Jerozolima: ujęto sprawcę podpalenia kościoła w Ogrodzie Oliwnym

(fot. depositphotos.com)
KAI / df

Policja w Jerozolimie zatrzymała mężczyznę, który 5 grudnia rozniecił ogień w Bazylice Narodów (kościele Konania) w Ogrodzie Oliwnym w Jerozolimie. Jak poinformowano, 49-letni mężczyzna jest oskarżony o podpalenie w kościele płynu łatwopalnego i spowodowanie szkód materialnych.

Zdjęcie udostępnione przez policję i franciszkańską Kustodię Ziemi Świętej, pokazują ślady pożaru na wielu ławkach w świątyni. W akcji gaszenia pożaru uczestniczyło wielu strażaków. Do podpalenia doszło w czasie odbywającej się w Bazylice Grobu Pańskiego ceremonii obejmowania urzędu przez nowego patriarchę łacińskiego, abp. Pierbattistę Pizzaballę.

Nagranie wideo, emitowane przez izraelską telewizję „KAN News” pokazało moment ujęcia mężczyzny w kipie i z pejsami. W chwili obecnej policja wyklucza motywy ideologiczne lub nacjonalistyczne. Dochodzenie prowadzone jest w kierunku czynu o podłożu kryminalnym.

Według informacji gazety „Times of Israel” podejrzany był już kilkakrotnie zatrzymywany za wzniecanie pożarów, które nie były skierowane na miejsca religijne, czy chrześcijańskie. Z kolei na Twitterze Organizacja Wyzwolenia Palestyny OWP określiła podejrzanego jako „osadnika-terrorystę”.

DEON.PL POLECA

Kościół Konania (Bazylika Agonii) leży u stóp Góry Oliwnej. Jego budowę w latach 1919-1924 sfinansowało 12 krajów, stąd też nazywany jest Bazyliką Narodów. Obecna świątynia zbudowana jest na fundamentach pochodzącej z IV wieku bazyliki, zniszczonej przez trzęsienie ziemi w 746 roku oraz również zniszczonego XII-wiecznego kościoła krzyżowców. W imieniu Kościoła katolickiego opiekę nad bazyliką sprawują franciszkanie z Kustodii Ziemi Świętej. Oni też od roku 1361 opiekują się oddaloną o kilkadziesiąt metrów Grotą Getsemani (Grotą Pojmania), od której nazwę przyjęła cała okolica.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jerozolima: ujęto sprawcę podpalenia kościoła w Ogrodzie Oliwnym
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.