Dziennikarz: nie mam zaufania do siostry Małgorzaty Chmielewskiej. Konkretna odpowiedź zakonnicy

(fot. youtube.com)
natemat.pl / twitter.com / facebook.com / ml

Dziennikarz TVP Cezary Gmyz na swoim Twitterze rozpoczął dyskusję nt. siostry Małgorzaty Chmielewskiej. W jej obronie stanęli internauci.

Gmyz podzielił się ze swoimi czytelnikami refleksją, że nie ufa siostrze Chmielewskiej. Pytał również o to, czy w świetle prawa kanonicznego jest ona faktycznie zakonnicą i czy wspólnota “Chleb Życia" ma jakikolwiek status prawny.

"Muszę się do czegoś przyznać. Otóż od lat nie mam zaufania do siostry Małgorzaty Chmielewskiej. Wiem, że media III RP mnie za to rozszarpią, ale stawiam tezę, że wspólnota 'Chleb Życia' w Polsce składa się tylko z jednej osoby. Siostry Chmielewskiej" - napisał dziennikarz.

Pod wpisem Cezarego Gmyza rozpoczęła się dyskusja. Zauważył on, że nie ma sieci żadnych zdjęć, na których s. Małgorzata pojawiałaby się z biskupami.

Ten argument spotkał się z reakcją siostry, która odpowiedziała: “Szanowny Panie Cezary. Zachęcił mnie Pan do przyznania. Ja też nie mam do siebie zaufania. Mam je tylko do Pana Boga. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do siebie. Objaśnię sprawę".

Kontynuowała także wątek zdjęć z biskupami:

"Zapraszam do siebie raz jeszcze. Jeśli miarą katolickości są zdjęcia z biskupami, to łatwy egzamin. Przejrzymy wspólnie albumy. Ten zdam celująco".

"Powinniśmy uderzyć się w piersi i najnormalniej w świecie ustąpić i te pieniądze przerzucić z kasy do kasy. Byłby to najlepszy program socjalny, jaki od upadku komunizmu byłby w Polsce" - mówiła zakonnica na początku maja o proteście niepełnosprawnych w sejmie.

W obronie s. Chmielewskiej stanął fizyk i dziennikarz Tomasz Rożek oraz dziennikarz "Gościa Niedzielnego" Wojciech Teister.

"Przeglądam TT i widzę, że zaczyna się pluci na s. Małgorzatę. Kto im wszystkim powie, że to plucie pod wiatr? Może sami się (kiedyś) zorientują?" - napisał Rożek.

"Rozumiem, że ktoś może się zgadzać czy nie zgadzać z różnymi wypowiedziami s. Małgorzaty Chmielewskiej. Natomiast jej konkretnej i wykonywanej osobiście pracy dla, a nawet więcej - życia z potrzebującymi nie da się zanegować. Wbrew temu, co sugeruje pewien publicysta, autorytet Małgorzaty Chmielewskiej nie jest autorytetem urzędowym (wynikającym ze statusu kanonicznego), ale z codziennej roboty" - napisał dziennikarz "Gościa"

Swoje zdanie wyrazili również jezuita, Grzegorz Kramer, oraz ks. prof. Andrzej Draguła.

"Powiem tak. Przyglądałem się trochę tym protestom w sejmie. Mogę nie wierzyć politykom, którzy się tam przy okazji pojawiali, a także innym, którzy być może chcieli ugrać coś swojego. Ale wierzę s. Małgorzacie Chmielewskiej. Nie da się zanegować jej roboty. Ona tam nie ma nic do ugrania na boku. Hejt na nią jest obrzydliwy jak mało co. Ale to silna kobieta jest. Nie wiem, czy hejterzy o tym wiedzą" - stwierdził kapłan.

Jak stwierdził jezuita: "Długo nie trzeba było czekać - już zaczęło się opluwanie dzielnej kobiety o imieniu Małgorzata. Małgorzata, wiem, że to niewiele, ale masz moje wsparcie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dziennikarz: nie mam zaufania do siostry Małgorzaty Chmielewskiej. Konkretna odpowiedź zakonnicy
Komentarze (23)
DS
~Danuta Starosta
1 lutego 2022, 09:35
Szanuje siostrę Chmielewską, bo czyni dobro!! A co czyni ten dziennikarzyna? Pluje na innych!!!
CC
Czesław Czap
30 maja 2018, 11:40
do no_name i reszty: Czy zakonnicą będzie każda osoba świecka, która założy jakiś fantazyjny habit i będzie się podawała za zakonnicę? Czy wy ludzie na głowy poupadaliście? A słyszeliście o czymś takim jak prawo kanoniczne? To co robi ta pani jest nieuprawnione i przez to wprowadzające zamęt i zgorszenie.
MR
Maciej Roszkowski
31 maja 2018, 10:11
"Ta pani"  założyła i prowadzi 8 domów opieki nad bezdomnymi, samotnymi matkami, starcami. Miała czelność wyrazić soliudarność z protestującymi w Sejmie. I p. Gmyz wg. "najlepszych" wzorów z okresu słusznie minionego uznał za właściwe odmeldować swoją gotowość - Jestem! Jestem! popieram słuszną linię Partii i Rządu! Skląd tyle lekceważenia dla "tej pani" i zaufanie do kolejnego lizusa?
MR
Maciej Roszkowski
31 maja 2018, 10:14
PS. pełna informacja w internecie. Wystarczy wpisać - Chleb Życia.
CC
Czesław Czap
31 maja 2018, 12:57
Cały czas jak ognia unikacie odpowiedzi na proste pytania. Więc odpowiem sam. Ta pani jest osobą świecką. Nie jest w zakonie. Koniec, kropka. Bolało?
MR
Maciej Roszkowski
31 maja 2018, 13:04
Sprawa jest bardziej skomplikowana, choć w kontekście wypowiedzi p. Gmyza trzeciorzędna. I on i ja nie wypowiadamy się o formalnym statusie Małgoprzaty Chmielewskiej, tylko o zaufaniu. 
MK
Marcin Kolodynski
15 grudnia 2019, 18:16
Kogo to miało zaboleć? Na pewno nie zabolało nikogo z tych komu ta drobna i silna zarazem kobieta pomogła. Czy czynienie dobra wymaga jakiegoś szyldu bądź licencji? Dobro jest wszędzie tam gdzie się dokonuje, nierzadko w ukryciu przed okiem ludzkim - jeśli nie najczęściej... Panie Czesławie - więcej wiary w ludzi!
no_name (PiotreN)
29 maja 2018, 23:24
@ Panie Bonifacy, jedyne, co może Pana usprawiedliwić to młody wiek i jakiś brak życiowego doświadczenia. Nie twierdzę, że napisałeś to, co napisałeś, by szkodzić s. Małgorzacie. Jednak dałeś sie jak dziecko podejść p.Gmyzowi, więc niewątpliwie wykazałeś się brakiem roztropności. C.Gmyz nie napisał tweeta o Siostrze bez powodu. To była jego odpowiedź na otwarty apel s. Małgorzaty dotyczący protesu w sejmie osób niepełnosprawnych. Pan redaktor tym tweetem nie nawiązał do słów Siostry z tego listu, a przecież jest bardzo wytrawnym komentatorem. Przyczyna była prosta. Kolokwianie mówiąc nie było się tam czego czepić. Postanowił zatem opluć Siostrę w inny sposób. A Ty i inni wpisaliście sie w tą gmyzową narrację. I to był Wasz błąd! "Siostra zakonna", "zakonnica", czy krótko "siostra", wszystkie te słowa to synonimy i znaczą to samo. Przytoczone jeszcze raz poniżej zdanie jest nie tylko fałszywe, ale przede wszystkim brakuje mu logiki.  "Siostra Małgorzata nie jest zakonnicą." A ja Ci mówię, że jest. :-)
MR
Maciej Roszkowski
29 maja 2018, 19:50
Sądząc po wielu komentarzach bezczelność i hucpa  p. Gmyza podoba się bardziej  niż praca całego życia s. Chmielewskiej. Kolejny przyczynek do rosnącego uznania dla tandety.
MR
Maciej Roszkowski
1 czerwca 2018, 21:34
Wasze minusy też
no_name (PiotreN)
28 maja 2018, 23:16
S. M.Chmielewska to święta osoba! C.Gmyz być może dojrzy to, ale jak przestanie pić i w miejsce bozka PiS wstawi prawdziwego Pana Boga. Choć i tu na DEON-ie jak widać znalazł szczujących naśladowców. Bonifacy napisał: "..., bo s.Chmielewska zakonnicą nie jest." To w takim razie musi być pielęgniarką, bo w Polsce per "siostra" mówimy o zakonnicy, bądź o pielęgniarce! Pała panie Bonifacy! A Ty, WDR-ku nie odwracaj kota ogonem i nie broń agresora! Nie jest nim s.Małgorzata, tylko Cezary Gmyz. To chyba oczywiste? :-) Siostra Małgorzata jest siostrą zakonną, bo składała śluby przed Panem Bogiem. A zaświadcza o tym całe jej życie. Wam nie musi się z niczego tłumaczyć! ----------------------------------------------------- Siostro Małgorzato, Chrystus powiedział: "Wspomnijcie na słowo, które do was powiedziałem. Nie jest sługa większy nad pana swego. Jeśli mnie prześladowali i was prześladować będą; jeśli słowo moje zachowali i wasze zachowywać będą" (Jan 15;20) i jeszcze inny fragment: "Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie! Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami” (Mat 5;11-12) I jeszcze dla Siostry na klezmerską nutę "Piosenka na przetrwanie" :-) [url]https://youtu.be/gJv43QuJ-ZQ[/url]
29 maja 2018, 10:33
Zaraz, zaraz. Po pierwsze, na nikogo nie szczuję. Nie odbieram siostrze Chmielewskiej żadnej z jej zasług i nie wypowiadam się o niej ani obraźliwie, ani negatywnie. Po prostu stwierdzam, że nie może być nazywana "zakonnicą", bo nie należy do "zakonu". Przynależność do zakonu czy zgromadzenia nie wynika wcale ze ślubów złożonych przed Bogiem (takie śluby może złożyć każdy), ale od rozmaitych czynników, spośród których istotne jest przyjęcie do instytutu zakonnego przez właściwego przełożonego. Po drugie, w moim wpisie nie odnosiłem się do nazywania s. Chmielewskiej "siostrą", bo to jest pojęcie szersze. Odniosłem się do tytułu niniejszego tekstu, w którym pojawia się rzeczownik "zakonnica".
WDR .
28 maja 2018, 22:53
lleszek: "W stylu charakterystycznym dla "IV RP". Czyli skarżenie, demaskowanie i donosy do przełożonych." A mi się wydawało, że to styl różowo-czerwonej koalicji okrągłostołowej. Kto wydzwaniał do uczelni w których pracowali naukowcy z podkomisji zajmującej się Smoleńskiem? Więcej, jeśli pamięć mnie nie myli kolega lleszek prezentował tu na deonie owoce "skarżenie, demaskowanie i donosy do przełożonych". Wtedy jakoś kolega nie brzydził się tą metodą. Może ona brzydnie i ładnieje w zależności od potrzeb: kto i wobec kogo ją stosuje?
MR
Maciej Roszkowski
28 maja 2018, 21:45
Niech p. Gmyz zrobi jedną setną tego co s. Chmielewska, a uzyska 1/100 mojego zaufania.
28 maja 2018, 21:05
Proszę nie pisać "konkretna odpowiedź zakonnicy", bo s. Chmielewska zakonnicą nie jest. Do żadnego zakonu czy zgromadzenia nie należy. 
28 maja 2018, 20:25
Cezary Gmyz rzucił rękawicę siostrze Chmielewskiej. Ale, niestety, nie w pojedynku kto lepiej pracuje na rzecz innych czy lepiej pełni swoją rolę czy służbę. W stylu charakterystycznym dla "IV RP". Czyli skarżenie, demaskowanie i donosy do przełożonych.
BO
Barnaba Olszewski
28 maja 2018, 20:21
Ja też jestem ciekawy czy siostra Małgorzata jest osobą konsekrowaną (czy i komu składał śluby wieczyste czy czasowe?) Czy w Polsce jest rzeczywiście Wspólnota Chleb Życia? Ile osób do niej należy?
WDR .
28 maja 2018, 19:32
Czyli katolicy rzucili się na ewangelika. Czy to jest właściwa postawa ekumeniczna? Czy nie powinniśmy z nim raczej wejść w dialog?
R
Richard
28 maja 2018, 18:57
Pan Cezary nie poznal jeszcze rzeczywistego centrum zaufania i jego lokalizacje.Prawdopodobnie mysli ze to czesc glowy o objetosci intelektualnej rozmiaru czapki jaka nosi.Zeby zrozumiec co siostra ma na mysli musialby odwolac sie do innego swojego organu ktory byc moze jeszcze nigdy nie zostal otwarty.Moze sie siostrze uda otworzyc Serce Cezarego ?
MM
Marco M
28 maja 2018, 17:14
Ale dlaczego nikt się nie odniósł merytorycznie do problemu? Wszyscy tyllko dostają orgazmów moralnych. To jak jest z tym statusem kanonicznym? Serio. Chętnie się dowiem.
P
Piotr ~
28 maja 2018, 18:30
A jakim prawem żądasz takich informacji? To jest jej prywatna sprawa.
KJ
k jar
28 maja 2018, 19:11
Francuska "Wspólnota Chleb Życia", w której składała śluby wieczyste s. Małgorzata w 1998,została rozwiązana w atmosferze skandalu w 2015. Tym samym s.Małgorzata została osobą świecką. Ale w między czasie,gdy w 2005 roku zaczęły się już problemy ujawniać z kanonicznością posługi tej wspólnoty świeckich i celibatariuszy (kan. 605) s. Małgorzata zaczęła opracowywać nowy statut polskiej Katolickiej Wspólnoty Chleb Życia, która działa od 2010 jako stowarzyszenie wg prawa państwowego i jako nowa forma życia ewangelicznego na prawach diecezjalnych (podlega kard. Kazimierzowi Nyczowi jako biskupowi miejsca). Statut w art. 11-15 określa charakter i formę formacji członków,którzy chcą złożyć we wspólnocie śluby wieczyste jako osoby konsekrowane. Wg tego zapisu najwcześniej osoby w formacji mogą złożyć te śluby w 2020 roku,co oznacza że również wtedy s.Małgorzata winna takie śluby złożyć w tym czasie jako przełożona i założycielka wspólnoty. Nic nie wiadomo, ile osób z członków wspólnoty jest w tej formacji,ile zamierza złożyć ślubów czasowych i wieczystych. S. Małgorzata na Twitterze unikała odpowiedzi na te pytania,więc są one otwarte. Co do całej dyskusji: to burza w szklance wody i mało merytoryczna dyskusja: Gmyz o czym innym, dyskutanci o czym innym. Z prostego pytania zrobiła się afera o podłożu politycznym
JK
~Jadwiga Koqalska
27 grudnia 2019, 08:38
a dajcie sobie już spokój, jeżeli jest zakonnicą no to powinna złożyć odpowiednie śluby, a siostra? Przecież podczas pielgrzymek uczestnicy zwracają się do siebie siostra, bracie a żadnych ślubów nie składali. Tyle w temacie i aż tyle.