Floribeth Mora Diaz w Wadowicach

(fot. PAP/Stanisław Rozpędzik)
KAI / psd

Goszcząca od kilku dni w Polsce wraz ze swą rodziną Floribeth Mora Diaz z Kostaryki odwiedziła 4 maja Wadowice. Podczas spotkania w bazylice, nieopodal miejsca, gdzie urodził się Karol Wojtyła, kobieta opowiadała szczelnie wypełniającym świątynię ludziom o historii swej choroby i uzdrowienia. Jej uzdrowienie z tętniaka mózgu zostało uznane przez papieża Franciszka i komisję lekarzy za cud przypisywany wstawiennictwu Jana Pawła II.

50-letnia Floribeth przyznała, że bardzo czekała na wizytę w miejscu, w którym urodził się Jan Paweł II. Do Wadowic przyjechała na zaproszenie ks. proboszcza Stanisława Jaśkowca. Po niedzielnych Mszach św. spotkała się z rzeszami ludzi, którzy przychodzili do wadowickiej bazyliki Ofiarowania NMP, by wysłuchać niezwykłego świadectwa wiary Kotarykanki.

"Jestem tutaj z wami, by zaświadczyć o wielkiej miłości Boga" - podkreślała Mora Diaz, zaznaczając, że podróż do Polski jest swoistym podziękowaniem za dar cudu wyzdrowienia z nieuleczalnego przypadku.

DEON.PL POLECA

Kostarykanka przypominała, że została uzdrowieniu dzięki miłości Boga i stało się to za wstawiennictwem świętego papieża. Kostarykańska prawniczka zaznaczała kilkakrotnie, że doświadczyła miłości i dobroci Boga, i że Jan Paweł II był dla niej zawsze bardzo ważny.

"Bardzo się cieszę się, że mogę tutaj być. To wielki zaszczyt być w miejscu, w którym urodził się Jan Paweł II" - podkreśliła. W Wadowicach zwiedziła Muzeum Domu Rodzinnego Jana Pawła II, a także Liceum im. Marcina Wadowity. W budynku tym mieściło się dawne gimnazjum, do którego uczęszczał Karol Wojtyła.

Kostarykanka wraz z rodziną będzie w Polsce do 17 czerwca br. Podczas swojej wizyty odwiedzi ok. 40 miejscowości, głównie tych, w których znajdują się parafie prowadzone przez księży werbistów - zgromadzenie, na zaproszenie którego rodzina Diaz jest w Polsce.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Floribeth Mora Diaz w Wadowicach
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.