla też, że dzięki większej liczbie dzieci nie trzeba zamykać szkół ani zwalniać nauczycieli.
Grodzisk Maz.: prezydent Komorowski o wprowadzeniu ogólnopolskiej Karty Dużych Rodzin
O planach i potrzebie wprowadzenia ogólnopolskiej Karty Dużych Rodzin mówił Prezydent RP w Grodzisku Mazowieckim. Bronisław Komorowski wraz z małżonką wziął udział w inauguracji I Ogólnopolskich Dni Dużych Rodzin, zorganizowanych przez władze samorządowe oraz Związek Dużych Rodzin Trzy Plus.
Gratulując władzom samorządowym Grodziska, które jako pierwsze na Mazowszu wprowadziły Kartę Dużych Rodzin, prezydent Komorowski stwierdził, że "jak żywioł" przez Polskę przetacza się idea tworzenia Kart Dużych Rodzin. Wprowadziło ją już ponad 50 miast w całym kraju, na szczeblu regionalnym powstała karta małopolska, a kolejni marszałkowie składają deklaracje, że to zrobią, m.in. marszałek województwa śląskiego. - Mam nadzieję, że koordynacja dwóch kart - małopolskiej i śląskiej - stanie się dobrym impulsem do tworzenia ogólnopolskiej Karty Dużych Rodzin - stwierdził prezydent Komorowski. Zapowiedział koordynację działań z ministrem pracy i polityki społecznej Władysławem Kosiniak Kamyszem, ministrem transportu i infrastruktury, kultury. - Wprowadzenie takiej karty wymaga konsolidacji wysiłków rządowych, prezydenckich, i samorządowych - podkreślił prezydent.
- Jestem przekonany, że już niedługo będziemy mogli zaproponować ogólnopolską kartę, mobilizując władze w skali kraju do podjęcia wysiłku i zbudowania ogólnopolskiego mechanizmu nie tylko wspierania dużych rodzin, ale też ułatwiania wychowywania dzieci w warunkach, które w jeszcze większym stopniu będą sprzyjały kształtowaniu postaw społecznych, obywatelskich, udziału w kulturze i sporcie - stwierdził. - Jestem przekonany, że oparta o samorząd Karta Dużych Rodzin to niezwykle ważna rzecz z punktu widzenia kształtowania dobrego klimatu rodziny, o który zabiega Kancelaria Prezydenta - dodał.
Bronisław Komorowski przypomniał, że dobry klimat wokół dużej rodziny to dobry klimat wokół jednej trzeciej dzieci w Polsce, bo tyle dzieci rodzi się w rodzinach wielodzietnych. - Miarą polskiego problemu jest fakt, że za wielodzietne uznawane są rodziny z trójką i więcej dzieci, choć nasze babki by się z tego śmiały, a nasze mamy też byłyby lekko zdziwione - mówił prezydent.
Dlatego podziękował wszystkim, którzy dźwigają ciężar odpowiedzialności za powołanie życia i wychowywanie dzieci. - Dziś problemem Polski jest to, żeby przekroczyć liczbę dwójki dzieci w rodzinie i do tego zmierzamy. Temu ma służyć cały szereg elementów programu dla rodziny - podkreślił Komorowski. Stwierdził, że programy - rządowy i prezydencki - są kompatybilne a nie konkurencyjne, oparte o maksimum tego, co budżet jest w stanie dać, a minimum tego, co jest potrzebne, bo Polska jest krajem na dorobku, co zmusza do trudnych wyborów. - Ale jestem pewien, że konsekwentne działanie rządu, takie jak wsparcie dla programu przedszkolnego, wspólne promowanie Karty Dużych Rodzin, zrealizowanie idei przedstawionej przez nas w programie Dobry Klimat dla Rodziny, wprowadzenie ulg podatkowych, tak ulokowanych, żeby mogły trafiać do rodzin, które mają już dużo dzieci i są na dorobku życiowym, przyniosą efekty - stwierdził Prezydent. Podkreślił, że ulgi muszą być adresowane nie do starszych małżeństw, a do tych, które wchodzą w życie i teraz podejmują decyzję o kolejnym dziecku.
- Wszyscy na tej sali wiedzą, na czym polega trud wychowania dzieci, dlatego ulga podatkowa to nie żadna jałmużna, a inwestycja w przyszłość, to jest zachęta aby ci, którzy płacą podatki i z trudem dźwigają ciężar odpowiedzialności za własne życie i swoich dzieci, mieli trochę lżej - mówił Prezydent. Zapewnił, że będzie zabiegał u ministra finansów w rządzie i u opinii publicznej o poparcie dla tej idei.
- Znamy trud wychowywania większej liczby dzieci i zapewniam, że jest druga strona medalu - oprócz wysiłku, zmęczenia, trudnych wyborów, jest strona absolutnie radosna, tak że jestem pewien, że dziś i jutro w Grodzisku będzie dużo radości - zakończył Bronisław Komorowski.
Do zgromadzonych zwróciła się także Anna Komorowska dziękując za zaproszenie. Z uznaniem mówiła o wysiłku organizatorów oraz rodzin, które przybyły z całej Polski, co nie jest łatwym przedsięwzięciem. Uczestnicy spotkania będą dzielić się doświadczeniami, bo na pewno jest bardzo dużo kłopotów i trudności, ale też dużo radości i miłości. - Wierzę, że mówienie o pozytywach będzie dominowało, a debata, która się będzie toczyć, pozwoli żeby życie rodzin wielodzietnych było lżejsze - stwierdziła małżonka Głowy Państwa. W przededniu Dnia Ojca złożyła też ojcom najlepsze życzenia.
Ekonomiści: Ogólnopolska Karta Dużej Rodziny musi oferować konkretne zniżki
Ogólnopolska Karta Dużej Rodziny musi oferować konkretne zniżki, gdyż dopiero wtedy mechanizm ulg będzie dla rodzin odczuwalny - zgadzali się uczestnicy konferencji ekonomicznej "Dlaczego i jak państwo powinno wspierać rodzinę?", która odbyła się 22 czerwca w ramach trwających w tym mieście I Ogólnopolskich Dni Dużych Rodzin.
Dr Agnieszka Chłoń-Domińczak ze Szkoły Głównej Handlowej mówiła podczas konferencji o zabezpieczeniu rodziców w systemie ubezpieczeń społecznych. Tłumaczyła, że "państwo nie jest bytem tworzonym z pieniędzy pochodzących nie wiadomo skąd, te pieniądze pochodzą od podatników; od tych, którzy są aktywni". - W związku z tym państwo powinno inwestować, żeby tych podatników trochę było - zwracała uwagę ekonomistka.
"To zabrzmi może trochę brutalnie, ale trzeba pamiętać o tym, że dzieci w przyszłości będą pracować i płacić podatki. Państwo powinno myśleć o tym, w jaki sposób tworzyć taki klimat, by tych potencjalnych podatników było więcej w Polsce, a nie np. w Wielkiej Brytanii" - dodawała b. wiceminister pracy i polityki społecznej.
Jak stwierdziła, niestety dane demograficzne pokazują, że dzieci rodzi się w Polsce coraz mniej. Wskaźnik dzietności wynosi w naszym kraju 1,3. - To bardzo niski wskaźnik, który mówi o tym, że w przyszłości będzie mniej dzieci i dorosłych - i podkreśliła, że mimo niesprzyjających trendów polskie społeczeństwo powinno dbać o to, by te prognozy jeszcze bardziej się nie pogarszały.
Jak argumentowała, nawet w przypadku wprowadzenia rozwiązań rodzinnych, które w najbliższych dekadach doprowadzą do wzrostu wskaźnika dzietności do 2,0 (gwarantującego zastępowalność pokoleń danej populacji), w dalszym ciągu przyszłości w Polsce będzie ubywać osób w wieku produkcyjnym. Aby zrównoważyć ten niepomyślny trend, państwo mogłoby się zdecydować na politykę przyjazną wobec imigrantów. Ale wówczas do 2060 r. musiałoby do Polski przyjechać ok. 5,5 mln ludzi. - To jest scenariusz niemożliwy - oceniła Chłoń-Domińczak.
"Potencjał Polski zależy od rodzin, od tego jak będziemy się rozwijać demograficznie. Bez względu na to, jaki będzie scenariusz tego rozwoju, trzeba pamiętać, że Polaków do pracy w przyszłości będzie mniej, ale powinniśmy robić wszystko, aby ten spadek był jak najmniejszy" - podsumowała prelegentka z SGH.
Prezentując ideę wprowadzenia Ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny ekonomista dr Łukasz Hardt ze Związku Dużych Rodzin "3+" podkreślał, że dziś potrzebna jest solidarność w rodzinami na miarę tej solidarności, jaką polskie społeczeństwo wyrażało w przeszłości. Argumentował, że karty samorządowe nie wiążą się z żadnym kosztem dla gmin. - Wszyscy tak naprawdę na tym korzystamy, rośnie wtedy nasz wspólny dobrobyt - mówił. Krokiem dalej powinno być wprowadzenie Ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny. - Warto udostępnić szereg usług publicznych dużym polskim rodzinom, to jest na pewno dobra inwestycja - argumentował.
Dalej Hardt tłumaczył, że Karta Dużej Rodziny jako instrument wsparcia rodzin wielodzietnych powinna być wspierana na kilku poziomach, w tym przez państwo. Dopiero wtedy rodziny będą mogły korzystać z wielu usług na terenie całego kraju, a nie tylko w swojej gminie. Nie można przy tym zapominać o dalszym inwestowaniu w karty samorządowe. - Ma ją 50-60 gmin, ale 2,5 tys. jej nie wprowadziło. Państwo powinno te gminy wspierać, ale w żadnym wypadku ich nie zastępować - wyjaśniał dr Hardt.
Innym wymiarem jest zbliżenie do idei karty dużej rodziny przedsiębiorców i handlowców. Duże rodziny robią duże zakupy, ich zapotrzebowanie na różne dobra konsumpcyjne jest więc większe i korzystne dla obrotów handlowych. Nie ma jednak żadnego mechanizmu identyfikującego rodzinę wielodzietną, np. poprzez informację w dowodach tożsamości rodziców.
W przypadku rodziców karta powinna być też honorowana dożywotnio. - Jeśli moje dzieci się usamodzielnią, ja powinienem nadal mieć prawo korzystać z karty, gdyż z mojej inwestycji w dzieci korzysta całe społeczeństwo - tłumaczył ekonomista. Jak zaznaczył, nie chodzi o ulgi 5 czy 10 proc., ale przynajmniej 30 proc., gdyż dopiero wtedy mechanizm zniżek będzie dla rodzin odczuwalny.
Zdaniem ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniak-Kamysza, polskiemu społeczeństwu potrzebna jest narodowa ambicja, by nie tylko trwać, ale się rozwijać. - Aby tę ambicję spełnić, trzeba być solidarnym i odpowiedzialnym w obliczu wyzwań demograficznych - zaznaczył minister.
Szef resortu pracy określił się jako "ogromny zwolennik wprowadzenia Karty Dużych na terenie całego kraju". - Przyszłość jest dziś - widnieje taki napis przy wjeździe do Grodziska. Mam nadzieję, że za kilka miesięcy będą mogli to powiedzieć w każdym miejscu w Polsce.
Kosiniak-Kamysz zgodził się, że Karta nie może się opierać na "wycinkowych, fragmentarycznych ulgach". - To musi być centralna, całościowa propozycja skierowana do wszystkich, którzy tworzą wspólnoty dużych rodzin - stwierdził.
W konferencji wzięli udział socjologowie, demografowie i eksperci polityki rodzinnej. Wśród tematów spotkania były m.in. ocena polityki rodzinnej na rzecz rodzin wielodzietnych w naszym kraju, w tym działania rządu w tym zakresie, sytuacja demograficzna Polski oraz idea Ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny.
W spotkaniu uczestniczy jednak przede wszystkim wiele rodzin wielodzietnych, które przyjechały do Grodziska Mazowieckiego z całego kraju, łącznie ok. tysiąca osób.
Skomentuj artykuł