Egipski jezuita o celu fundamentalistów muzułmańskich
Jezuita twierdzi, że celem fundamentalistów jest stwarzanie konfliktów pomiędzy muzułmanami i chrześcijanami w Egipcie.
Po ostatnim ataku na chrześcijan, który miał miejsce 29 grudnia, ojciec William Sidhom SJ wypowiedział się dla portalu CruxNow na temat Bractwa Muzułmańskiego - międzynarodowego ruchu politycznego, założonego w Egipcie w 1928 roku. Sidhom twierdzi, że chcą oni własnego religijnego państwa zbudowanego na krwi egipskiej.
Grupa bojowników stowarzyszona z tak zwanym Państwem Islamskim utrzymuje, że jest odpowiedzialna za większość ataków na chrześcijan w kraju, włączając w to również serie morderstw, które w zeszłym roku zmusiły dziesiątki chrześcijańskich rodzin do ucieczki ze swoich domów w północnym Synaju.
Koptyjski biskup do terrorystów: jesteście kochani >>
Jednak Sidhom uważa, że Bractwo Muzułmańskie, mające silne poparcie w Egipcie, jest organizacją pragnącą przede wszystkim wywoływać problemy pomiędzy różnymi wyznaniami.
"Chcą komplikować sytuację pomiędzy egipskimi muzułmanami i chrześcijanami, ponieważ to jedyny sposób na złamanie Egiptu. Egipt jest bardzo silny, więc nie mają innej opcji. Aby dzielić ludzi, muszą wykorzystywać motywacje o podłożu religijnym" - twierdzi kapłan.
Minister Obrony i Naczelny Dowódca Egipskich Sił Zbrojnych, Abdel Fattah el-Sisi, został prezydentem po tym jak Muhammad Morsi z Bractwa Muzułmańskiego zaczął przyznawać sobie coraz więcej władzy.
W geście solidarności z egipskimi chrześcijanami, Sisi symbolicznie pojawił się na ortodoksyjnej Mszy bożonarodzeniowej. Rozlokował również tysiące żołnierzy i funkcjonariuszy policji w pobliżu kościołów w całym państwie w celu zapobiegnięcia możliwym ataków ze strony bojowników islamskich.
"Z łaską Boga przekazujemy przesłanie pokoju i miłości - nie tylko do Egipcjan, czy do regionu, ale do całego świata" - przemawiał Sisi, stojąc obok papieża Tawadrosa II, głowy Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego.
"Zawsze to mówię i powtarzam: destrukcja, rujnowanie i zabijanie nigdy nie będzie w stanie zgładzić dobroci, konstrukcji, miłości i pokoju. Jest to niemożliwe. Słuchajcie uważnie - jesteście naszą rodziną. Jesteście częścią nas. Jesteśmy jednością i nikt nas nie skłóci" - mówił dalej Sisi.
Sidhom twierdzi w wypowiedzi dla portalu CruxNow, że większość Egipcjan podziela tę samą opinię, którą wyraził prezydent.
"Niektórzy muzułmanie są skażeni terrorystycznymi ideałami Bractwa Muzułmańskiego, lecz większość jest życzliwa wobec chrześcijan i przeciwna terroryzmowi oraz przemocy. Jako kraj, wszyscy cierpimy" - mówi kapłan.
Skomentuj artykuł