Flaga wartości ponad interesem waluty

Premier Włoch Mario Monti (fot. EPA/ANDY RAIN)
Radio Watykańskie

 W dyskusji o euro nie wolno zapominać o symbolice unijnej flagi, czyli o harmonii społecznej. Wspólna waluta jest narzędziem pomnażania wspólnego dobra i rezygnacja z niej wystawiłaby na szwank najsłabszych i najbiedniejszych. Te kwestie znalazły się w wywiadzie, jakiego Radiu Watykańskiemu udzielił włoski premier Mario Monti.

Podkreśla on, że choć jego gabinet jest uważany za techniczny, nie oznacza to rezygnacji z wartości w polityce, zwłaszcza w tym, co dotyczy dobra wspólnego i odbudowy jego poczucia w społeczeństwie doświadczającym wielowymiarowego kryzysu. Wywiad zrealizowano w kontekście niedawnej wizyty Montiego w Watykanie i jego spotkania z Benedyktem XVI. Dlatego w wypowiedzi szefa włoskiego rządu nie zabrakło wątków kościelnych i etycznych dotyczących polityki.

Mario Monti: Nikt nie jest dziś w stanie ustalić, kiedy skończy się aktualny kryzys ekonomiczny i finansowy, który staje się coraz bardziej kryzysem społecznym. Ale każdy z nas ma obowiązek szukać sposobu zamknięcia tego "czasu ubóstwa" pytając się na poważnie, jakie jest prawdziwe bogactwo. Kryzys znamy. Czasami bywa dramatyczny pod względem materialnym. Ale mniej znany jest, co nie zmniejsza jego powagi, pod względem "ubóstwa ukrytego’’, które stworzył: usuwanie na margines społeczny, utratę nadziei, spadek urodzin, rozbicie wspólnoty, rodziny, aktywności obywatelskiej. Nie zawsze widzimy dramaty i wewnętrzną pustkę dotykającą młodzież. W przeszłości koniec poważnych kryzysów ekonomicznych zbiegał się z dramatycznymi wydarzeniami dziejowymi. I teraz w niektórych gazetach mówi się o "wojnie finansowej", o "ataku na Europę", o "konfliktach w łonie samej Europy". Dziś, jak nigdy w przeszłości, historia i pamięć historyczna wymagają zaangażowania i odwagi wszystkich, i to na każdym szczeblu. Słowa nie mogą padać w próżnię. Żadne słowo nie może pozostać bez posłuchu. Nawet początkowy, pozorny brak sukcesu, może otworzyć nowe drogi dialogu, rozwoju obywatelskiego, moralnego i społecznego. Sprawiedliwość i pokój są najskuteczniejszą odpowiedzią na utratę poczucia sensu w codziennym życiu ludzi spowodowany w sposób ukryty przez kryzys ekonomiczny. By przezwyciężyć ten poważny kryzys należy patrzeć w przyszłość z odwagą, nadzieją, a także odkryć własne korzenie.

Mario Monti: Prezydent Giorgio Napolitano uznał 150° rocznicę jedności Włoch za podstawowy etap zbiorowego rachunku sumienia. Oznacza to przede wszystkim zadanie sobie pytania o wartość współżycia obywatelskiego i o wiarygodność instytucji. Zadaniem reprezentantów instytucji jest wywiązanie się ze swoich zadań zgodnie z naszą konstytucją: "w sposób zdyscyplinowany i godny". Obywatele mają prawo domagać się przejrzystego i wiarygodnego postępowania, ale nie jest rozwiązaniem ukierunkowywanie społecznego niezadowolenia na łatwe drogi ucieczki. I nie odbudowuje to racjonalnego porządku i poprawnego stosunku między opinią publiczną a instytucjami. "Technik", jak mnie nazywają, może swobodnie stwierdzić, że antypolityka i antyparlamentaryzm wyrządzają szkody, które na dłuższą metę mogą okazać się zdradzieckie. Każdy podmiot, indywidualny czy wspólnotowy, prywatny czy społeczny, powołany jest, by być "lepszy", w każdej roli jaką przyjmuje, małej czy wielkiej. Co oznacza być wiarygodnym? Myślę, że przede wszystkim stawiać wspólne dobro ponad jednostkowymi interesami. Zrozumienie państwa wyraża się wolą i konsekwencją każdego w czynieniu świadomości i szacunku do demokracji regułą życia, wymagając od siebie samego i solidaryzując się z innymi.

Mario Monti: Potrzebna jest większa spójność europejska i trzeba zwalczać poważne ryzyko, że euro, punkt dojścia, udoskonalenie pewnego procesu i odważne wzniesienie szczytu katedry integracji europejskiej, przemieni się w element dezintegracji, konfliktu psychologicznego. Sam konflikt "psychologiczny" w Europie jest już bardzo poważny. Dotyczy on państw i narodów Północy i Południa, tak jakby istniał podział geograficzny na części "ekskluzywne", te, które są oszczędne i poważne, i na te, które wręcz odwrotnie: są stale niezdyscyplinowane indywidualnie i społecznie. Myślenie, że przyczynę kryzysu stanowi euro, jest nie tylko błędem ekonomicznym, ale pretekstem, czy jeszcze gorzej, usiłowaniem zrzucenia na Europę także innych problemów związanych z innym zakresem odpowiedzialności oraz zupełnie innych interesów. Ale to my Europejczycy jesteśmy odpowiedzialni za utwierdzenie przekonania, że waluta jest ważniejsza od flagi Europy, w której - pamiętajmy o tym zawsze! - gwiazdy ułożone są w harmonijnym porządku, dając słuszne "ukierunkowanie". Wyrzec się dziś euro, znaczyłoby wystawić na niepewność najsłabszych i najbiedniejszych. Euro pozostaje narzędziem o nadzwyczajnej sile oddziaływania na życie osób, ale nie jest kresem wspólnotowego działania. Tym kresem jest "wspólne dobro". Kryzys przezwycięża się wznosząc "flagę wartości" ponad "interesy waluty" i uznając, że pieniądz ze swej strony nie jest tylko faktem technicznym. Euro, by się narodzić, musiało być poprzedzone całą serią zobowiązań do odpowiedzialnego kierowania budżetem państwowym. I dlatego euro skłoniło wszystkie państwa, które je przyjęły, do większego respektowania fundamentalnych wartości etycznych.

Mario Monti: Nauczanie Papieża i jego osobiste świadectwo, ważny wkład Stolicy Apostolskiej i konferencji biskupów włoskich, to element napędowy i przełomowy o podstawowym znaczeniu. Przed dobrem wspólnym nie da się uciec. Krótko po swoim wyborze Benedykt XVI użył określenia jeszcze jaśniejszego: "Nie uciekaj ze strachu przed wilkami". Myślę, że w obliczu przedłużającej się burzy, jaką przeżywamy, powinniśmy podtrzymywać rozsądnie, a także cierpliwie, nadzieję. W obliczu kryzysu obywatele i instytucje nie mogą odpowiedzieć ucieczką, jak przed wilkami, ale pozostając trwale zjednoczeni. Za Ojcem Świętym możemy mówić: "Dzięki naszemu rozumowi musimy znaleźć drogi". Co nie oznacza zepchnąć wiarę do niszy prywatności; wręcz odwrotnie, znaczy stanowczo potwierdzić jej autonomię względem polityki, nie czynić z niej - są to słowa Josepha Ratzingera - "czystym teoretycznym dodatkiem do określonej wizji świata".

Mario Monti: Uważam za słuszny wysiłek oczyszczenia języka ze zbytniej dosadności, która skaziła debatę publiczną. Pewne wypowiedzi wymykają się spod kontroli i nie wiadomo, dokąd mogą zaprowadzić. Niestety ten temat był w przeszłości, a także jest i dziś, naznaczony sposobem, w jaki obywatele odnoszą się do spraw imigracji i integracji. Godność i bezpieczeństwo osób mogą, co więcej, muszą stać razem: nie chodzi o pogodzenie przeciwstawnych wartości, ale o spojenie wymogów całkowicie słusznych, które wszyscy odczuwamy. Nie ma bezpieczeństwa bez szacunku, ale nie można nikogo przymusić do czynienia dobra - należy go przekonać. Potrzebna jest "odwaga prawdy", która w wielu wypadkach przekłada się na umiejętne używanie rozsądku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Flaga wartości ponad interesem waluty
Komentarze (1)
L
leon
20 stycznia 2012, 09:26
"Nie uciekaj ze strachu przed wilkami" jak powiedział Papież, a my katolicy uciekamyz Europy, mówimy im mniej wspólnoty tym lepiej, dla kogo dla Niemców, dla Rosji tak - dla Polski powrót do pratykularnych intersów to trafienie znowu pomiędzy dwa młyńskie koła (Niemcy i Rosję). Wnośmy sztandar wartości konserwatywnych do tego zbyt liberalnego środowiska a nie uciekajmy z niego, bo z dwoma wrogami (którzy do tego razem dobrzez wspólpracują), znacznie potężniejszymi od nas sobie nie poradzimy. A jako katolicy też musimy miec odwagę dać świadexctwo na forum europejskim. Niestety tak dla polityków PISu jak dla PO ważniejsze są ich konserwatywne lub liberalne poglądy niż dawanie świadectwa "tej nadziei która w nas jest". Inaczej za niedługo okaże się że ateizm prawicy będzie równie wielki jak ateizm lewicy