Jasna Góra: Uroczystości ku czci Królowej Polski

Abp. Henryk Muszyński, abp Jozef Michalik oraz abp. Stanisław Nowak (fot. PAP/Waldemar Deska)
KAI / zylka

Pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Henryka Muszyńskiego, z udziałem przedstawicieli episkopatu, zagranicznych gości i ok. 10 tys. pielgrzymów na Jasnej Górze odbyły się główne uroczystości ku czci NMP Królowej Polski. Mszy św. na szczycie jasnogórskim przewodniczył prymas Muszyński, kazanie wygłosił abp Stanisław Gądecki, wiceprzewodniczący KEP.

Po całonocnym czuwaniu w Kaplicy Matki Bożej prowadzonym przez pasjonistów z Łodzi uroczysty dzień rozpoczęły Godzinki o Najświętszej Maryi Pannie oraz o 6.00 odsłonięcie Cudownego Obrazu i prymaria. Tuż przed Mszą św. odmówiono modlitwę w intencjach Ojczyzny. Eucharystię koncelebrowało kilkunastu biskupów, w tym kard. Józef Glemp - prymas-senior oraz abp Józef Michalik - przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Obecni byli także biskupi z RPA, USA i Sierra Leone. Specjalnie na uroczystość przedstawiciele archidiecezji łódzkiej przywieźli na Jasną Górę kopię obrazu Czarnej Madonny, który peregrynuje po kraju.

W homilii abp Gądecki zwrócił uwagę, że w tym roku Polacy inaczej niż zwykle przezywają uroczystość swojej Królowej, bo wspominając ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. - Ich śmierć uświadomiła, że Polacy różnych rodowodów, zawodów, pochodzący z odmiennych formacji politycznych, mogą być złączeni podobną miłością ojczyzny i jedną pamięcią o dramatach polskiej historii, których symbolem pozostaje Katyń - powiedział metropolita poznański. - Tragedia z 10 kwietnia, a także cały ciąg wydarzeń, które po niej nastąpiły pokazują, że Kościół jest głęboko wpisany w życie narodu i naszej ojczyzny. Tragedia uświadomiła nam po raz kolejny, że jednym wspólnym językiem symbolicznym jaki posiadamy, jest język Kościoła - dodał.

Nawiązując do dzisiejszych czytań z Apokalipsy św. Jana, abp Gądecki mówił o współczesnym Kościele. - Dzisiaj, gdy niektórzy domagają się Kościoła na miarę własnych zachcianek, trzeba jasno powiedzieć, że Kościół jest tajemnicą, która nigdy nie będzie do końca przeniknięta na ziemi - powiedział. Zaznaczył, że w Kościele istnieje pierwiastek ludzki i boski. Element ludzki nie uchodzi niczyjej uwagi, jest związany z możliwością wielkości i małostkowości, bohaterstwa i wielkich upadków, jakie niesie ze sobą ludzka wolność. - Ale na tym Kościół się nie kończy ani tym bardziej nie utożsamia - podkreślił arcybiskup. - Gdyby nawet jego upadki liczebnie przewyższały jego męstwo, pozostaje jeszcze rzeczywistość mistyczna, jasna i niezaprzeczalna, pełna miłości obecność Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha św. - tłumaczył, zaznaczając, że choć Kościół żyje na ziemi, to jego moc i świętość pochodzą z nieba. - Dlatego ten Kościół jest nowoczesny nie wtedy, gdy idzie za ludzkimi zachciankami, ale kiedy coraz bardziej upodabnia się do Chrystusa, kiedy idzie za Chrystusem - powiedział abp Gądecki. Przypomniał, że zadaniem Kościoła jest czynienie Boga widzialnym na ziemi przez nieustanne odnawianie się i oczyszczanie pod wpływem Ducha św.

Arcybiskup powiedział też, że Kościół dotyka cierpienie z powodu grzechów i niewierności swoich dzieci. - W jego łonie toczy się walka sprawiedliwości i grzechu, nawrócenia i zatwardziałości w złym - wyliczał. - Ten ból jest tym dotkliwszy, że rana została zadana od wewnątrz.

W nawiązaniu do apokaliptycznego Smoka czyhającego na Niewiastę, abp Gądecki mówił o Szatanie, który toczy walkę z chrześcijanami i Kościołem. Szatan - jak stwierdził arcybiskup - posługuje się ziemskimi władztwami, państwami i ideologiami, które usiłują nagiąć rzeczywistość. W końcu jednak Szatan zostaje pokonany przez krew Baranka i może nastąpić królowanie Boga. I tylko ludzie mogą być przeszkodą w panowaniu Boga poprzez niegodziwość, nienawiść, brak przebaczenia

Abp Gądecki zwracał też uwagę jaka powinna być maryjna pobożność – nie może ona polegać na przemijającym uczuciu, ale powinna pobudzać do dziecięcej miłości ku niebieskiej Matce. Powinniśmy naśladować Jej postawę rozważania słowa Bożego, Jej dostrzeganie ludzkich potrzeb, Jej autentyczną wiarę i trwanie przy Chrystusie.

Arcybiskup wspomniał postać ks. Jerzego Popiełuszki, którego beatyfikacja odbędzie się 6 czerwca w Warszawie. Przypomniał działalność legendarnego kapelana ludzi pracy, podkreślając, że ludzie lgnęli do niego, ponieważ mówił do nich głosem serca. - W bolesną, zakłamaną rzeczywistość próbował wprowadzić rządy Boga – powiedział abp Gądecki, dodając, że dla ks. Popiełuszki oczywistym było, że człowiek bez Boga jest jak okaleczony ptak ze złamanym skrzydłem.

Zdaniem abp. Gądeckiego, ks. Jerzy był dowodem na to, że wolność duchową można zachować jedynie żyjąc w prawdzie, dając o niej świadectwo, upominając się o nią. Prawdy nie można zniszczyć decyzją ani ustawą. Niewola zaś polega na poddawaniu się kłamstwu, milczeniu. - Odważne świadczenie prawdy jest drogą prowadząca do wolności – podkreślił abp Gądecki. - Dając świadectwo prawdzie człowiek jest wolny nawet w obozie czy więzieniu.

Metropolita poznański stwierdził, że „gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogę prawdy, gdyby ta większość nie zapominała, co było dla niej prawdą jeszcze przed niespełna rokiem, stalibyśmy się narodem wolnym duchowo już teraz”.

Zaznaczył też, ze ks. Jerzy mówił narodowi prawdy bolesne, że sami jesteśmy winni zniewolenia, gdy ze strachu czy wygodnictwa akceptujemy zło, głosujemy na mechanizm zniewolenia. - Jeśli poprzemy mechanizm zła, nie mamy prawa zła piętnować, bo stajemy się jego twórcami – powiedział arcybiskup. - Naród ginie, gdy brakuje mu męstwa, gdy oszukuje samego siebie mówiąc, że jest dobrze a jest źle, gdy zadowala się półprawdami – dodał.

Apelował o odwagę i życie prawdą, zwracając uwagę, że odwaga na co dzień cichego i zamkniętego w sobie ks. Jerzego miała swoje źródło w głębokiej wierze jego rodziny.

Nawiązując do 219. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja i trudnej historii Polski, arcybiskup nawiązał do współczesności. Podkreślił, że dzisiaj wiara powinna przenikać życie osobiste i społeczne, pobudzając do większej sprawiedliwości i miłości. - Nie może być mowy o rozdzieleniu życia zawodowego czy społecznego od życia religijnego – mówił, przyznając, że jest to zadanie trudne, zwłaszcza wobec przemian w mentalności Polaków. Współcześnie bowiem na pierwszym miejscu postawione jest nienasycone pragnienie posiadania nowości. - Spojrzenie na supermarkety w niedzielę to przygnębiający przykład degeneracji kultury Polaków – powiedział arcybiskup, apelując o troskę o wolność opartą nie na spełnianiu zachcianek, ale na prawdzie i umiejętności panowania nad sobą. - W atmosferze pluralizmu przymyka się oczy na związek między wolnością a prawdą – ubolewał abp Gądecki. - Demokracja to coś więcej niż polityczny eksperyment, jest to przedsięwzięcie duchowe i moralne, którego sukces zależy od cnót obywateli – podkreślił.

Podczas Mszy św. nastąpiło ponowienie Milenijnego Aktu Oddania Matce Bożej. Akt oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi, Matki Kościoła za wolność Kościoła Chrystusowego został wypowiedziany po raz pierwszy 3 maja 1966. Akt był powrotem Polski do treści królewskich ślubów Jana Kazimierza. W ramach milenijnego „Te Deum” narodu polskiego obecni na Jasnej Górze przedstawiciele wszystkich stanów pod przewodnictwem Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego powtórzyli, jak to niegdyś przysięgał król, że Maryja, czczona w swym Jasnogórskim Obrazie jest Panią i Królową Polski.

Tradycyjnie podczas Sumy wierni składali przyrzeczenie Duchowej Adopcji zobowiązując się do codziennej modlitwy w intencji dziecka poczętego, a zagrożonego w łonie matki.

Jasnogórskie uroczystości zakończy o 19.00 Msza św. na Szczycie z homilią abp. Stanisława Nowaka, metropolity częstochowskiego, poprzedzona procesją maryjną po wałach i o 21.00 Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego. Nie zabraknie wystrzałów z armat na cześć Królowej Polski. Uroczystości wieńczące święto odbędą się na placu przed szczytem. Paradny przemarsz wojska i salwy armatnie wzbudzają spore zainteresowanie jasnogórskich pielgrzymów. Te wojskowe wydarzenia przypominają, że klasztor był twierdzą obronną, a teraz jest „bastionem obrony polskiego ducha”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jasna Góra: Uroczystości ku czci Królowej Polski
Komentarze (12)
Jurek
4 maja 2010, 10:55
bracie_robot, ja oczywiście dostrzegam niebezpieczeństwo przeniesienia istoty wiary na Maryje i rozumiem to co piszesz. Być może potrzeba mądrego duszpasterstwa w tym zakresie. Ale powiem Ci z własnego doświadczenia, osoby, która była w Legionach Maryi. To zewnętrzny obraz jest mylący. Wewnątrz ten kult maryjny wygląda inaczej i przezywanie maryjności jest też inne.
3 maja 2010, 21:00
Jurku, a to nie jest czasem tak, że Maryja jest "ta bliższa", bardziej hm dostępna od Jezusa? Mniej abstrakcyjna? Porównaj nabożeństwo do Maryi z nabożeństwem do Ducha Świętego. W człowieka chyba łatwiej wierzyć.
Jurek
3 maja 2010, 19:03
Ks. Bonieckiemu z TP chyba nie tylko Maryja przesłania Jezusa, ale może kiedyś przejrzy na oczy. Maryja, szczególna opiekunka naszych wspólnot (WŻCh) nigdy nie przysłaniała nam Jezusa, a wprost przeciwnie - prowadziła do Niego najprostszą drogą. Czyż nie są jedne z piękniejszych Jej słów: :"Uczyńcie cokolwiek wam powie"? A Różaniec św? Przeczytajcie co pisał o tym Jan Paweł II. Jedna z bardziej chrystologicznych modlitw. Dla mnie często jest kotwicą pośród moich doświadczeń życiowych.
G
G_ość
3 maja 2010, 17:56
Dziekuję  Błękitne Niebo,  że wkleiłaś powyższy link do Apelu Jasnogórskiego  (wlejam ponownie) <a href="http://www.youtube.com/watch_popup?v=lrFORTeJfVA">http://www.youtube.com/watch_popup?v=lrFORTeJfVA</a>
G
G_ość
3 maja 2010, 17:48
"Spojrzenie na supermarkety w niedzielę to przygnębiający przykład degeneracji kultury Polaków – powiedział arcybiskup" Ciekawe, czy prawdziwi Polacy-katolicy z PiS-u spędzaja niedziele w hipermarketach. Ano i tu podskoczyłas Osobo pobić pianę...  Rozumiem, im więcej piany, tym większa kasa.  
Jadwiga Krywult
3 maja 2010, 17:18
"Spojrzenie na supermarkety w niedzielę to przygnębiający przykład degeneracji kultury Polaków – powiedział arcybiskup" Ciekawe, czy prawdziwi Polacy-katolicy z PiS-u spędzaja niedziele w hipermarketach.
T
teresa
3 maja 2010, 15:55
Kończy się indyjski film.Inna religia,ale pozazdrościć tacy z kwiatami,namaszczeń,modlitw i śpiewów.A my----nawet Zdrowaś Maryja przychodzi z trudem. I dlatego Chrześcijaństwo jest takie dziwne. Tradycja,wychowanie w domu,
3 maja 2010, 15:50
Maryja z Ewangelii nigdy nie przesłaniała Jezusa, ta z pieśni czy z sanktuarium – nieraz. <a href="http://tygodnik.onet.pl/32,0,45585,krolowa_nie_ztego_kraju,artykul.html">tygodnik.onet.pl/32,0,45585,krolowa_nie_ztego_kraju,artykul.html</a>
Alicja Snaczke
3 maja 2010, 15:33
"Jedna kropla Krwi Najdroższej wystarczyła, by zgładzić grzechy świata. Morze krwi Polaków, wylanej w ciągu wojny, która nie przestaje wypływać nadal z otwartych ran Narodu, niech nam wyjedna u Ciebie, Ojcze Narodów, łaskę pokoju i odpocznienia, którego od tak dawna oczekujemy. Królowo Polski i Królowo Pokoju, zanieś przed Tron Boży wszystkie modlitwy, które Naród przyniósł do Tronu Twego w dniu swego ślubowania." Modlitwa Księdza Prymasa Stefana Wyszyńskiego, Komańcza, 1.IX.1956.
M
Matka
3 maja 2010, 15:10
nasza matka, która nie jeden raz nas uratowała. dlaczego? chyba dlatego, ze jestesmy tego warci. choc nie widze naszych zasług, ale widac nie jestesmy tacy najgorsi jak nas opisuja media. Polacy sa widocznie swiatu potrzebni
3 maja 2010, 14:24
A w dzisiejszej Familiadzie okazało się,że Polacy nie znają Sanktuariów Maryjnych. Dobrze, że nie pytali o prawdy wiary bo mogłoby być bardziej dramatycznie.
T
teresa
3 maja 2010, 14:21
A w dzisiejszej Familiadzie okazało się,że Polacy nie znają Sanktuariów Maryjnych.Prymasa na miarę neopogaństwa nam trzeba