Film o św. Faustynie zajął 2. miejsce w amerykańskim box office tuż za „Jokerem”

(fot. youtube.com)
KAI / ml

W poniedziałek, 28 października, odbyła się amerykańska premiera filmu „Miłość i miłosierdzie”. Pokazy polskiej, biograficznej produkcji o św. Faustynie, pod angielskim tytułem „Love and Mercy”, zorganizowano w niemal 800 kinach. Sukces frekwencyjny okazał się tak wielki, że film trafił do czołówki dziennego, amerykańskiego box office’u, zajmując 2. pozycję, tuż za „Jokerem”.

Wiele kin wyprzedało bilety już kilka tygodni przed pokazami. Przypadek „Miłości i miłosierdzia” jest bezprecedensowy. Dotychczas żaden inny polski film nie znalazł się wcześniej na tak wysokiej pozycji amerykańskiego box office’u.

W związku z ogromnym zainteresowaniem polskim tytułem, na prośbę widzów, amerykański dystrybutor „Miłości i miłosierdzia”, Fanthom Events, zagwarantował podobną liczbę kin na kolejnych pokazach, które odbędą się 2 grudnia. Wszystko wskazuje na to, że liczba seansów i pokazów znacznie wzrośnie. Część z grudniowych seansów już jest wyprzedana, co daje dużą nadzieję na jeszcze wyższy wynik niż z premiery 28 października i 1. miejsce amerykańskiego box office’u. Międzynarodowa popularność cały czas rośnie. Pokazy „Miłości i miłosierdzia” zaplanowane są już w kolejnych 30 krajach.

„Miłość i miłosierdzie” to niezwykła opowieść o polskiej zakonnicy, siostrze Faustynie – uznanej za świętą przez papieża Jana Pawła II, mistyczce i wizjonerce, która w swoim życiu stanęła przed wykonaniem bardzo ważnej misji. Film pokaże nieznane do tej pory fakty i przybliży widzom narodziny niezwykłego kultu Bożego Miłosierdzia, który zyskał popularność na całym świecie. W roli głównej zobaczymy Kamilę Kamińską – nagrodzoną za najlepszy debiut aktorski na festiwalu filmowym w Gdyni gwiazdę hitów „Najlepszy” i „Listy do M. 3”. W filmie „Miłość i Miłosierdzie” wystąpili również: Macieja Małysa, który zagrał u boku samego Johna Voighta w głośnym filmie „Jan Paweł II” oraz Janusz Chabior znany szerokiej widowni chociażby z produkcji „Wołyń”. Reżyserem jest Michał Kondrat – twórca m.in. produkcji „Dwie Korony” poświęconej historii o. Maksymiliana Kolbe.

DEON.PL POLECA

Spokojne i przepełnione wiarą życie siostry Faustyny Kowalskiej zmienia się pewnego dnia nieodwracalnie. Oczom zakonnicy ukazuje się bowiem Jezus Chrystus, który zleca jej misję głoszenia prawdy o Jego Miłosierdziu i przygotowania świata na jego ostateczne przyjście. Zadanie to wydaje się niemożliwe do zrealizowania, ale siostra Faustyna zrobi wszystko, aby je wypełnić. Na światło dzienne wychodzą kolejne dowody na to, że zakonnica naprawdę widywała Jezusa. Po przeprowadzeniu badań naukowych, okazuje się, że podobizna Chrystusa widoczna na obrazie namalowanym według jej wskazówek jest identyczna z rysami twarzy i sylwetką uwiecznionymi na całunie turyńskim. Działalność polskiej zakonnicy daje początek kultowi Bożego Miłosierdzia, który czczony jest przez setki milionów osób na wszystkich kontynentach świata. Niezwykłe spotkanie siostry Faustyny i Jezusa zostało potwierdzone przez wielu papieży, w tym Jana Pawła II, który 30 kwietnia 2000 roku oficjalnie uznał ją za świętą i ustanowił święto Bożego Miłosierdzia, którego w wizjach siostry Faustyny domagał się sam Jezus.

„Miłość i miłosierdzie” ukaże się w polskich serwisach VOD 15 listopada.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Film o św. Faustynie zajął 2. miejsce w amerykańskim box office tuż za „Jokerem”
Komentarze (3)
J. P. Torello
4 listopada 2019, 17:23
No wlasnie. Sw. Faustyna w dzienniczku wyraznie zaznaczyla, ze Bog sprawiedliwie dokona kary na grzeszacych. Miedzy innymi sprawiedliwa kara byla II WS. Skoro swieta napisala tak, to znaczy ze prawda o Bogu sprawiedliwym, ktory nagradza dobre czyny i karze zle, nie jest bledem. Jak wobec tego nalezy odnies sie do opinii, wygloszonej przez ojca Oszajce, ze ta prawda wiary jest herezja?
GK
~Grzegorz Kowalski
6 listopada 2019, 11:07
Od kiedy to prywatne "objawienia" są prawdą wiary? Zbrodnie hitlerowskie czy stalinowskie były "sprawiedliwe"?
ZM
~Zofia Maria
6 listopada 2019, 23:05
Świety to ten ,który postawił Boga na pierwszym miejscu a to co pisał czy mówił nie zawsze było sensowne. Na szczęście Kosciół nie narzuca wiary w prywatne objawienia.