Japonia: duchowość i droga do kapłaństwa
Na zakończenie Roku Kapłańskiego katolicka oficyna Edycja św. Pawła w Japonii wydała dwie książki na temat duchowości kapłańskiej. Ponadto katolicki tygodnik "Katorikku Shinbun” od roku publikował teksty dotyczące powołania kapłańskiego japońskich księży i misjonarzy.
Autorem jednej z nich pt. „Duchowość kapłańska dla Kościoła misyjnego" jest ks. Juan E. Biftet, emerytowany profesor misjologii na Papieskim Uniwersytecie Urbanianum w Rzymie i konsultor Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Jest to pierwsze japońskie tłumaczenie książki tego autora.
Drugą pozycją jest książka pt. „Kapłan katolicki” autorstwa ks. Michaela Kiyomi Yamauchi, który jest dobrze znany w Kościele japońskim z wielu publikacji na tematy religijne. Jego nowe dzieło, podobnie jak jego inne prace, jest rodzajem rozważań biblijnych poświęconych „duchowości uczniów Jezusa”.
Także w związku z Rokiem Kapłańskim katolicki tygodnik "Katorikku Shinbun" publikował od czerwca 2009 r. w każdym numerze eseje dotyczące powołania kapłańskiego japońskich księży i misjonarzy.
W jednym z ostatnich numerów o swojej drodze do kapłaństwa pisze ks. Fumio Sugekawa z diecezji Sapporo na Hokkaido. Ten 48-letni kapłan odkrył swoje kapłańskie powołanie dzięki paryskiemu Towarzystwu Misji Zagranicznych, które zakładało kościoły w północnej Japonii już od drugiej połowy XIX w.
Ks. Sukegawa wspomina, że z dzieciństwie wychowywał się przy parafii w Hakodate. „Dość skomplikowana zabudowa kościoła sprzyjała zabawie dzieci w chowanego. Mieszkający tam misjonarz często wychodził porozmawiać z nami i czasami oferował upieczone przez siebie ciastka w stylu francuskim. Często służyłem do Mszy św. i z tej racji przez kolegów w szkole byłem nazywany `kościelnym` lub `dzieckiem Kościoła`” - wspomina japoński kapłan.
Po ukończeniu szkoły średniej chciał zostać nauczycielem angielskiego w szkole. Podjął studia na Uniwersytecie Saitama w Omiya k. Tokio. Tam poznał grupę młodzieży z "Koła Katolickiego", a także po raz pierwszy kleryków, którzy przejeżdżali na praktyki duszpasterskie. „Zauważyłem, że ksiądz nie jest supermenem i jako człowiek ma rożne słabości. Paradoksalnie jednak rozmawiając z pracującym tam ks. Daiji Tani i pomagając klerykom w ich pracy, sam zacząłem odkrywać powołanie kapłańskie. Być może jest to także owoc wysiłku misjonarzy, którzy przyjeżdżali do Japonii nie dlatego, że było ich za dużo we własnej ojczyźnie, ale aby świadczyć o Bogu tym, którzy Go nie znają. Pod tym kątem chciałbym widzieć przyszłość naszego japońskiego Kościoła: ukierunkowanie na misje, także za granicą. Na znaczenie tej działalności misyjnej Kościoła zwróciłem uwagę szczególnie w czasie pobytu na Filipinach. Na wyspie Mindanao odbywałem tam swój pierwszy staż duszpasterski w sierocińcu "Easter Village" wśród 2 tys. przebywających tam dzieci" - kończy swoje wspomnienia japoński kapłan.
Skomentuj artykuł