Egipt: chrześcijanie mogą zostać "wypędzeni"

Wierni przed Koptyjskim "Wiszącym Kościołem" w Kairze (fot. Berthold Werner / wikipedia.pl)
KAI / wm

Przed "wypędzeniem chrześcijan" z Egiptu przestrzega katolickie dzieło pomocy "Kościół w potrzebie". - Obecnie chrześcijanie w Egipcie przeżywają najgorszy czas ostatnich stuleci" - uważa bp Stephanos Anba, ordynariusz Beby i Elfashnu. Koptyjski hierarcha był jednym z prelegentów podczas sesji we Fryburgu Szwajcarskim poświęconej prześladowaniom chrześcijan zorganizowanej we współpracy z "Kościołem w Potrzebie".

Natomiast patriarcha katolickiego Kościoła koptyjskiego, kard. Antonios Naguib powiedział: - Niedobrze, że przemoc wobec chrześcijan pozostaje bez komentarza ze strony władz a jej sprawcy są bezkarni. Akty przemocy i liczne ofiary śmiertelne otworzyły przepaść między muzułmanami a chrześcijanami, która jeszcze bardziej się pogłębia pod wpływem fanatycznych przywódców.

Bp Stephanos podkreślił, że na oczach światowych mediów chrześcijanie są zabijani a ich kościoły palone. - Do tego egipskie media starają się te ataki tuszować, aby międzynarodowe media nie informowały o prawdziwej sytuacji w kraju i tym samym nie było nacisków z zewnątrz - dodał biskup.

DEON.PL POLECA

Koptyjski hierarcha w rozmowie z "Kościołem w Potrzebie“ wskazał na codzienne szykany wobec wyznawców Chrystusa. Często słychać wezwania, aby nie kupować w chrześcijańskich sklepach. W ogłoszeniach można przeczytać, że poszukiwane są pracownice, ale z "chustami na głowie“. - Wszędzie dochodzi do prób wypędzania chrześcijan - podkreślił bp Stephanos - dlatego tak bardzo potrzebujemy solidarności wewnątrzchrześcijańskiej - dodał.

Równocześnie biskup zaznaczył, że nie ma wątpliwości, że koptyjscy chrześcijanie są gotowi, tak jak to było w początkach chrześcijaństwa, ponieść śmierć za swoją wiarę. - Od dzieciństwa są oni ściśle związani ze swoim Kościołem i patrzą na niego, jak na swoją matkę. Stąd będą bronić kraju i Kościoła bez zastanowienia - zaznaczył.

- Piękny sen `rewolucji 25 stycznia` nie trwał długo - powiedział kard. Naguib i wyraził obawy, że w wyborach parlamentarnych, które mają się odbyć pod koniec listopada wiele głosów zdobędą fundamentaliści z ruchu salafitów i Bractwa Muzułmańskiego.

Patriarcha katolickiego Kościoła koptyjskiego zaznaczył, że sytuacja nie jest jednak beznadziejna. - Są iskierki nadziei - powiedział i wskazał na młodych ludzi, którym rewolucja dodała odwagi do budowania demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego. Jego zdaniem "chrześcijanie pokazali nową twarz, pełną energii, odwagi i zdolności przetrwania". Także muzułmańscy intelektualiści opowiadają się oficjalnie za demokratycznym państwem prawa, które będzie gwarantowało równość wszystkich.

- Mamy wielkie możliwości dialogu, które musimy wykorzystać - powiedział kard. Naguib, który wziął udział w 5. Narodowym Dniu Pamięci i Modlitwy za Prześladowanych Chrześcijan zorganizowanym przez "Kościół w Potrzebie". Podczas Mszy św. we fryburskiej katedrze wezwał do modlitwy za dziesiątki chrześcijan zabitych w tym roku w Egipcie.

Patriarcha wskazał na liczne objawy dyskryminacji chrześcijan. Muzułmanin nie może poślubić chrześcijanki i odwrotnie. Niemuzułmanin nie może dziedziczyć po wyznawcy islamu. Jeśli ojciec rodziny chrześcijańskiej przejdzie na islam, to jego żona i dzieci są wykluczone z dziedziczenia majątku, chyba, że sami też dokonają konwersji. Niepełnoletnie dzieci automatycznie stają się muzułmanami jeśli ich ojciec przejdzie na islam. Wyznawca Allacha jeśli odejdzie od swej religii traci automatycznie wszystkie prawa własności. Podręczniki szkolne i uniwersyteckie zawierają treści, które obrażają oraz atakują chrześcijan i ich wiarę. Również w mediach, religijnych relacjach i meczetach można wielokrotnie spotkać podobne ataki. W mediach publicznych, poza transmisjami nabożeństw z okazji Wielkanocy i Bożego Narodzenia, chrześcijanie nie mają żadnego głosu, podczas gdy muzułmańskie programy religijne są emitowane dzień i noc.

Zdaniem patriarchy na początku roku, gdy wybuchła "rewolucja" doszło do zbratania, które wzmocniło więzi między chrześcijanami i muzułmanami. - Niestety ten sen nie trwał długo. Islamscy fundamentaliści pokazali prawdziwą twarz. Zaczęły się ataki na chrześcijan. Zaistniałe wypadki pokazały, że były one sterowane - powiedział kardynał.

Wśród ok. 76 mln Egipcjan ok. 12 mln wyznaje chrześcijaństwo. Większość z nich należy do Kościoła koptyjskiego, na czele którego stoi papież Aleksandrii i patriarcha Stolicy św. Marka - 87-letni Szenuda III. Natomiast katolicki Kościół koptyjski liczy 200 tys. wiernych i przewodzi mu 75-letni kard. Antonios Naguib.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Egipt: chrześcijanie mogą zostać "wypędzeni"
Komentarze (1)
P
Pierdoła
1 listopada 2011, 14:00
Jak wyrzucą Katolików to może im już nic nie zostać jako przebłaganie za grzechy. Możeny się wumienić - 12 mln Katolików z Egiptu na 40 mln Muzułmanów z Europy. Może być - dom za dom interesy za interesy. Jak Muzułmanie nie intronizują Chrystusa na Boga to Islam zostanie zmieciony za 20-30 lat z powierzchni ziemi. I to będzie najkrótsza praca misyjna Ducha Świętego od czasów wyjścia Izraelitów z Egiptu. A wiadomo, że tak się nie stanie bo Chrystus jest prorokiem w Islamie a nie Bogiem. Mówiąc krótko na zegarze o nazwie Islam Duch Święty włączył odliczanie wsteczne.