Gdańsk: zakończyła się Msza św. pogrzebowa abp. Tadeusza Gocłowskiego

(fot. PAP / Adam Warżawa)
KAI / ml

Zakończyły się uroczystości pogrzebowe zmarłego we wtorek, 3 maja, abp. Tadeusza Gocłowskiego CM.

Po Mszy, w której uczestniczyli przedstawiciele polskiego episkopatu i władz państwowych, trumna z ciałem pierwszego metropolity gdańskiego została złożona w Krypcie Biskupów Gdańskich w oliwskiej katedrze.
Mszy św. przewodniczył metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź wraz z kilkudziesięcioma biskupami, którzy przybyli z całej Polski. Byli wśród nich nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore, prymas Polski abp Wojciech Polak oraz abp Henryk Muszyński, prymas senior, który wygłosił homilię.
- Odszedł jeden z najwybitniejszych biskupów naszych czasów II połowy XX i początku XXI wieku, duchowy syn św. Wincentego a`Paulo, szlachetny i otwarty człowiek, wrażliwy na potrzeby bliźniego, a jednocześnie gorliwy szafarz sakramentów i sługa Ewangelii, niestrudzony duszpasterz Kościoła, a szczególnie ludzi pracy i ludzi morza, wielki społecznik, szczerze zaangażowany także w życie publiczne naszej Ojczyzny, patriota w zrozumieniu św. Jana Pawła II, orędownik, pasterz i strażnik "Solidarności", szczególnie w najtrudniejszych czasach jej powstania, delegalizacji, ale i późniejszej działalności. Był także wychowawcą i nauczycielem wielu pokoleń kapłanów. Jednak cała jego biskupia posługa, najpierw jako biskupa pomocniczego, następnie jako biskupa diecezjalnego i wreszcie jako pierwszego arcybiskupa i metropolity, jest związana właśnie z Gdańskiem - tak pokrótce przedstawił najważniejsze dokonania Zmarłego abp Muszyński.
Po zarysowaniu ziemskich wymiarów działalności śp. księdza arcybiskupa Tadeusza, kaznodzieja przypomniał, że Zmarły był z wykształcenia prawnikiem, ale z powołania wielkim miłośnikiem Pisma Świętego, które rzuca światło na drugą stronę rzeczywistości życia i które ma ogromne znaczenie wtedy, gdy żegnamy naszych zmarłych. Jego biskupie zawołanie brzmiało: Zawierzcie Ewangelii. - Nie ulega wątpliwości, że Jego ogromne zawierzenie Bogu i człowiekowi miało właśnie tutaj, w Ewangelii Jezusa Chrystusa, swoje najgłębsze źródło. Jego otwartość na ludzi wynikała stąd, że w każdym widział Chrystusa. Z Ewangelii czerpał światło i moc do swojej kapłańskiej i biskupiej posługi. Światłem Ewangelii usiłował oświetlić wszystko to, co składa się na treść naszego ziemskiego życia, a także mroki śmierci. Bez Jezusa Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem, śmierć jest nieprzebytym mrokiem i ciemnością, a człowiek jednym wielkim znakiem zapytania. I nie umie odpowiedzieć na najprostsze pytania, skąd idziemy, dokąd i po co - mówił prymas senior.
Abp Muszyński ujawnił szczegóły swojego ostatniego spotkania ze Zmarłym, które odbyło się w gdańskim szpitalu. Nawiązał wówczas do treści ostatnich życzeń, jakie Zmarły wysłał z okazji Świąt Wielkanocnych: Surrexit Christus, spes mea. - Zmartwychwstał Pan, moja nadzieja! Do tych życzeń abp Gocłowski dopisał własnoręcznie: "Drogi Heniu! Mam nadzieję, że zdrowie Ci służy! (...) Mnie ściga chemia, ale jestem… stary, więc trzeba się wybierać w drogę. Zmartwychwstanie - Christus - wielka spes mea". W rozmowie telefonicznej o swojej chorobie mówił z ogromnym spokojem i zakończył "Reszta jest już w rękach Boga".
W ostatnim kazaniu, wygłoszonym z okazji Dni Tischnerowskich abp. Gocłowski mówił, że nasze pokolenie, które przyszło po upadku komunizmu to jest świat nadziei. Nie tylko wyważonej, ale zrealizowanej. Człowiek jest przesycony nadzieją, bez niej jest przekreślony. I w chrześcijaństwie nadzieja podaje rękę człowiekowi, nawet gdy jest chory i na skraju fizycznej egzystencji, wciąż się jest człowiekiem nadziei. Ręka Boga nie wypuszcza w obliczu śmierci ani beznadziejności, także w sytuacji, gdy człowiek nie znajduje odpowiedzi na najbardziej palące pytania.
List kondolencyjny od Sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej kard. Piero Parolina odczytał nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore. Purpurat podkreślił w nim, że abp Gocłowski przeszedł do historii Kościoła w Gdańsku i Kościoła w Polsce, jako gorliwy przewodnik duchowieństwa i wiernych, który troszczył się o sprawiedliwość społeczną i zachowanie godności każdego człowieka.
List od Prezydenta RP Andrzeja Dudy odczytała szefowa Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Sadurska. Przypomniała w nim, że arcybiskup Gocłowski był świadkiem i uczestnikiem przełomowych wydarzeń w życiu naszego Narodu. Wskazała, że jego postawę wyróżniały duch służby, zdecydowanie i gorliwość w głoszeniu Ewangelii. - Swoje biskupie posługiwanie rozpoczynał w trudnym czasie, u schyłku Stanu Wojennego. Upominał się wtedy o sprawiedliwość, o poszanowanie praw ludzi "Solidarności" i wszystkich uczestników zmagań z komunistycznym zniewoleniem. Krzepił serca, głosił nadzieję, dzielił się wiarą w nadchodzący triumf prawdy i wolności - przypomniał w liście prezydent Polski. Docenił też jego udział w obradach okrągłego stołu i zaangażowanie w kształtowanie przyjaznych relacji Państwo-Kościół czego owocem było przyjęcie konkordatu między Rzeczpospolitą Polską i Stolicą Apostolską.
Osobiste słowa pożegnania wygłosił prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Przypomniał w nich ogromne zaangażowanie arcybiskupa w rozwój Gdańska i Kaszub oraz otwartość na drugiego człowieka, niezależnie od jego poglądów, wyznawanej wiary, czy przynależności politycznej.
- Dziś cały Gdańsk, Pomorze, Polska poprzez swoich przedstawicieli tu - na gdańskim Wawelu, w Katedrze Oliwskiej, u grobów książąt gdańsko-pomorskich, żegna ciebie i dziękuje ci za miłość do nas, za przyjaźń. Za to, że zawsze byłeś otwarty na spotkanie nie tylko z wierzącym, ale i z wątpiącym i niewierzącym, czy wierzącym w inną religię. Nikogo nie odrzucałeś, swoje ramiona szeroko otwierałeś. Nawet telefony osobiście odbierałeś w swojej oliwskiej rezydencji, wyciągałeś kalendarz i po prostu umawiałeś się na spotkanie - wspominał gdański włodarz.
Na zakończenie żałobnej liturgii metropolita gdański odczytał fragmenty testamentu abp. Tadeusza Gocłowskiego CM.
- Bóg pozwolił mi na skutek decyzji przełożonych pracować przez długie lata w gdańskim seminarium duchownym i na tej drodze Bóg skierował mnie do posługi biskupiej w archidiecezji gdańskiej. Dziękuję Bogu za tę łaskę posługi apostolskiej, bo to wielki dar i wielkie zadanie, ale i wielka pomoc Boga - napisał w testamencie zmarły arcybiskup.
Wyraził wdzięczność Bogu za dwukrotną możliwość goszczenia na Pomorzu papieża Jana Pawła II i za rozwój archidiecezji, czego wyrazem były nowopowstające parafie i nowe powołania kapłańskie i zakonne. "Dziękuję za wspólną pracę w Kościele Pana, który jest nasza wspólnotą". "Bądź uwielbiony Panie za opiekę nad naszym narodem i za łaskę wolności odzyskanej w roku 1989" - napisał w testamencie hierarcha.
W Eucharystii wzięli udział m.in. były prezydent Lech Wałęsa z małżonką, były marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, byli premierzy Jerzy Buzek, Jarosław Kaczyński i Waldemar Pawlak.
Po Mszy św. trumna z ciałem zmarłego arcybiskupa złożona została Krypcie Biskupów Gdańskich. Spoczywają tam biskupi: Eduard hrabia O’Rourke (zm. 1943 r.), Edmund Nowicki (zm. 1971 r.), Kazimierz Kluz (zm. 1982 r.), Lech Kaczmarek (zm. 1984 r.) i Zygmunt Pawłowicz (zm. 2010 r.). Krypta nie jest przeznaczona do zwiedzania. Otwiera się ją jedynie w rocznice śmierci poszczególnych biskupów oraz w uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny.
Abp Tadeusz Gocłowski CM zmarł we wtorek 3 maja po południu po ciężkiej chorobie. Miał 84 lata. Wcześniej, 21 kwietnia, przeszedł drugi, bardzo rozległy wylew. W tym roku przypadała 60. rocznica święceń kapłańskich i 33. biskupich abp. Gocłowskiego.
Arcybiskup Gocłowski CM urodził się w 1931 r. w Piskach na Mazowszu, ukończył Niższe Seminarium Duchownego Księży Misjonarzy, w 1949 roku wstąpił do Zgromadzenia Księży Misjonarzy w Krakowie, w 1956 roku przyjął święcenia kapłańskie. Po święceniach kontynuował studia na Wydziale Prawa Kanonicznego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza z Akwinu w Rzymie, uwieńczone doktoratem z prawa kanonicznego. Począwszy od 1960 roku związał się na stałe z Gdańskiem, gdzie dwukrotnie był rektorem Biskupiego Seminarium Duchownego. W marcu 1983 roku został mianowany biskupem pomocniczym diecezji gdańskiej, 31 grudnia 1984 roku został biskupem diecezjalnym, a 25 marca 1992 roku, po reformie administracyjnej diecezji w Polsce, został pierwszym arcybiskupem i metropolitą gdańskim. Swoją diecezję tworzył i rozbudowywał duchowo i materialnie.
Był inicjatorem cyklu debat pod nazwą "Gdański Aeropag", który zyskał trwałe miejsce w dziejach Gdańska i Wybrzeża, dwukrotnie był gospodarzem wizyt Ojca Świętego Jana Pawła II w 1987 roku, w czasach delegalizacji Solidarności o w roku 1999. Został odznaczony w 2011 roku najwyższym medalem Orderu Orła Białego i wieloma innymi. Funkcję arcybiskupa gdańskiego pełnił do 17 kwietnia 2008 roku, kiedy papież Benedykt XVI przyjął jego rezygnację z urzędu złożoną z racji wieku. Zmarły pełnił także ważne zadania w Episkopacie i z ramienia Konferencji Episkopatu Polski, z którymi wiązały się ważne zadania społeczne.
W latach przełomu społecznego 1988-89, obok ks. Alojzego Orszulika i abp. Bronisława Dąbrowskiego, brał udział w rozmowach w Magdalence, podczas których Kościół odegrał ważną rolę mediatora pomiędzy ówczesną władzą a opozycją. Był członkiem Rady Głównej, przewodniczącym Komisji ds. Duszpasterstwa Ludzi Pracy i Ludzi Morza, członkiem Komisji ds. Seminariów Duchownych, Komisji ds. Zakonnych, Komisji Prawnej i Komisji Iustitia et Pax. Był członkiem Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migranów i Podróży i Kongregacji ds. Biskupów. Przez długi czas współprzewodniczył Komisji Wspólnej Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski. Jako znakomity znawca prawa kanonicznego służył swoją wiedzą we wszystkich, nieraz złożonych i trudnych sprawach natury prawniczej. Jego piękne i bogate życie dopełniło się 3 maja, w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Gdańsk: zakończyła się Msza św. pogrzebowa abp. Tadeusza Gocłowskiego
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.