Dziennikarze rozczarowani skandalem
Po zapoznaniu się z książkami dziennikarze nie kryją rozczarowania. Miała być sensacja. Tak naprawdę, w większości przypadków mamy do czynienia z informacjami już dawno opisanymi.
Ukazały się właśnie niecierpliwie oczekiwane dwie książki na temat finansów Watykanu: "Chciwość" i "Droga krzyżowa". Choć autorzy nie chcą ujawniać swoich źródeł informacji, dają do zrozumienia, że mają je m.in. od aresztowanych podejrzanych w "Vaticanleaks2".
Po zapoznaniu się z książkami dziennikarze nie kryją rozczarowania. Miała być sensacja. Natomiast w większości przypadków mamy do czynienia z informacjami już dawno opisanymi. Dotyczą one głównie sytuacji zastanej przez papieża Franciszka wtedy, gdy rozpoczynał swój pontyfikat.
Te dwie pozycje przytaczają wiele afer (znanych już z mediów), ale autorzy jakby "zapomnieli" napisać, co się stało potem, jak zareagowano na różne nieprawidłowości, ilu ludzi odpowiedzialnych za sprawy gospodarcze zostało zmienionych.
Opisano stan "stajni" sprzed paru lat. Stan, który został już oficjalnie ujawniony również ze względu na Franciszkową politykę otwartości. Nie napisano o porządkach, które zresztą ciągle trwają. Takie jest, może trochę zbyt uproszczone, wrażenie, jakie wynosi się po wstępnej lekturze.
Książki te nie wnoszą też nic nowego (co oczywiste) do wyjaśnienia kulisów wynoszenia dokumentów, okradzenia kasy pancernej komisji ekonomicznej (z kilkuset euro), nagrywania rozmów papieża (zresztą bardzo chwalebnych) i pokonania zabezpieczeń komputerowych wspomnianej komisji. (Co ciekawe pierwszy mur obronny systemu komputerowego nazywa się "Archanioł Gabriel", drugi "Archanioł Rafał", a trzeci, ten nie został naruszony, "Archanioł Michał").
Skomentuj artykuł