Hołownia: Wracajmy z religią do kościołów

KAI / psd

Wracajmy z religią do kościołów - zachęca na łamach Newsweeka Szymon Hołownia. Odnosi się do wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Na wstępie jednak komentuje sytuację w archidiecezji poznańskiej.

"Arcybiskup Paetz walczy dziś o twarz, pytanie jednak, jak skończy się walka o twarz Kościoła, którą toczy poznański biskup i spora część tamtejszych duchownych, którzy hierarsze pokazują znak „Stop". Tu jest istota sprawy" - pisze Hołownia. "Oto ksiądz, który pcha się przed ludzi, wiedząc, że zamiast wiary będzie budził zgorszenie, a mimo to nie odpuszcza, walczy. To jaką wizję Kościoła i służby w nim proponuje, dyskwalifikuje arcybiskupa Paetza bardziej niźli jego domniemane czyny czy skłonności" - komentuje.

Komentując wyrok Trubunału, pyta: "W czyjej głowie zrodził się koncept, że ocena z religii to premia, którą państwo przyznaje w nagrodę wierzącym (patrz argument, że dyskryminuje wliczanie oceny z religii do średniej)? (...) Polskie prawo pozwala uczniowi wybrać: religia lub etyka, może też nie wybrać ni jednej, ni drugiej. Odkąd prawo wyboru gwałci wolność?" - pyta.

DEON.PL POLECA

"Ludzi Kościoła błagam - nie musimy słuchać tego wszystkiego. Nie chcą nas, to idziemy, jak uczy ewangelia. Wracajmy z religią do kościołów. Mamy co robić, inni niech sądzą się o kreski na świadectwach i mają sprawiedliwość społeczną, prawa człowieka, raj na Ziemi" - pisze Hołownia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Hołownia: Wracajmy z religią do kościołów
Komentarze (29)
Stanisław Miłosz
22 czerwca 2010, 15:31
To, co ustalił sobór - najwyższa władza w Kościele rzymskokatolickim Ciebie nie obowiązuje? Najwyższą władzą w Kościel jest Jezus Chrystus. Potem jest papież, Ojciec Święty. A potem dłuuuugo, dłuuuuuugo, dłuuuuugo dłuuuugo , dłuuuuugo dłuuuugo, dłuuuuugo dłuuuugo, dłuuuuugo dłuuuugo, dłuuuuugo dłuuuugo, dłuuuuugo dłuuuugo, dłuuuuugo dłuuuugo, dłuuuuugo dłuuuugo, dłuuuuugo dłuuuugo, dłuuuuugo dłuuuugo, dłuuuuugo dłuuuugo, dłuuuuugo dłuuuugo długo - NIC. A dopiero po tym Nic są sobory, synody i tym podobne parlamenta.
K
kemot
22 czerwca 2010, 15:09
Religia w szkole staje się tylko jednym z przedmiotów. Inaczej było, gdy chodziło się na nią do salki przy kościele. Wiedziałem po co idę. W obecnej dobie duża część młodzieży jest niewierząca. Uczęszczanie na lekcje religii tego nie zmieni. Współczuję katechetom. 
K
kemot
22 czerwca 2010, 15:00
 @katolik  Co to znaczy posoborowy a niekatolicki? To, co ustalił sobór - najwyższa władza w Kościele rzymskokatolickim Ciebie nie obowiązuje? 
K
katolik
22 czerwca 2010, 14:48
To jest katechizm posoborowy a nie katolicki.
Jadwiga Krywult
22 czerwca 2010, 14:47
Polecam inny link: <a href="http://www.katechizm.opoka.org.pl/">http://www.katechizm.opoka.org.pl/</a>
K
katolik
22 czerwca 2010, 14:41
Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą. ( Jk 2:19) Niestety nie znasz katolickiego katechizmu. polecam link. <a href="http://www.piusx.org.pl/katechizm/">www.piusx.org.pl/katechizm/</a>
Jadwiga Krywult
22 czerwca 2010, 14:05
@ Kinga Nie znasz religii katolickiej. Religia katolicka to wiara w Chrystusa, Jezu ufam Tobie, i posłuszeństwo papieżowi (a nie: wyświęcanie biskupów wbrew jego woli).
A
Aura
22 czerwca 2010, 13:24
A poza tym polecam dzisiejszą Ewangelię
A
Aura
22 czerwca 2010, 13:21
Drodzy dyskutanci, pamiętam czasy religii w salkach i pamiętam czasy religii w szkole, szczerze powiedziawszy, jakość i komfort nauki był nieporównywalny na plus w salkach 1.poziom w szkołach równa w dół 2. do salek idą tylko Ci, którzy chcą się uczyć religii, z drugiego wynika trzecie: Ci, którzy nie chcą się uczyć, nie przeszkadzają tym, którzy chcą.. i którzy uczą szczerze? dramatem było patrzeć i słuchać jak reagują na przedmiocie uczniowie mający gdzieś tą dziedzinę.. istna trauma
K
katolik
22 czerwca 2010, 07:35
@ Kinga Nie znasz religii katolickiej.
Jadwiga Krywult
22 czerwca 2010, 07:34
Panie Hołownia niech sie pan leczy! Ty się lecz. Dwulicowość i tak jest już w Polsce wielka, a 'dzięki' religii w szkole będzie jeszcze większa.
Jadwiga Krywult
22 czerwca 2010, 07:32
Jaka to ma być religia? Jedyna katolicka czy posoborowa? Jedyna katolicka czyli posoborowa.
Jadwiga Krywult
22 czerwca 2010, 07:31
Już przez poprawnościowe myślenie różnych "reformatorów" wspomniane wychowanie integralne zostało mocno ograniczone (kubeł na głowie nauczyciela jest tego symbolem). Ale się rozpisałeś, Stasiu (nie czytałam, za długie). Ci od kubła mieli przecież religię w szkole. Przymusowa indoktrynacja w szkole już była, nieskuteczna jak zwykle z przymusową indoktrynacją bywa, ludzie nie przyjęli bajek o marksizmie i dobrze zrobili, gorzej, że teraz podobnie potraktują co innego.
KJ
Kim jest Hołownia
22 czerwca 2010, 07:02
.. "Ludzi Kościoła błagam - nie musimy słuchać tego wszystkiego. Nie chcą nas, to idziemy, jak uczy ewangelia. Wracajmy z religią do... " najlepiej do katakumb od razu. Kim Ty jesteś dzienikarzu?, chesz być wodzem, baranem stada? prorokiem nie jesteś... Kim jest dla ciebie Pan? , czy jeszcze stawiasz Go w centrum swojego życia? Sam sobie jesteś pankiem i innych do bycia sobiepankami namawiasz. Ile dukatów dostaniesz, jak sie kolejni dadzą nabrać? Hołownia pracuje w TVN... to wszystko mówi za siebie :-(
G
gość1
22 czerwca 2010, 05:58
.. "Ludzi Kościoła błagam - nie musimy słuchać tego wszystkiego. Nie chcą nas, to idziemy, jak uczy ewangelia. Wracajmy z religią do... "  najlepiej do katakumb  od razu. Kim Ty jesteś dzienikarzu?, chesz być wodzem, baranem stada?  prorokiem nie jesteś... Kim jest dla ciebie Pan? , czy jeszcze stawiasz Go w centrum swojego życia?  Sam sobie jesteś pankiem  i innych do bycia sobiepankami  namawiasz. Ile dukatów dostaniesz, jak sie kolejni dadzą nabrać?
Stanisław Miłosz
22 czerwca 2010, 02:24
cd. Szkoła nie może być tylko miejscem chodowli automatów do wykonywania wyuczonych zajęć. Ma uformować Człowieka, a nie wykształciucha. Już przez poprawnościowe myślenie różnych "reformatorów" wspomniane wychowanie integralne zostało mocno ograniczone (kubeł na głowie nauczyciela jest tego symbolem). Nie dość, że totalną destrukcję możliwości wychowaczych rodziny wprowadza właśnie podpisana przez p.o. prezydenta Komorowskiego ustawa o "przemocy w rodzinie", to p. Hołownia proponuje dokończenie dzieła w szkołach! Nie tędy droga. Niech p. Hołownia zaproponuje sposoby polepszenia obecnej niedoskonałości nauczania, a ma do tego wszelkie wyuczone kwalifikacje, nie destrukcję. Destrukcja jest zawsze łatwa. Wystarczy wymyśleć jakąś prostą receptę. Takich reformatorów-demagogów, lub chętnych na bycie nimi, mamy dostatek. Można ich było zobaczyć w ostatnich prezydenckich wyborach - jeden widzi lek na wszystko w wolności gospodarczej, inny w prywatyzacji wszystkiego na co spojrzy, a jeszcze inny w zapaterowskiej wolności aborcji, homozwiązków etc. Małpy z brzytwą! Czyżby pan Hołownia, też chciał się do tej elity elit załapać? Mam nadzieję, że jednak nie.
Stanisław Miłosz
22 czerwca 2010, 02:21
* Powtarzam, bo przez dzielenie by zmieścić się w 2000 znaków, się pomieszało (poprzedni wpis jest zatem błędny) -------------- Katolik ma obowiązek patrzeć na wszystkie sprawy szerzej niż tylko ze swojego katolickiego punktu widzenia. Ma obowiązek działać na rzecz dobra wspólnego wszyskich. Również nie katolików i nie wierzących. To dotyczy spraw rodziny, wychowania, edukacji młodych ludzi. Ten obowiązek wynika z całego nauczania społecznego Kościoła. Jeśli p. Hołownia chce "w trosce o Kościół" wyprowadzić religię, to znaczy że chce wyprowadzić ze szkół wychowanie. Bo konsekwentnym będąc, należy wtedy w szkołach zlikwidować nauczanie etyki. Co wtedy zostanie? Lekcje wychowania "obywatelskiego"? Godzina "wychowawcza"? A może chodzi p. Hołowni o zastąpienie religii w szkole w ogóle etyką? Tylko jaką? Chodzi mu o to by dodatkowo obciążyć uczniów chrześcijańskich etyką i religią "w parafii"? Wychowanie dla wierzących ma zaczynać się od dysonansu poznawczego? Etycznego i moralnego "rozdwojenia jaźni"? Tego chce p, Hołownia? W takim razie ja dziękuję takim "zatroskanym reformatorom". Oczywiście religia i etyka w szkole to nie całe wychowanie w szkole. Wychowanie winno być stałym składnikiem obecności ucznia w szkole, niezależnie od tego czy jest lekcja matematyki, wychowania fizycznego, czy też czas relaksu na przerwie lub wycieczce.. Winno być integralne. Jednak religia i etyka jako wyodrębnione lekcje umożliwiają uczniowi uporządkowanie swojego systemu wartości. Niezależnie od ocen obecnej jakości tego porządkowania, zawsze "coś" w świadomości uczniów jednak pozostaje. I w życiu dorosłtm będzie procentować. Wiem to po sobie.
Stanisław Miłosz
22 czerwca 2010, 02:04
Katolik ma obowiązek patrzeć na wszystkie sprawy szerzej niż tylko ze swojego katolickiego punktu widzenia. Ma obowiązek działać na rzecz dobra wspólnego wszyskich. Również nie katolików i nie wierzących. To dotyczy spraw rodziny, wychowania, edukacji młodych ludzi. Ten obowiązek wynika z całego nauczania społecznego Kościoła. Jeśli p. Hołownia chce "w trosce o Kościół" wyprowadzić religię, to znaczy że chce wyprowadzić ze szkół wychowanie. Bo konsekwentnym będąc, należy wtedy w szkołach zlikwidować nauczanie etyki. Co wtedy zostanie? Lekcje wychowania obywatelskiego? Godzina "wychowawcza"? A może chodzi p, Hołowni o zastąpienie religii w szkole w ogóle etyką? Tylko jaką? Chodzi mu o to by dodatkowo obciążyć uczniów chrześcijańskich etyką i religią "w parafii"? Wychowanie dla wierzących ma zaczynać się od dysonansu poznawczego? Etycznego i moralnego "rozdwojenia jaźni? Tego chce p, Hołownia? W takim razie ja dziękuję takim "zatroskanym reformatorom". Szkoła nie może być tylko miejscem chodowli automatów do wykonywania wyuczonych zajęć. Ma uformować Człowieka, a nie wykształciucha. Już przez poprawnościowe myślenie różnych "reformatorów" wspomniane wychowanie integralne zostało mocno ograniczone (kubeł na głowie nauczyciela jest tego symbolem). Nie dość, że totalną destrukcję możliwości wychowaczych rodziny wprowadza właśnie podpisana przez p.o. prezydenta Komorowskiego ustawa o "przemocy w rodzinie", to p. Hołownia proponuje dokończenie dzieła w szkołach!
JO
Jan Opiełka
21 czerwca 2010, 23:30
 Problemem moim zdaniem nie jest miejsce katechezy, a jej forma. Przeniesienie zajęć do salki niczego nie zmieni. Chyba się trochę pogubiliśmy, bo katechizujemy ludzi, którzy nie spotkali osobiście Jezusa. Pierwotny Kościół rozróżniał pierwsze głoszenie Ewangelii oraz katechizację, która musiała być, ale zawsze PO kerygmacie. Jedno bez drugiego nie może istnieć, ale w obecnej sytuacji zapomnieliśmy o kerygmacie na lekcjach religii jako podstawie do późniejszej katechizacji. Bóg zaiste jest wszechmocny i jeśli tylko pozwolimy mu działać przez głoszenie Dobrej Nowiny On sam będzie potwierdzał słowa znakami, czego sam doświadczyłem.
D
DNA
21 czerwca 2010, 19:57
"Ludzi Kościoła błagam - nie musimy słuchać tego wszystkiego. Nie chcą nas, to idziemy, jak uczy ewangelia. Wracajmy z religią do kościołów. Mamy co robić, inni niech sądzą się o kreski na świadectwach i mają sprawiedliwość społeczną, prawa człowieka, raj na Ziemi" - pisze Hołownia. To jest przerażające zdanie, mówiące wiele o prawdziwych intencjach tego pana. Czym jego postawa różni sie od wszelkiej maści lewactwa i atistów. Według niego w szkole Katolicy sa intruzami, a włascicilami szkól są jacys oni, jacys oni którzy rządzą Polską i nas w szkole nie chcą. Więc my czym prędzej powinniśmy się z państwowych szkół, opłacanych przez nas wynieść, bo mogą nam zrobić krzywdę. Więc "zgodnie z Ewangelią????" bieżmy nogi za pas i uciekajmy, jka za okupacji do kosciołow... Panie Hołownia niech sie pan leczy!
K
katolik
21 czerwca 2010, 19:54
Jaka to ma być religia? Jedyna katolicka czy posoborowa?
O
Obserwator
21 czerwca 2010, 19:51
I całe pokolenia będą się wychowywać bez kontaktu z jakimkolwiek systemem wartości. Cyryl przesadzasz i to grubo. Systemem wartości trzeba żyć, by dzieci widziały go na co dzień, a nie teoteryzować w szkole czy też salce. Rolą Kościoła jest kształtowanie sumień - może najpierw od rodziców zacząć, by wychowywały swoje pociechy.
D
DNA
21 czerwca 2010, 19:49
Tchórzostwo Hołowni i postawa serwilistyczna wobec żadań przeciwników KK jest zastanawiająca! Ale cóz można oczekiwać od takich dziennikarzy, którzy dla kariery przytakną! Znowu odbija się czkawką ten kryptokatolicyzm !
P
phd
21 czerwca 2010, 19:03
uczniowie "olewaja" dzis wszystkie przedmioty, wiec w tym rowniez religie. Problem polskiej szkoly to nie lekcja religii, lecz brak wychowania i kultury wsrod uczniow, jak rowniez brak narzedzi dyscyplinarnych dla nauczycieli. jak tak dalej pojdzie to wiekszosc nauczycieli bedzie na przymusowym chorobowym.
N
nauczycielka
21 czerwca 2010, 18:18
Zgadzam się , nauka Religii w szkole to pomyłka. Wiekszość dzieci poprostu sobie ją olewa (mimo wliczania do średniej ocen),a ja wypisuje na świadectwach dopuszczające i dostateczne pomimo tego że mają świetnego księdza :( Religia stała się kolejnym przedmiotem DO ZALICZENIA jakoś nie ważne jak. Nauka w salkach miała swój klimat, pozwalała na celebrację Religii i była po prostu wyjątkowa już przez samo to że miała miesce poza szkołą. Szkoła dzieci nie zmusi do wiary w Boga, to rodzice powinni pokazywac swoją postawą czym jest katolicyzm i słowami zachęcać do zajęć religii.
Jadwiga Krywult
21 czerwca 2010, 18:15
I całe pokolenia będą się wychowywać bez kontaktu z jakimkolwiek systemem wartości. Jaka jest wyższość moralna dzisiejszych licealistów nad licealistami sprzed 30 lat, którzy religii w szkole nie mieli ? Pytam, bo nie zauważam tej wyższości.
C
Cyryl
21 czerwca 2010, 17:40
Katecheci muszą dostać swoje niezależnie od tego czy uczą w szkole czy w salkach. Jednak nie o to chodzi. Powrót do salek będzie wielką przegraną dla systemu edukacji i dla nas wszystkich. Nie będzie religii, nie trzeba będzie organizować etyki. I całe pokolenia będą się wychowywać bez kontaktu z jakimkolwiek systemem wartości.
A
Alfista
21 czerwca 2010, 14:04
Nauka religii powinna się odbywać w salkach katechetycznych, czułem że tak zeszmacą katechezę ciągając ją do szkół io w ręce śwoeckich nauczycieli. Kiedyś nauka religii miała swój klimat, a teraz traktowana jest na równi z innymi przedmiotami. Nie wiem dlaczego episkopat dał się tak wepchnąć w maliny.
Andrzej Szymański
21 czerwca 2010, 13:50
A katechetów na bruk, panie Hołownia? Oderwałeś się Pan od życia w tym telewizorze. Mniej gwiazdorzenia, więcej namysłu.