Ekspiacja po zniszczeniu figurki Dzieciątka Jezus
Abp Marek Jędraszewski przewodniczył 30 grudnia wieczornej Mszy świętej i nabożeństwu ekspiacyjnemu w kościele św. Katarzyny w Zgierzu. Pobłogosławił też i położył w żłóbku nową figurę Dzieciątka Jezus, w miejsce strzaskanej przez nieznanych sprawców w noc wigilijną.
Metropolita łódzki podkreślał w homilii, że widok zniszczonej główki przypomina mu widok ciała dziecka po aborcji.
Abp Jędraszewski, przed odprawieniem Mszy świętej, podszedł do szopki na chwilę modlitwy. Potem wziął zniszczoną figurkę Dzieciątka, przeniósł do kościoła i położył przed ołtarzem.
We Mszy świętej uczestniczyły rzesze wiernych, wśród nich przedstawiciele władz miejskich i parlamentarzyści. Wiele osób trzymało w dłoniach figurki Dzieciątka, o których przyniesienie apelowali zgierscy kapłani.
- Ta noc Bożego Narodzenia nie dla wszystkich była cicha i błogosławiona. Okazały się moce zła, które jakby się sprzysięgły przed tą radosną nowiną, że Bóg rodzi się dla człowieka - mówił abp Jędraszewski w homilii. Dodał, że "uderza się w święte znaki obecności Boga pośród nas".
Hierarcha powiedział, że zniszczenie figurki Jezus jest wydarzeniem bolesnym i budzącym jednoznaczny sprzeciw "domagający się jednoznacznego głosu tych wszystkich, którzy są odpowiedzialni za los narodu, za jego kształtowanie, za wartości, którymi naród żyje i żyć powinien, by nie uderzać Boga i jego obecności w naszym narodzie".
Abp Jędraszewski podkreślał, że "trzeba strzec skarbów wiary, trzeba bronić tego wszystkiego, co tę wiarę wyraża w życiu zarówno osobistym jak i publicznym".
Po Mszy odprawione zostało nabożeństwo ekspiacyjne, po którym abp Jędraszewski pobłogosławił figurki przyniesione przez wiernych oraz nową figurkę Dzieciątka. Później zaniósł ją do miejskiej szopki i położył na miejscu poprzedniej.
W noc wigilijną, prawdopodobnie w trakcie Pasterki, nieznani dotąd sprawcy skradli z miejskiej szopki figurę Matki Bożej oraz zniszczyli figurkę Dzieciątka Jezus, miażdżąc jej twarz. Dewastację zauważyli wierni zaraz po zakończeniu Mszy i poinformowali proboszcza. Zgierska stajenka stawiana jest od ponad 10 lat przez magistrat. Stoi między ratuszem a zgierską farą. Do tej pory nie padła ofiarą takiego aktu.
Skomentuj artykuł