Fałszywe zaświadczenia kościelne dostępne w internecie. Jakie konsekwencje mogą grozić za ich użycie?

(fot. unsplash.com)
"Rzeczpospolita" / Michał Lewandowski

Są dostępne w sieci i można je kupić bez problemu. Dzięki nim można wziąć kościelny ślub po raz drugi, nawet, jak poprzedni był ważnie zawarty. Jaka odpowiedzialność grozi za ich użycie?

W sieci dostępne są fałszywe zaświadczenia związane z sakramentami chrztu, bierzmowania czy ukończenia kursu przedmałżeńskiego. Kto jest zainteresowany takimi dokumentami? Na przykład osoby, które chciałyby wejść ponownie w związek małżeński przy jednoczesnym trwaniu ważnie zawartego poprzedniego małżeństwa. Nie brakuje także chętnych, którzy chcieliby zostać rodzicami chrzestnymi, ale nie przystąpili jeszcze do sakramentu bierzmowania.

Zaświadczenie za 300 zł

"Rzeczpospolita" skontaktowała się z autorem internetowego ogłoszenia, który zapewniał: "Oferuję wszelkiego rodzaju dokumenty kościelne, zaświadczenie o spowiedzi czy ukończeniu kursu przedmałżeńskiego".

DEON.PL POLECA

Całun Turyński to oszustwo? Ostatnie badania rzucają nowe światło >>

"Zapewniamy oryginalne zaświadczenia do chrztu dla rodziców chrzestnych. Wysyłka za pobraniem, żadnych przedpłat i zaliczek. 100 proc. pewności, że zaświadczenie przejdzie u Twojego księdza!" - czytamy w ogłoszeniu.

W czasie wymiany maili z fałszerzem, dziennik uzyskał informacje z których wynika, że świadectwo chrztu kosztuje 300 zł. Za dodatkowe zaświadczenie o bierzmowaniu, które byłoby potrzebne do ślubu, trzeba dopłacić kolejne 100 zł.

"Fałszerz dodaje, że zaświadczeń o zaliczonych naukach przedmałżeńskich aktualnie nie posiada, bo skończyły mu się druki" - pisała "Rzeczpospolita".

Jakie konsekwencje w przypadku użycia fałszywki?

W rozmowie z dziennikiem ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej zauważył, że problem z fałszywymi dokumentami kościelnymi jest coraz częstszy. Kuria warszawska wydała w sprawie oświadczenie, które ostrzega przed dokumentami z fałszywymi pieczęciami oraz sfalsyfikowanymi podpisami duchownych. Księża przestrzegają przed ich użyciem i mówią o "naruszeniu porządku cywilnoprawnego".

Co jednak grozi za użycie nieprawdziwego dokumentu? Jak informuje "Rzeczpospolita" - żadne. Kanonista z UKSW, ks. prof. Wojciech Góralski tłumaczy, że posłużenie się fałszywymi dokumentami nie sprawia, że przyjmowany przez nas sakrament jest jakkolwiek ważny.

Tajemnicze łzy płyną z figury Maryi. Opublikowano wyniki badań >>

"Jeśli ktoś użyje podrobionego aktu chrztu, by zawrzeć sakrament małżeństwa, to jest tak, jakby tego ślubu w ogóle nie było" - tłumaczy duchowny. Dodał również, że "gdy np. kobieta posłuży się dokumentem wdowieństwa, do zawarcia kolejnego ślubu, a wdową nie jest, to drugi ślub nie jest ważny".

Kanon 1391 Kodeksu Prawa Kanonicznego mówi, że "kto sporządza fałszywy dokument kościelny lub prawdziwy zmienia, niszczy, ukrywa, albo posługuje się fałszywym lub zmienionym; kto w sprawie kościelnej posługuje się innym fałszywym lub zmienionym dokumentem; kto w publicznym dokumencie kościelnym potwierdza fałsz" - "Stosownie do ciężkości przestępstwa, może być ukarany sprawiedliwą karą".

Kanon ten jednak nie odstrasza potencjalnych klientów fałszywek. Policja nie chce zajmować się podobnymi sprawami.

Jak informuje dziennik, warszawska policja prowadziła postępowanie związane z podrobieniem kościelnych dokumentów. "Zostało umorzone, prokurator uznał, że nie był to... dokument w sensie prawnym" - wspomina jeden z oficerów.

Co ludzie powiedzą?

Skąd jednak popularność takich dokumentów? "Brak konkretnych kar za fałszowanie dokumentów jest dodatkową zachętą do tego, by iść na skróty. Coraz więcej osób się rozwodzi i ponownie bierze ślub. Ale wielu rozwodników woli przechodzić przez kościelne rytuały, bo mają ładniejszą oprawę i lepiej wyglądają one w oczach rodziny i znajomych" - powiedział dla "Rzeczpospolitej" prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny.

Jak zauważa dziennik, legalna droga wejścia w powtórny związek małżeński wiedzie przez długie rozprawy kościelnych sądów, które same będąc kosztownymi, mogą doprowadzić do unieważnienia wcześniej zawartego małżeństwa.

Jednak z uwagi na koszty i długotrwałe załatwienie tej sprawy, niektórzy wolą zdecydować się na fałszywe dokumenty.

Dziennikarz, publicysta, redaktor DEON.pl. Pisze głównie o kosmosie, zmianach klimatu na Ziemi i nowych technologiach. Po godzinach pasjonują go gry wideo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Fałszywe zaświadczenia kościelne dostępne w internecie. Jakie konsekwencje mogą grozić za ich użycie?
Komentarze (3)
MR
Maciej Roszkowski
21 lutego 2019, 16:37
Nie życzę nabywcom, aby, po jak najdłuższym życiu, Ojciec nasz Przedwieczny spytał - no jak tam synu z tymi twoimi kwitkami?
Piotr Stanibor
20 lutego 2019, 19:44
Między innymi praktyki fałszowania dokumentów, ale także fałszowanie podpisów spowiedzi przedślubnej czy przedślubna świętokradzka spowiedź pokazują, że duża część Polaków do ślubu kościelnego nie podchodzi jak do sakramentu, a jak do świeckiego eventu. 
20 lutego 2019, 17:19
Bardzo proste rozwiązanie, które funkcjonuje w Austrii. Tam przed śubem dokumenty przesyła się z parafii do parafii pocztą.